Aktualności - Futsal

El. ME – dni I-III

W Krośnie dobiegł końca turniej eliminacyjny do UEFA Futsal Euro 2016.

Program turnieju – gr. 3

Sobota (21.03.2015 r.) - dzień III

(16:00) Finlandia – Białoruś 0:2 (0:0)

(18:30) Polska – Włochy 3:6 (3:3)

Gole: Kubik ('), Mammarella (samobójczy, '9), Sobalczyk ('17)

Polska: Lasik – Popławski, S. Wojciechowski, Marciniak, Krawczyk, Sobalczyk, Solecki, Kubik, Tubacki, Zastawnik, Budniak. M. Wojciechowski, Mikołajewicz

Tylko niepoprawni optymiści mogli zakładać korzystny wynik „biało-czerwonych” w starciu z mistrzami Europy i pewnymi już awansu – Włochami. Skala zadania była tym trudniejsza, że Polakom tylko dwubramkowa wygrana dawała „skok” na drugą pozycję w tabeli, gwarantującą grę w barażu o przyszłoroczne ME. Tymczasem kibice w Krośnie obejrzeli nasz zespół grający efektownie, odważnie i bezkompromisowo, jak równy z równym. Po golu Michała Kubika z 4. minuty odpowiedzieli celnymi uderzeniami Gabriela Limy (w tej samej minucie) i Rodolfo Fortino. Do remisu znów doprowadził gracz szczecińskiej Pogoni ’04, choć przy wydatnym udziale golkipera Italii – Stefano Mammarelli. Na tym nie koniec widowiskowego futsalu i bramkowych akcji z pierwszej części meczu. Kolejne trafienia zaliczyli – ponownie R. Fortino i świetnie uderzający z rzutu wolnego Igor Sobalczyk. Po przerwie jednak „Squadra Azzurra” zaprezentowała poziom dla naszej reprezentacji nieosiągalny, nie dość, że widowiskowy, to jeszcze skuteczny. Jeśli w ostatnich 20-stu minutach czegoś „biało-czerwonym” zabrakło, to raczej koncentracji i „chłodnej głowy”, niż i sił. Tego występu nasi zawodnicy, z „rekordzistą” – Arturem Popławskim w składzie, na pewno nie muszą się wstydzić. Ale już startu w krośnieńskich kwalifikacjach do udanych absolutnie nie zaliczą. Szanse na choćby baraż o start w ME w Serbii zostały pogrzebane we wcześniejszych meczach z Białorusią, a zwłaszcza z Finlandią.

TP

Czwartek (19.03.2015 r.) – dzień II

(16:30) Białoruś – Włochy 1:2 (0:1)

(19:00) Polska – Finlandia 2:3 (1:1)

Gole dla Polski: S. Wojciechowski ('18), Popławski ('27)

Polska: Krzyśka – Popławski, S. Wojciechowski, Marciniak, Krawczyk, Solecki, Sobalczyk, Kubik, Mikołajewicz, Budniak

Pierwsza część meczu była niezłym, żywym widowiskiem. Świadomi stawki gospodarze od pierwszego gwizdka sędziów postawili na atak, w czym brylowali zawodnicy tzw. pierwszej czwórki. Praktycznie każdy z nich, w tym b. aktywny „rekordzista” – Artur Popławski, oddał w tym fragmencie czasu po kilka uderzeń w kierunku fińskiej bramki. Ale też właśnie w tym zestawie personalnym, i chyba w najmniej spodziewanym momencie, Polacy starcili gola w 13. minucie. Po dobrze rozegranym kornerze do bramki „biało-czerwonych” trafił Mikko Kytola. To zdarzenie na pewien czas zdeprymowało zawodników Andrei Bucciola. Gola przywracającego nadzieję na lepszy wynik zdobył po efektownej „solówce” Sebastian Wojciechowski. Dobre otwarcie drugiej połowy dla naszej reprezentacji zwiastowała okazja Daniela Krawczyka, po której zawodnik Gatty trafił w słupek. Niestety było to mile złego początki. Zamiast bramki dla gospodarzy znów na prowadzenie wyszli Finowie. W dość pechowych dla naszej drużyny okolicznościach do bramki trafił Jukka Kytola. Niemal natychmiast efektownym strzałem z dystansu doprowadził do wyrównania kapitan zespołu – A. Popławski. Na jakiś czas uspokoiło to Polaków w ich poczynaniach. Jednak po celnym uderzeniu z 30. minuty Joni Pakoli znów przyszło gonić wynik. Mimo dziesięciu minut czasu do końcowej syreny, ostrzału fińskiej bramki oraz gry z „lotnym” bramkarzem – dogonić się nie udało. Porażka „biało-czerwonych” do minimum ograniczyła szanse na awans do ME, nawet poprzez baraże.

TP

Środa (18.03.2015 r.) - dzień I

(16:30) Włochy – Finlandia 4:0 (0:0)

(19:00) Polska – Białoruś 0:0

Polska: Krzyśka - Popławski, Marciniak, S. Wojciechowski, Krawczyk, Sobalczyk, Solecki, Kubik, Mikołajewicz, Budniak

Po trochę nieśmiałym i nerwowym początku gospodarze dość szybko opanowali sytuację na boisku. Pod bramką Rafała Krzyśki nie działo się zbyt wiele, za to Białorusini mieli w defensywie pełne ręce roboty. Rywali częstokroć niepokoili MichałowieMarciniak i Kubik. Ale najlepsze okazje przed przerwą mieli Daniel Krawczyk i Sebastian Wojciechowski. Ten drugi nie trafił w piłkę z nieznacznej odległości, po wstrzeleniu jej przez kapitana reprezentacji i „rekordzistę” – Artura Popławskiego. Niestety „biało-czerwoni” nie poszli za ciosem po przerwie. Mało tego, lepsze wrażenie po drugiej połowie zostawili po sobie goście. To oni byli o wiele bliżsi strzelenia bramki. Polacy poza uderzeniem Igora Sobalczyka, z rzutu wolnego z 36. minuty, szczególnie dogodnych okazji bramkowych nie stworzyli. A dla przykładu w tej samej minucie spotkania Dominik Solecki ratował nasz zespół przed utratą gola wybiciem futbolówki z linii bramkowej. W końcowych sekwencjach spotkania żadna z drużyn nie podjęła większego ryzyka w ofensywie. Obawa przed stratą bramki i punktów wzięła górę. Remis oczywiście nie zamyka Polakom drogi do choćby drugiego miejsca w turnieju, jednak nie ukrywajmy – czyni ją znacznie trudniejszą. W tej sytuacji wygrana w meczu z Finami jest wręcz obowiązkowa!   

TP

Spotkania z udziałem „biało-czerwonych” transmituje serwis www.laczynaspilka.pl

Komentarze:

następny mecz

Koniec sezonu 2015/2016
Rekord z brązowym medalem MP!
Rekord Bielsko-Biała Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

Futsal Ekstraklasa
14.05.2016 r.

3:2 (2:1)

Rekord Bielsko-Biała Red Devils Chojnice

Tabela

M P
1 Gatta Active Zduńska Wola 22 49
2 Pogoń '04 Szczecin 22 45
3 Rekord Bielsko-Biała 22 44
4 Red Devils Chojnice 22 37
5 FC Toruń 22 35
6 Nbit Gliwice 22 29
7 Red Dragons Pniewy 22 26
8 GAF Omega Gliwice 22 26
9 KGHM Euromaster Głogów 22 26
10 Clearex Chorzów 22 23
11 AZS UŚ Katowice 22 17
12 Gwiazda Ruda Śląska 22 9

SPONSOR TECHNICZNY: PARTNERZY: PATRONI MEDIALNI: