Dwa zespoły ze szczytu tabeli ekstraklasy spotkają się w poniedziałek w Bielsku-Białej.

Nie będzie można narzekać na brak emocji w ostatnich dwóch kolejkach Futsal Ekstraklasy, która wznowi rozgrywki po przerwie na spotkanie reprezentacji Polski z Kazachstanem. Zarówno w górnej jak i w dolnej „połówce” tabeli nic do końca jeszcze nie jest jasne i istnieje duże prawdopodobieństwo, że wszystko rozstrzygnie się dopiero w ostatniej serii spotkań. Z punktu widzenia naszego klubu istotne jest przede wszystkim to, co dotyczy walki o mistrzostwo Polski. Sytuacja wygląda następująco – by osiągnąć aktualny cel, czyli zająć jedno z dwóch pierwszych miejsc na koniec sezonu zasadniczego, rekordzistom potrzebne są co najmniej cztery punkty, które gwarantują zajęcie minimum pozycji drugiej. Oczywiście, rozwiązaniem pożądanym przez wszystkich związanych z Rekordem, jest odniesienie dwóch zwycięstw, co z kolei zaowocowałoby pierwszą lokatą po 22. kolejkach. Przypomnijmy – jest to o tyle istotne, że daje handicap w postaci zaliczenia jednej wygranej już w rundzie finałowej.

W emitowanym w czwartek w stacji Orange Sport programie Futsal Ekstra (do obejrzenia – TUTAJ), przedstawiciel Gatty Zduńska Wola - Andrzej Dąbrowski, nieco z przymrużeniem oka stwierdził, że to zduńskowolanie „sprezentowali” biało-zielonym możliwość rywalizacji o pierwszą pozycję, gdyż jeszcze cztery kolejki wstecz ich przewaga nad Rekordem wynosiła 8 punktów. Niewątpliwie do bieżącej sytuacji ligowej można podejść właśnie w ten sposób. Z drugiej jednak strony nie ma większego znaczenia czy traci się punkty na początku rundy – jak to miało miejsce w przypadku naszej drużyny, czy też też pod jej koniec – jak w przypadku Gatty. Liczy się wyłącznie ich suma po zakończeniu rywalizacji w sezonie zasadniczym.

Na chwilę obecną najważniejszy jest mecz z drużyną ze Zduńskiej Woli, nie wolno nam jednak zapominać, że nawet zwycięstwo w meczu z aktualnym liderem, które dałoby nam awans na pierwszą pozycję nie gwarantuje jeszcze gry o mistrzostwo Polski - w maju. Nadal w grze pozostaje jeszcze ekipa Pogoni ‘04 Szczecin, „depcząca po piętach” prowadzącej dwójce. Szczecinianie konsekwentnie gromadzą punkty, ani na moment nie rezygnując z walki o dwa czołowe miejsca.

W Kazachstanie, we wspomnianym meczu naszej kadry, uczestniczyło dwóch naszych zawodników – Bartłomiej Nawrat i Michał Marek (o czym pisaliśmy – TUTAJ). W miniony czwartek obaj wrócili już do treningów z zespołem, nie ukrywając jednak sporego zmęczenia eskapadą do Azji. Tych problemów uniknęli zawodnicy Gatty, która nie miała swojego przedstawiciela w tym spotkaniu. Pozostali zawodnicy, oczywiście z wyjątkiem kontuzjowanych od dłuższego czasu Rafała Franza i Łukasza Mentla, ale przy licznym wsparciu pukającej do pierwszej drużyny młodzieży, byli cały czas do dyspozycji trenera Andrzeja Szłapy.

Poniedziałkowy mecz na pewno nie ma faworyta. Nawet fakt, że to biało-zieloni będą jego gospodarzami niewiele znaczy – w ostatnich sezonach, nasi goście potrafili wygrywać przy Startowej 13, a bielszczanie rewanżowali się tym samym, wywożąc punkty ze Zduńskiej Woli.

A sam końcowy rezultat? Mała – podpowiedź dla typujących – ostatnie cztery konfrontacje między tymi drużynami kończyły się wynikiem 3:2.

Hala w Cygańskim Lesie zapełni się niewątpliwie do ostatniego miejsca, emocje są gwarantowane, a tych, którzy nie będą mogli zobaczyć meczu z perspektywy trybun, zapraszamy przed telewizory. Początek meczu w Orange Sport w poniedziałek o godz. 19:30.

MH/foto: PM

Komentarze: