Aktualności - Futsal

Na ostatniej prostej

Przygotowania „rekordzistów” do startu w turnieju eliminacyjnym UEFA Futsal Cup wkraczają w decydującą fazę.

 

Poprzedni tydzień  minął mistrzom Polski pod znakiem atrakcyjnych gier sparingowych z bardzo wymagającymi rywalami. Naprzeciw „biało-zielonych” stanęli mistrzowie Ukrainy i Czech, co patrząc w sportowym kontekście stanowiło przedsmak rozgrywek na europejskiej arenie. Dwumecz z ERA-Packiem Chrudim był jednocześnie dla niektórych okazją do poznania hali „Pod Dębowcem”, a dla wszystkim możliwością premierowego występu na nowiutkiej nawierzchni boiska.  To właśnie tam, od środy 27 sierpnia br., futsalowcy Rekordu powalczą o awans do dalszej fazy rozgrywek Ligi Mistrzów. O tych, i jeszcze kilku innych wątkach, rozmawiamy z Adamem Krygerem, szkoleniowcem bielszczan.

Wrażenia i wnioski z wtorkowej konfrontacji z Lokomotivem Charków?

- Oby więcej takich sparingów z przeciwnikami tego pokroju. Sam wynik wtedy jest sprawą drugoplanową. Zagranie z takim przeciwnikiem, to sama przyjemność i równocześnie bardzo dobry materiał szkoleniowy dla nas – trenerów. Można na podstawie takiego materiału sporo zaobserwować, kilka wniosków wyciągnąć. Można porównać samych siebie z innym uczestnikiem Ligi Mistrzów. Remis 2:2 z charkowianami oceniam bardzo pozytywnie w kontekście miesięcznej, solidnej pracy treningowej. A przecież pamiętać trzeba, że mieliśmy do czynienia z zespołem w pełni profesjonalnym, zawodowo uprawiającym futsal. Dla odmiany, kilku z naszych chłopaków było tego dnia jeszcze normalnie w pracy.

W weekend z kolei formę zespołu sprawdzili mistrzowie Czech

- Moje odczucia są podobne jak po spotkaniu z Lokomotivem. Dwie minimalne w rozmiarach porażki niekoniecznie świadczą o tym co działo się na boisku. W każdym z tych trzech meczów z zespołami grającymi rokrocznie w UEFA Futsal Cup walczyliśmy jak równy z równym. Gdyby tak przydarzyło się jeden raz, ktoś mógłby powiedzieć – przypadek. Tymczasem ubiegłotygodniowe test-mecze pokazały, że potrafimy osiągnąć ten sam poziom w kilku potyczkach. Nasz schemat pracy, jej założenia uwidoczniły, że idziemy w dobrym kierunku. Zostało nam jeszcze dziesięć dni na podtrzymanie formy i jej doszlifowanie. Optimum ma nadejść na sam turniej, który musimy potraktować z determinacją i koncentracją. O rywalach nie wiemy za wiele, trudno dotrzeć do jakichkolwiek materiałów na ich temat, co nie zmienia faktu, że będziemy grać z mistrzami Szkocji, Litwy i Finlandii. Już za to należy im się szacunek. A my po prostu musimy zagrać na 110 procent zaangażowania!

Jak znaleźliście nowy dla was obiekt, nową nawierzchnię?

- Już samo położenie nowej nawierzchni, zainstalowanie pierwszych band reklamowych zmieniło mój odbiór tej hali, stała się dla nas jakby przyjaźniejsza, bardziej futsalowa. Jeśli jeszcze zostaną „dopieszczone” detale związane z trybunami, reklamami itp., wtedy już w ogóle nie będzie się do czego przyczepić. Na pewno nie będziemy szukać w hali żadnego „alibi” dla nas. Już teraz, z czystym sumieniem możemy zaprosić na nasz turniej kibiców. Zrobiło się kolorowo i przestrzennie. Liczymy na dobrą frekwencję i doping kibiców. W końcu może to być historyczny turniej dla nas, naszego klubu i całego miasta.

Tymczasem kilka najbliższych treningów odbędzie się bez udziału kadrowiczów.

- No i co ja mogę powiedzieć? Nie powinno się tak przydarzyć, to koliduje z naszymi przygotowaniami. Potwierdzeniem tej opinii niech będzie zdziwienie moich kolegów – trenerów z Ukrainy i z Czech, z którymi rozmawiałem przy okazji naszych sparingów. Czterech moich zawodników (Michał Marek, Artur Popławski, Bartłomiej Nawrat i Kamil Kmiecik – przyp. TP) przez kilka najbliższych dni nie potrenuje z nami. Ubolewam nad tym, ale równocześnie rozumiem całą sytuację. Chłopcy po to trenują, grają, przygotowują formę, aby być dostrzeżonym. Powołanie do kadry narodowej jest nobilitacją, reprezentowanie kraju jest zaszczytem. Zabraniać tego absolutnie nie można! Ale też wydaje mi się, że termin trwającej konsultacji nie został wybrany szczęśliwie.

Piątkowe spotkanie z Likopem Trzyniec będzie dla was próbą generalną?  

- No tak, będziemy już na cztery dni przed pierwszym turniejowym spotkaniem. Wszystko robimy już pod kątem wydarzeń przyszłego tygodnia. Mecz z beniaminkiem czeskiej ekstraklasy jest dla nas ostatnim momentem na dokonanie personalnych korekt, na ustalenie wyjściowego składu. Fajnie, że ludzie odpowiadający za organizację w naszym klubie potrafią stanąć na wysokości zadania, załatwić tak dobrych sparingpartnerów z jakimi mieliśmy i mieć będziemy szansę zagrać. Cieszy mnie to, bo grać mecze kontrolne tylko po to, aby odnotować same zwycięstwa? Mnie to nie interesuje. A tak, czeka nas mecz z kolejnym, wymagającym rywalem, który przyjął zaproszenie od mistrzów Polski.

Rozmawiał: Tadeusz Paluch

 

PS. Wszystkie szczegóły związane organizacją turnieju, uczestnikami i harmonogramem gier znajdziecie Państwo na uefacup2014.pl.

Komentarze:

następny mecz

Koniec sezonu 2015/2016
Rekord z brązowym medalem MP!
Rekord Bielsko-Biała Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

Futsal Ekstraklasa
14.05.2016 r.

3:2 (2:1)

Rekord Bielsko-Biała Red Devils Chojnice

Tabela

M P
1 Gatta Active Zduńska Wola 22 49
2 Pogoń '04 Szczecin 22 45
3 Rekord Bielsko-Biała 22 44
4 Red Devils Chojnice 22 37
5 FC Toruń 22 35
6 Nbit Gliwice 22 29
7 Red Dragons Pniewy 22 26
8 GAF Omega Gliwice 22 26
9 KGHM Euromaster Głogów 22 26
10 Clearex Chorzów 22 23
11 AZS UŚ Katowice 22 17
12 Gwiazda Ruda Śląska 22 9

SPONSOR TECHNICZNY: PARTNERZY: PATRONI MEDIALNI: