Fizycznie i technicznie lepsi od trenera, ale…

 

Inaugurujemy cykl przedsezonowych zapowiedzi udziału młodych „rekordzistów” w rozgrywkach sezonu 2015/2016, na wstępie o ekipie I Wojewódzkiej Ligi Juniorów.

Obecność na premierowym, letnim treningu nie była zachwycająca. Ale już po tygodniu zajęć młodzi bielszczanie w sile 25-ciu udali się pod wodzą trenerów – Krzysztofa Dybczyńskiego i Mirosława Szymury, na siedmiodniowy obóz na Kujawy. Co i z jakimi efektami robili „rekordziści” w Sępólnie Krajeńskim opisywaliśmy TUTAJ.

Z tej grupy część zawodników już zaliczyła premierę sezonu 2015/2016. Oto zespół do niedawna występujący w II Wojewódzkiej Lidze Juniorów, już pod szyldem seniorskich rezerw, wystąpił w meczu I rundy Pucharu Polski. „Biało-zieloni” ograli A-klasowy Groń Bujaków 8:2. Wszyscy chłopcy urodzeni w latach 1997-1998 oczywiście trenują w zwartej grupie, natomiast w naturalny i płynny sposób na dystansie sezonu dochodzić będzie do podziału na tych, którzy walczyć będą o mistrzowskie punkty w lidze juniorów na Śląsku oraz zespół rywalizujący z seniorami w B-klasie podokręgu Bielsko-Biała. W tym miejscu warto również dodać, że z grona ludzi mogących wciąż występować wśród juniorów w całości letnie przygotowania z III-ligowcami Rekordu zaliczyli – Mateusz Kubica i Michał Czernek, a w większym lub mniejszym stopniu w zajęciach z seniorami uczestniczyli także – Szymon Harat, Anatolij Kozaczuk i Damian Hilbrycht. Na tydzień przed ligową premierą i wyjazdowym spotkaniem z Zagłębiem Sosnowiec swoimi refleksjami dzieli się prowadzący pierwszoligowych juniorów naszego klubu – Piotr Kuś.  

„Falująca” frekwencja

- Za nami już kilka tygodni wspólnych treningów, w tym tygodniowe zgrupowanie w Sępólnie Krajeńskim. Ale jak to w wakacje, trudno jest mieć wszystkich razem od samego początku. Dopiero pod koniec bieżącego tygodnia powinienem mieć już wszystkich do swojej dyspozycji, całą swoją kadrę. Tymczasem, choćby dziś (rozmowa odbyła się we wtorek, 11 sierpnia – przy. TP), trenowałem z grupą 22-óch ludzi. Nie liczę tu zawodników, którzy trenują w ostatnim czasie z trenerem Wojciechem Gumolą, z naszym pierwszym zespołem. Do ligi mamy jeszcze parę dni, ale sądzę, że już teraz jesteśmy dobrze przygotowani do rundy jesiennej. Zagraliśmy kilka fajnych sparingów jak m.in. zwycięski 1:0 z ROW-em Rybnik i wygraną 3:2 z seniorami Beskidu Skoczów. Ale przydarzyła się nam także wysoka porażka 0:4 z Gwarkiem Zabrze. Cenny w mojej opinii jest remis 3:3 z Zawiszą Bydgoszcz, ekipą z Centralnej Ligi Juniorów, rozegrany jeszcze Sępólnie Krajeńskim. Warto wspomnieć, że prowadziliśmy w tym spotkaniu już 3:0.

Motorycznie lepsi, taktycznie gorsi od …trenera

- Nie mam jakichś szczególnych obaw przed konfrontacjami ze śląską koalicją w lidze. Połowa zespołu – chłopcy z rocznika 1997, mieli już styczność z tymi rywalami w ubiegłym sezonie. O rok młodsi są już niemal dorosłymi mężczyznami, więc pod względem fizyczności nie widzę różnicy w porównaniu z konkurentami. Większość w każdym razie jest wzrostowo wyższa od trenera. Motorycznie i technicznie chyba też są lepsi ode mnie. Muszę tak mówić, bo byłby ze mnie zły nauczyciel, gdyby było inaczej, gdyby uczniowie okazywali się gorsi (śmiech). No może pod kątem przygotowania taktycznego trochę im jeszcze brakuje do trenera.

Najpierw utrzymanie, a potem…

Cel? Przed zeszłym sezonem mówiłem o utrzymaniu w I Wojewódzkiej Lidze Juniorów Młodszych, a skończyło się o wiele, wiele lepiej (na drugiej pozycji – przyp. TP). Tym razem więc powtórzę to samo, a jak wyjdzie coś więcej, coś lepiej, to będę głośno mówił jak jest świetnie. Jeśli uda mi się w miarę szybko skonsolidować grupę, chłopcy będą dobrze trenować i o ile będą nas omijać różnorakie zdarzenia losowe, to uważam, że powinniśmy się uplasować w czołowej szóstce ligi.

TP/foto: archiwum z obozu w Sępólnie Krajeńskim

Komentarze:

SPONSOR TECHNICZNY: PARTNERZY: PATRONI MEDIALNI: