Poniżej znajdziecie rezultaty drugiego dnia turnieju eliminacyjnego UEFA Futsal Cup.

(17:00) Perth Saltires - Ilves Tampere 0:12 (0:8)

0:1 Simila (2. min.)

0:2 Jyrkiainen (6. min.)

0:3 Jyrkiainen (8. min.)

0:4 Martiskainen (14. min.)

0:5 Jyrkiainen (19. min.)

0:6 Jyrkiainen (19. min.)

0:7 Simila (20. min.)

0:8 Simila (20. min.)

0:9 Jyrkiainen (25. min.)

0:10 Gronholm (27. min.)

0:11 Majamaa (30. min.)

0:12 Stenholm (35. min.)

Perth: Kajetaniak (Rathey) - J. Ballingall, S. Ballingall, Robb, Cappellaro, Bryce, Mackain, de Oliveira, Jarvie, Campbell, Dow

Ilves: Rantanen - Martiskainen, Simila, Lahtinen, Torvinen, Stenholm, Gronholm, Majamaa, Nyblom, Ahonen, Teittinen

Pierwszy mecz drugiej serii spotkań, od początku był pod kontrolą faworyzowanych Finów. Raz po raz stwarzali akcje i dość szybko, bo już w drugiej minucie wyszli na prowadzenie, po strzale Valtteri Similä. Szkoci kompletnie nie mogli sobie poradzić z ofensywnymi zapędami graczy Antti Teittinena. Szczególnie w ostatnich dwóch minutach pierwszej części, w których stracili, aż 4 bramki.  

Druga połowa to ostudzenie ofensywnych zapędów Ilvesu. Mecz stał na niższym poziomie, Finowie dłużej przetrzymywali piłkę i tylko czterokrotnie pokonali drugiego bramkarza Perth, Craiga Rathey'a. Skutecznością strzelecką błysnął Juhana Jyrkiäinen, który zdobył, aż 5 bramek! Po dwóch dniach turnieju, to Fin prowadzi w klasyfikacji strzelców z siedmioma golami na koncie i wyrasta na głównego bohatera swojego zespołu.

Jutro dzień przerwy. W sobotę o 17:00 rozpoczną Perth Saltiers z Lokomotyvasem Radviliškis, a wieczorem o 19:30 finał turnieju. Gospodarz zawodów Rekord Bielsko-Biała zagra z Ilvesem Tampere. W minimalnie lepszej sytuacji przed tym spotkaniem jest zespół z Finlandii, który ma lepszy bilans bramkowy i tylko zwycięstwo może dać "Rekordzistom" awans do Main Round w Rydze.

(19:30) Rekord Bielsko-Biała - Lokomotyvas Radviliskis 5:2 (1:2)

0:1 Zagurskas (10. min.)

0:2 Barevicius (16. min.)

1:2 Szłapa (18. min.)

2:2 Marek (23. min.)

3:2 Polasek (24. min.)

4:2 Popławski (32. min.)

5:2 Douglas (34. min.)

Rekord: Nawrat (Brzenk) - Machura, Szymura, Janovsky, Franz, Szłapa, Douglas, Kmiecik, Łysoń, Polasek, Popławski, Marek, Mentel

Lokomotyvas: Dilys - Steinas, Paulauskas, Garsvinskas, Sirevicius, Sapola, Barevicius, Zagurskas, Segzda

Bardzo trudną przeprawę mieli podopieczni Adama Krygera w starciu z mistrzem Litwy Lokomotyvasem Radviliškis. Bielszczanie przegrywali po 16 minutach już 0:2, lecz pokazali charakter i wygrali to spotkanie.

Od początku spotkania gra się "nie kleiła". Nie było polotu, akcje się nie zazębiały, brakowało wykończenia sytuacji pod bramką byłego gracza Jagielloni Białystok, Audriusa Dilysa. Litwini groźnie kontratakowali, dzięki czemu po dwóch indywidualnych akcjach, w krótkim odstępie czasu zdobyli dwa gole za sprawą Justinasa Zagurskasa i Giedriusa Bareviciusa. Pod koniec pierwszej części po sytuacji sam na sam z bramkarzem kontaktową bramkę zdobył Andrzej Szłapa.

Druga połowa to odmieniony zespół gospodarzy. Zdecydowanie lepsza, agresywniejsza i bardziej kombinacyjna gra przyniosła zamierzony efekt. Już na samym początku drugiej części Michał Marek wyrównał wynik meczu, a kilka chwil później na prowadzenie wyprowadził bielszczan Radek Polasek. Rekord do końca kontrolował spotkanie zdobywając jeszcze dwa gole po strzałach Artura Popławskiego i Douglasa, który sfinalizował piękną kombinacyjną akcję zespołu.

Już w sobotę ogromne emocje. Poprzeczka idzie na samą górę i jeśli Rekord myśli o pokonaniu fińskiego Ilvesu, to musi od początku spotkania wyjść z nastawieniem jak na drugą połowę dzisiejszej potyczki.

Wszystkich kibiców bardzo serdecznie zapraszamy w sobotę do hali "Pod Dębowcem" na finał turnieju. Liczymy na głośny doping, który pomoże "Rekordzistom" odnieść upragniony sukces !

Komentarze: