Seniorska oraz młodzieżowa kadra uczestniczą w dorocznym Turnieju Państw Wyszehradzkich.
W węgierskim Győr startują reprezentacje – Czech, Słowacji, Polski i i gospodarzy. Inauguracja należała do polskiej młodzieży. Porażka jest tym boleśniejsza, że jeszcze w 25. minucie gry podopieczni Gerarda Juszczaka prowadzili 2:0. Bramki dla biało-czerwonych zdobyli – „rekordzista” Michał Marek oraz Mateusz Jedliński. - Po 25. minucie gry chłopcy chyba za bardzo uwierzyli już w końcowe zwycięstwo i zapomnieli, że mecz trwa 40 minut - relacjonuje obecny na miejscu Kazimierz Greń, przewodniczący Komisji ds. Futsalu i Piłki Plażowej PZPN. - Pierwszą bramkę straciliśmy na własne życzenie, druga była trafieniem samobójczym, a trzecia padła po przedłużonym rzucie karnym. Niestety, na własnej skórze przekonaliśmy się, co oznacza gra do samego końca.
Wcześniej reprezentacja Słowacji U-21 pokonała Czechy U-21 3:2 (1:0).
Węgry U-21 - Polska U-21 3:2 (0:2)
Gole: Marek, Jedliński
Polska: Foltyn (Widuch) - Bugański, Siuchno, Jedliński, Marek, Bogucki, Martyn, Omylak, Wachoński, Grecz, Sitko, Byszko, Jania
Węgry - Polska 1:2 (0:2)
Gole: Tubacki (7.), Dura (11.).
Polska: Błaszczyk (Krzyśka) - Popławski, Budniak, Dura, Franz, Wojciechowski, Tubacki, Gepert, Solecki, Jurczak, Kubik, Szymczak, Kiełpiński
Po bardzo emocjonującym spotkaniu reprezentacja Polski w futsalu pokonała w Gyor kadrę Węgier 2:1 (2:0)! Bramki dla biało-czerwonych zdobyli Łukasz Tubacki oraz Tomasz Dura. Polski zespół od początku meczu był niezwykle zdeterminowany i skoncentrowany. Pierwszy kwadrans zdecydowanie należał do podopiecznych Andrei Bucciola, a dwa wzorowo wyprowadzone kontrataki przyniosły dwie bramki. W 7. minucie gry wynik spotkania otworzył Ł. Tubacki, a w 11. minucie na listę strzelców wpisał się T. Dura. Końcówka pierwszej połowy należała do Węgrów, ale polska obrona zachowała czyste konto. Początek drugiej połowy był bardzo nerwowy w wykonaniu gospodarzy, którzy szybko złapali kilka fauli. Już w 32. minucie biało-czerwoni wykonywali pierwszy przedłużony rzut karny, ale Artur Popławski trafił prosto w bramkarza. Chwilę później Węgrzy wycofali golkipera i jedna z pierwszych akcji w przewadze zakończyła się kontaktową bramką. Później Węgrzy za wszelką cenę chcieli doprowadzić do wyrównania, ale świetnie w bramce spisywał się Łukasz Błaszczyk. W 36. minucie Polacy wykonywali drugi przedłużony rzut karny, tym razem niewykorzystany przez T. Durę. Ostatecznie jednak polski zespół zdołał utrzymać jednobramkowe prowadzenie do końcowej syreny.
W drugim meczu turnieju Czesi rozbili Słowację 5:1. We wtorek rywalem Polaków będzie Słowacja. Mecz rozpocznie się o godz. 15:30.
Źródło: pzpn.pl./własne