Nie jakoś, a jakość!

Grać (jak najwięcej) i myśleć o graniu (jak najczęściej) – takie cele stoją przed całą grupą młodzików Rekordu.

W podsumowaniu minionych ligowych rozgrywek w wykonaniu rezerw młodzików ich trener – Bogusław Matloch, w swoim monologu koncentruje się bardziej na filozofii prowadzenia najliczniejszej z grup szkoleniowych Rekordu, niż na punkach, golach itd. Trzeba bowiem zaznaczyć na wstępie, iż system i sposób szkolenia 12-latków przypomina ten obowiązujący w klubie do niedawna, w którym obok trenujących w ramach SMS zawodników swoje równie ważne miejsce mają również chłopcy uczący się poza naszą placówką oświatową. Kanwą do wypowiedzi B. Matlocha jest jednak udział grupy z rocznika 2004 w zmaganiach III Wojewódzkiej Ligi Młodzików. Ze statystycznego punktu widzenia odnotujmy tylko, że miniony sezon był dla „biało-zielonych” całkiem pozytywny. Podobnie jak spora część drużyn Rekordu (w tym seniorki i seniorzy) ukończyli ligową rywalizację na …trzecim miejscu.

- Chłopcy z rocznika 2004, są najliczniejszą drużyną w BTS Rekord – potwierdza prowadzący ją Bogusław Matloch. - Część zawodników uczęszcza do SMS, a pozostali uczestniczą we wspólnych popołudniowych zajęciach. Dwa lata temu postanowiliśmy wspólnie z prezesem Januszem Szymurą, że będziemy szkolić w takim układzie całą grupę. To pierwszy rocznik szkolony tym systemem. Grupy ze starszymi rocznikami funkcjonowały na innych zasadach. Podobny model działania zastosowaliśmy w niższych rocznikach. Na efekty trzeba cierpliwie poczekać, co nie wyklucza dokonywania bieżących zmian, korekt w funkcjonującym systemie. Kto myśli tylko o teraźniejszości, pozbawia się szans na przyszłość. Model szkolenia to najistotniejsze wyzwanie dla każdego klubu, a Rekord jest takim, który na pewno ma na to swój pomysł. Bardzo ważne jest w tym aspekcie zaufanie ze strony rodziców. Kwestia podejmowania decyzji i wyborów przez trenerów jest nieunikniona. Każdy z zawodników mojej drużyny, bez względu na podział i poziom rozgrywek ligowych, dostaje szansę grania. Taki schemat zamierzam kontynuować w przyszłym sezonie. To jest warunek konieczny w moim modelu szkolenia.    

Oceniając poziom trzecioligowych rozgrywek mogę stwierdzić, że im bardziej wymagający przeciwnik, tym lepiej się prezentowaliśmy To mnie cieszy, a wynik nie ma aż takiego znaczenia. Należy również zaznaczyć, że bardzo duży wpływ na poziom sportowy tych chłopców ma zróżnicowany przebieg rozwoju biologicznego. Częstokroć szkoleniowcy, rodzice i sami zawodnicy o tym zapominają. Uważam, że zaniedbań ze strony trenerów na tym etapie szkolenia dzieci i młodzieży, czyli 8-14 lat, nie można już zniwelować w późniejszym okresie.

Plany dotyczące tych chłopaków są proste - „grać, grać cały czas, a jak się nie gra, to choćby tylko myśleć o graniu”. Takie możliwości mają chłopcy w takim klubie jak Rekord. Nawiasem mówiąc - jeżeli ktoś ma lepsze warunki w innym klubie z naszego regionu, to chętnie opłacę za niego składkę członkowską (śmiech). Po wakacjach trzeba będzie rozpocząć wiele działań szkoleniowych od nowa, ale to naturalne w tym wieku. Moim celem w nadchodzącym okresie jest „jakość”pojmowana bardzo szeroko. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, z podejściem, że „jakoś to będzie”. Choć czasu jest wiele, to niewiele jest momentów w szkoleniu tak ważnych dla tworzenia „jakości”.

III Wojewódzka Liga Młodzików – TABELA

TP/foto: Marek Łękawa

 

Komentarze:

SPONSOR TECHNICZNY: PARTNERZY: PATRONI MEDIALNI: