Już niemłody, a ponadto - powiedzmy sobie szczerze – raczej nie dysponuje „końskim zdrowiem”.

Jednak  póki co jego obecność na boisku jest nie do przecenienia. Paweł Machura, bo o nim mowa, powrócił do składu rekordzistów po wyleczeniu kontuzji, co najwyraźniej natchnęło naszą drużynę, bo ostatnie wyniki napawają optymizmem.

Odkąd wróciłeś do zespołu po kontuzji, to wygraliśmy trzy mecze z rzędu. W takim jesteś "gazie"?

- W "gazie" to są nasi młodsi koledzy z drużyny U-18, którzy bezapelacyjnie zdobyli Mistrzostwo Polski deklasując rywali w finale aż 6:2! Ja też mam "gaz"! – w samochodzie - jak wracam do domu z Bielska-Białej. (śmiech)

Mecz z FC Toruń świetnie nam się ułożył, tym razem nie my musieliśmy gonić wynik. Ale w pewnym momencie zrobiło się nieciekawie bo rywale doprowadzili do remisu. Jak ocenisz ten mecz?

- Widać, że czwarte miejsce (przed meczem – przyp. MH) FC Toruń nie jest przypadkowe - bardzo dobry zespół ze świetnym trenerem. Myślę, że nie spodziewali się, że zaatakujemy z takim impetem od początku. Wydaje mi się, że trochę tym zaskoczyliśmy zespół z Torunia. Generalnie był to bardzo dobry mecz w wykonaniu obu drużyn, dlatego tym bardziej cieszymy się, że to my strzeliliśmy o jedną bramkę więcej.

Przed nami rewanż z Solnym Miastem Wieliczka i mecz z AZS UŚ Katowice. Ten drugi to co prawda przedostatni zespół w tabeli ekstraklasy, ale nie jest to dla nas zwykle łatwy przeciwnik, szczególnie we własnej hali.

- Znów czeka nas bardzo pracowity tydzień, ale cieszymy się, że możemy taki właśnie mieć. Jestem bardzo zadowolony, że pierwszy mecz wygraliśmy 6:1, ale Solne Miasto to naprawdę dobry zespół i musimy zagrać przede wszystkim uważnie, żeby przypieczętować awans do Final Four. Natomiast co do meczu w Katowicach to wiadomo, że w Futsal Ekstraklasie nie ma w tym sezonie łatwych spotkań. Jednak jeśli myślimy o grze o Mistrzostwo Polski to musimy wierzyć we własne umiejętności i znów zagrać jak najlepiej potrafimy. A jaki będzie wynik? Mam nadzieję, że ponownie przynajmniej jedną bramką więcej zdobędziemy my!

Rewanżowy pojedynek z drużyną z Wieliczki wydawać się może formalnością, ale po tym co ekipa z Małopolski pokazała w Bielsku-Białej, na pewno nie będzie to mecz łatwy. To jest futsal, w tym sporcie nawet po tak okazałym zwycięstwie jak w pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym niczego nie można być pewnym. Oczywiście nie zakładamy, by biało-zieloni roztrwonili wypracowaną przewagę bramkową, ale zlekceważyć rywali w żaden sposób nie można.

Początek meczu w Wieliczce w środę o godz. 17:30 a na naszej stronie będziecie mogli śledzić tekstową relację live z tego spotkania.

MH/foto: Paweł Mruczek

Komentarze: