Aktualności - Futsal

Rozbudzone ambicje, rozbudzona wyobraźnia

W kilka godzin po zakończeniu przez „rekordzistów” udziału w turnieju zasadniczej fazy UEFA Futsal Cup w Rydze, rozmawialiśmy z prezesem bielskiego klubu –Januszem Szymurą.

Oto zapis tej rozmowy przeprowadzonej jeszcze na Łotwie.

Na szczegółową analizę występu Rekordu w UEFA Futsal Cup przyjdzie jeszcze czas. „Na gorąco” jednak - czy coś Pana zaskoczyło podczas turnieju w Rydze.
Czy zgadza się Pan ze słowami szkoleniowca Nikarsu Ryga - Orlando Duarte, który stwierdził, że grupa była bardzo wyrównana?

- Myślę, że tak jak w bielskim turnieju, tak i tu nie wszystkie ekipy prezentowały jednakowo wysoki poziom. Tu w Rydze, Łotysze, drużyna z Bułgarii i Rekord były zespołami z tej samej półki. Z grona uczestników turnieju trochę odstawała najbardziej utytułowana drużyna – Iberii Star Tbilisi. Oczywiście nie była to taka różnica, jak w przypadku Szkotów z naszych bielskich zawodów. Aczkolwiek wygrana Gruzinów w ostatnim meczu z gospodarzami turnieju pokazała, że i w tym zespole jest znaczący potencjał.

Na pewno żal, że odpadamy z rozgrywek, czy można było „ugrać” coś więcej? Co zadecydowało o tym, że tak się nie stało.

- Bezwzględnie można było ugrać coś więcej, rywale jak już mówiłem byli w naszym zasięgu. My już w swojej historii, co prawda w układzie towarzyskim mierzyliśmy się już z silniejszymi zespołami, ale zabrakło nam trzech czynników. Przede wszystkim skuteczności – to raz, dwa – sportowego szczęścia, które było przy nas w Bielsku, a trzeci czynnik? Zabrakło w ostatnim meczu Radka Polaška. Gdyby był, to może znów zdobyłby decydującego gola, jak miało to miejsce w potyczce z Finami z Tampere (śmiech).

Czyli ogólnie rzecz biorąc jest Pan zadowolony z postawy drużyny?

- Nie ukrywam, że jestem zadowolony z całej ekipy, zawodników, trenerów, i w  ogóle wszystkich, którzy pojawili się tutaj w stolicy Łotwy. Dali z siebie tyle, na ile było ich w danym momencie stać. To nie było proste zadanie jeśli zważyć, że przed samym turniejem wypadło z naszego składu dwóch podstawowych zawodników. Jeszcze nieco ponad tydzień temu Paweł Machura i Douglas byli zdrowymi sportowcami. W trakcie trwania zawodów nasi kluczowi zawodnicy zaczęli z powodu nadmiaru żółtych kartek wypadać parami – najpierw Andrzej Szłapa i Jan Janovsky, a potem Radek PolašekKamil Kmiecik. Mieliśmy z tym duży problem. Natomiast jeszcze raz powtórzę – jestem z postawy drużyny bardzo zadowolony. Niedosyt pozostaje, ale wykorzystam tę okazję do podziękowań dla wszystkich.

To oczywiście dywagacje, ale czy w przypadku, gdybyśmy grali w pełnym składzie, to jest Pan przekonany, że awansowalibyśmy?

W sporcie nie jest tak jak np. w biznesie, nie można być pewnym, że przy określonych nakładach będziemy mieć oczekiwany skutek w działaniach. Prawdopodobieństwo awansu byłoby większe. Ja już nie mówię o jakości zawodników, bo z całą odpowiedzialnością powiem, że wszyscy, którzy tu grali – nie zawiedli. Natomiast tak po ludzku mówiąc – byłoby nas po prostu więcej. Przy takim turnieju, gdy w ciągu czterech dni trzeba rozegrać trzy spotkania dobrze jest, gdy trenerzy mają szersze pole manewru. Częściej mogą dostosować skład do określonej taktyki, do przeciwnika, czy aktualnej dyspozycji. Tu niestety pole manewru naszych trenerów było niewielkie.

Jak ocenia Pan organizację i całą otoczkę łotewskiego turnieju Main Round?

Nie do końca mamy skalę porównawczą, bo w Bielsku-Białej byliśmy organizatorami, a w Rydze gośćmi. Poznaliśmy to wprawdzie z obu stron, ale po raz pierwszy uczestniczyliśmy w takim charakterze w zawodach oficjalnych. Dotychczas bywaliśmy zagranicą na turniejach towarzyskich. W każdym razie pod względem lokalowym wybrzydzać nie możemy i tu należą się organizatorom podziękowania. Natomiast pod kątem sportowym, na którym głównie skupialiśmy swoją uwagę, może jakiegoś nadmiernego „szału” nie było, ale szczególnie przy meczach z udziałem gospodarzy ranga i atmosfera zawodów była odczuwalna. Dodam, że sama Ryga jest bardzo pięknym miastem. Do tego jeszcze trafiliśmy na super-pogodę, było ciepło i słonecznie. Tak więc pobyt na Łotwie zapadnie na długo w naszej pamięci. Także to, że tanio tu swojej skóry nie sprzedaliśmy i do końca, do ostatnich minut meczu z mistrzami Bułgarii liczyliśmy się w rozgrywce o awans. To świadczy, że nie przyjechaliśmy tutaj na przysłowiową „wycieczkę”. Podsumowując powiem, że to wszystko czego doświadczyliśmy rozbudza naszą wyobraźnię. Teraz wracamy do ligowych zmagań, ale nie do ligowej szarzyzny, to zabrzmiałoby niewłaściwie. Nasze ambicje zostały rozbudzone i mamy świadomość, iż tylko obrona tytułu mistrzowskiego daje nam przepustkę do grania w oficjalnych turniejach UEFA. Więc to jest motywacja, która z pewnością pozostanie w głowach trenerów i zawodników.

To pierwsza impreza Rekordu, w której drużynie towarzyszyła ekipa reporterska telewizji, czy Pana zdaniem to dobry pomysł?

Jako Futsal Ekstraklasa mamy obowiązującą umowę o współpracy ze stacją Orange Sport. Cieszę się z dużego zaangażowania jej przedstawicieli w samą dyscyplinę, jej propagowanie. Kontakt z nimi i bieżące realizacje były czymś bardzo ważnym, czymś czego można oczekiwać w kontekście popularyzowania futsalu. Ekipa Orange Sport była bardzo blisko nas, mieszkała w tym samym hotelu, w związku z czym była świadkiem naszych emocji tak „od środka”. Myślę, że dla nich to także było ciekawe przeżycie, doświadczenie. Mieliśmy okoliczność porozmawiać tuż po zakończeniu ostatniego meczu i z ich zawodowej perspektywy wynika, że są przyzwyczajeni do atmosfery zawodów, a tymczasem sami się dziwili jak bardzo ta impreza ich wciągnęła i jak bardzo poddali się emocjom. Z zawodowców w przeobrazili się w kibiców naszej drużyny w trakcie turnieju.

MH

Media o udziale bielszczan w  turnieju:

http://www.futsalekstraklasa.pl/index.php/aktualnosci/2177-elita-jeszcze-nie-dla-rekordu

http://www.pzpn.pl/rozgrywki-klubowe/futsal/aktualnosci/2014-10-05/niewykorzystana-szans-mistrzow-polski

http://futsal-polska.pl/miedzynarodowe/659-glowa-w-mur-nie-bedzie-elite-round-relacja

http://www.90minut.pl/news/240/news2406056-PE-futsal-Rekord-0-2-Grand-Pro.html

http://www.sportslaski.pl/do-awansu-zabraklo-szczescia-umiejetnosci-doswiadczenia-i-zdrowia,sport-slaski,54557,info.html

http://www.sport.bielsko.biala.pl/aktualnosci/2967/elita-byla-tak-blisko

http://www.sportowebeskidy.pl/futsal/rekord-gra-o-awans-do-przerwy-lepsi-bulgarzy/

http://www.beskidzka24.pl/artykul,rekord_odpada_z_uefa_futsal_cup,25303.html

http://www.super-nowa.pl/sport-cat/art-elite-round,671#tresc

http://www.sportowefakty.pl/futsal/473018/puchar-europy-w-futsalu-rekord-nie-wykorzystal-szansy

Komentarze:

następny mecz

Koniec sezonu 2015/2016
Rekord z brązowym medalem MP!
Rekord Bielsko-Biała Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

Futsal Ekstraklasa
14.05.2016 r.

3:2 (2:1)

Rekord Bielsko-Biała Red Devils Chojnice

Tabela

M P
1 Gatta Active Zduńska Wola 22 49
2 Pogoń '04 Szczecin 22 45
3 Rekord Bielsko-Biała 22 44
4 Red Devils Chojnice 22 37
5 FC Toruń 22 35
6 Nbit Gliwice 22 29
7 Red Dragons Pniewy 22 26
8 GAF Omega Gliwice 22 26
9 KGHM Euromaster Głogów 22 26
10 Clearex Chorzów 22 23
11 AZS UŚ Katowice 22 17
12 Gwiazda Ruda Śląska 22 9

SPONSOR TECHNICZNY: PARTNERZY: PATRONI MEDIALNI: