Prestiżowe starcie 3. kolejki Futsal Ekstraklasy dla bielszczan!

Rekord Bielsko-Biała – Red Devils Chojnice 2:0 (1:0)

1:0 Popławski (11. min.)

2:0 Marek (29. min.)

Rekord: Nawrat – Janovsky, Machura, Polasek, Franz, Wachuła, Popławski, Douglas, Marek, Szymura

W 30 sekundzie meczu Vadym Ivanov oddał strzał, a Bartłomiej Nawrat odbił piłkę na rzut rożny. Następnie goście przez ponad dziesięć minut nie byli w stanie zagrozić bielskiemu golkiperowi. Przeciwnie miejscowi - na bramkę Mario Modrusana sunął atak za atakiem, a chorwacki bramkarz chojniczan na brak pracy nie mógł narzekać. Bardzo pracowity Roman Wachuła w 4 minucie trafił w poprzeczkę, w dziewiątej przegrał pojedynek sam na sam z Modrusanem, podobnie jak kilkanaście sekund później Michał Marek. Nie zawsze udawało się wypracować aż tak klarowne sytuacje, często rekordziści próbowali również strzałów z dystansu. Pod koniec jedenastej minuty, jeden z nich przyniósł nam prowadzenie - Artur Popławski, ledwie przekroczył linię środkową boiska, kiedy zdecydował się na uderzenie - siła i precyzja strzału była na tyle duża, że piłka odbiwszy się jeszcze od słupka wpadła do siatki. W ten właśnie sposób A.Popławski uczcił swoje 27 urodziny, które obchodzi w dniu dzisiejszym. Po stracie bramki przebudzili się chojniczanie i w 12 minucie stworzyli swoje najdogodniejsze okazje do wyrównania w tej części gry. Najpierw Nawrat w ostatniej chwili przeciął podanie Łukasza Sobańskiego do Oleksandra Bondara, a chwilę później z dużą dozą szczęścia obronił strzał Marco Aurelio oddany...piętą. Nadal lepsi byli biało-zieloni, m.in po pięknej akcji Pawła Machury i Jana Janovskiego z linii bramkowej piłkę wybił Michal Holy. Do przerwy w pełni zasłużone i na pewno za niskie prowadzenie bielszczan.

 Początek drugiej odsłony to zdecydowanie lepsza postawa Red Devils, którzy z impetem ruszyli do odrabiania strat. Pokonać Nawrata próbowali m.in Sebastian Wojciechowski, Holy czy Ivanow, ale bielski bramkarz od początku bieżącego sezonu znajduje się w wybornej dyspozycji - nie inaczej było dziś. Obronę skromnego prowadzenia utrudniał również fakt, że już po pięciu minutach na koncie Rekordu widniało pięć, mniej lub bardziej słusznie odgwizdanych, fauli. Dlatego bardzo ważne było drugie trafienie, które zdecydowanie uspokoiło grę rekordzistów. W 29 minucie na strzał z prawej strony boiska zdecydował się Popławski, piłkę odbił Holy, a ta spadła pod nogi M.Marka. Rekordzista uderzył z woleja i piłka wylądowała w siatce, tuż obok dalszego słupka bramki Modrusana. W ostatnich minutach Marco Aurelio stanął jeszcze przed szansą zdobycia gola z przedłużanego rzutu karnego, ale nie trafił w bramkę. Najlepszą okazję zmarnował jednak Wojciechowski w 40 minucie, podczas gry Diabłów z wycofanym bramkarzem - stojąc na linii bramkowej strzelił wzdłuż zamiast do bramki.

 Po bardzo ciekawym, prowadzonym w szybkim tempie spotkaniu, rekordziści pozbawili gości z Chojnic miejsca na szczycie tabeli, teraz wspólnie z Gattą Zduńska Wola i Nbitem Gliwice to biało-zieloni przewodzą ligowej stawce.

.

Komentarze: