Wywiad z trenerem młodzieżowców


 

Na kilka godzin przed pierwszym meczem XIII finałów MMP U-20 w futsalu kilka pytań zadaliśmy trenerowi Piotrowi Szymurze.

M.J. Który to już Twój start z młodzieżą na MMP?

P.S. Trochę się już tego uzbierało. Szczególnie w kategorii U-20. Praktycznie z 13 turniejów ominęły mnie tylko dwa. W 2005 roku w Nowej Rudzie i dwa lata temu w Tychach. Tak wystąpiłem w 4 pierwszych turniejach jako zawodnik, później dwukrotnie asystowałem trenerowi Marcinowi Biskupowi, a w następnych w 5 samodzielnie prowadziłem zespół. Ten będzie szóstym.

M.J. Jak przebiegały przygotowania do turnieju finałowego?

P.S. W tym roku były one trochę inne. Wszystko w związku z tym, że drużyna U-18, której spora część tworzy także zespół U-20 rozgrywała dwa turnieje z cyklu Grand Prix. Stąd zdecydowaliśmy wspólnie z Andrzejem Szłapa, iż przygotowania przeprowadzimy wspólnie i obejmiemy nimi większa grupę zawodników. Mniejszy nacisk kładliśmy na zgranie konkretnych czwórek, a bardziej koncentrowaliśmy się na tym, aby każdy zawodnik rozumiał nasz sposób gry. W U-18 dało to fajny rezultat we wspomnianych turniejach Grand Prix. Mam nadzieję, że podobnie będzie w U-20.

M.J. Gdzie widzisz najmocniejsze strony naszego zespołu?

P.S. Na pewno szeroka i wyrównana kadra to nasz największy atut. Praktycznie każdy z zawodników w dowolnej chwili może zastąpić swojego partnera i nie będzie to miało wpływu na jakość gry. Nie ukrywam, że liczę także, na doświadczenie zdobyte w przeszłości przez chłopaków na innych imprezach rangi mistrzowskiej.

M.J. Kogo upatrujesz za faworytów w walce o medale?

P.S. To zawsze trudne pytanie, bo z roku na rok kadry drużyn młodzieżowych bardzo się zmieniają. Tradycyjnie mocna będzie Gwiazda Ruda Ślaska. Wisła Krakbet Kraków również ma ciekawa drużynę. Rok temu na MMP U-18 fajnie zaprezentowała się drużyna UKS City Zen Poznań prowadzona przez Bartka Bochińskiego. Do grona faworytów zaliczyć należy też zeszłorocznych Mistrzów Polski KS Gniezno. Ale jestem niemal pewien, że w pierwszej czwórce będzie jakaś niespodzianka. Jak choćby drużyna Sprintera Kłaj rok temu.

M.J. Z jakimi zatem celami jedziecie do Bochni. Powalczyć o pierwszy w historii złoty medal w tej kategorii?

P.S. Wiedziałem, że padnie to pytanie (śmiech). Odpowiem tak: Oczywiście każdy z nas marzy aby zajść w turnieju jak najdalej. Najlepiej na sam szczyt. Ale jutro w Bochni spotka się 200 chłopaków mających takie same marzenia jak my. Trzeba będzie być maksymalnie skoncentrowanym od samego początku turnieju, aby te marzenia urzeczywistnić. I właśnie z takim zamiarem jedziemy na finały.

M.J. Dziękuję za rozmowę.

P.S. Dziękuję. 

Komentarze:

SPONSOR TECHNICZNY: PARTNERZY: PATRONI MEDIALNI: