Aktualności - Futsal

Rekord B-B - AZS UŚ Katowice 2:1 (2:0)

Po emocjonującym spotkaniu faworyzowani bielszczanie ograli katowicki AZS.

Rekord Bielsko-Biała - AZS UŚ Katowice 2:1 (2:0)

Rekord: Nawrat - Janovsky, Łysoń, Wachuła, Marek, Douglas, Popławski, Machura, Kmiecik, Szymura, Franz

1:0 Machura (3. min.)

2:0 Popławski (14. min.)

2:1 Barański (38. min., z rzutu karnego)

 

Skromne, ale dodajmy już na wstępie, że w pełni zasłużone, zwycięstwo odnieśli rekordziści nad akademikami z Katowic. Mecz mógł się podobać, od samego początku do ostatniego gwizdka prowadzony był w dobrym tempie, nikt nie cofał nogi, a w grze naszej drużyny widoczna była determinacja i zaangażowanie, których to cech zabrakło w Toruniu.

 Już w 56 sekundzie Roman Wachuła wyłożył piłkę Michałowi Markowi, który stanął "oko w oko" z Rafałem Krzyśką. Górą po raz pierwszy ale nie ostatni dzisiejszego wieczoru, był golkiper AZS UŚ. Nic jednak nie mógł poradzić równo dwie minuty później, wtedy po raz pierwszy zmuszony był wyciągnąć piłkę z siatki. W środkowej strefie boiska piłkę rywalom odebrał Kamil Kmiecik, pod kontratak "podłączyli" się jeszcze Paweł Machura i Douglas - to po jego lobie efektownym wolejem piłkę w siatce umieścił Machura. Przewagę w zasadzie przez cały mecz posiadali biało-zieloni, co nie oznacza, że goście nie potrafili zagrozić naszej bramce. Częściej mieli okazje w pierwszej części gry a najlepszych nie wykorzystali - w 4 minucie Marcin Krzywka przenosząc piłkę nad poprzeczką, cztery minuty później Krzysztof Piskorz, nieco chyba zaskoczony dograniem kolegi bo nie trafił z odległości pół metra, a Tomasz Dura w 15 minucie posłał piłkę obok bramki będąc w idealnej sytuacji. Zdecydowanie więcej pracy od Bartłomieja Nawrata miał jednak Krzyśka, który skapitulował jeszcze raz w 14 minucie. Podanie katowiczan "przeczytał" Artur Popławski i pognał z piłka prawą stroną boiska. W końcowej fazie akcji próbował dograć do nadbiegającego Wachuły, jednak piłka odbiła się od jednego z obrońców AZS-u i myląc zupełnie Krzyśkę wpadła do bramki między nogami bramkarza gości. W kolejnych sytuacjach, albo lepszy od naszych zawodników był Krzyśka lub też ich strzałom brakowało precyzji i do przerwy wynik nie uległ już zmianie.

 Drugie dwadzieścia minut bardzo podobne - szybka gra, sporo walki i ... mało bramek. Dokładnie rzecz biorąc padła tylko jedna - w 38 minucie arbiter podyktował rzut karny za zagranie ręką jednego z naszych zawodników, który na gola zamienił Paweł Barański. Po tym zrobiło się więc w trochę nerwowo, ale rekordziści już do końca spotkania nie dopuścili gości w okolice bramki Nawrata. Trzeba jednak przyznać, że taką końcówkę zafundowali sobie na własne życzenie. W trakcie drugiej połowy stworzyli przynajmniej kilka wyśmienitych okazji do podwyższenia prowadzenia, lecz żadnej nie potrafili wykorzystać. Należy jednak podkreślić znakomitą postawę Krzyśki, który tym występem potwierdził reprezentacyjne aspiracje. Natomiast goście po zmianie stron nie byli już tak groźni,  nie stwarzali w zasadzie większego zagrożenia pod bielską bramką.

 Wobec porażki szczecińskiej Pogoni z Nbit-em w Gliwicach, bielszczanie zostali ponownie samodzielnym liderem. Przed nami przerwa na potrzeby reprezentacji, która zagra dwumecz z Anglią. Do rozgrywek ekstraklasy wracamy za dwa tygodnie, kiedy to biało-zieloni podejmą Gwiazdę Ruda Śląska.

MH/foto: Paweł Mruczek

.

Komentarze:

następny mecz

Koniec sezonu 2015/2016
Rekord z brązowym medalem MP!
Rekord Bielsko-Biała Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

Futsal Ekstraklasa
14.05.2016 r.

3:2 (2:1)

Rekord Bielsko-Biała Red Devils Chojnice

Tabela

M P
1 Gatta Active Zduńska Wola 22 49
2 Pogoń '04 Szczecin 22 45
3 Rekord Bielsko-Biała 22 44
4 Red Devils Chojnice 22 37
5 FC Toruń 22 35
6 Nbit Gliwice 22 29
7 Red Dragons Pniewy 22 26
8 GAF Omega Gliwice 22 26
9 KGHM Euromaster Głogów 22 26
10 Clearex Chorzów 22 23
11 AZS UŚ Katowice 22 17
12 Gwiazda Ruda Śląska 22 9

SPONSOR TECHNICZNY: PARTNERZY: PATRONI MEDIALNI: