Udany debiut drużyny i trenera


 

Tylko pół roku trwała udana ligowa przygoda zespołu rezerw trampkarzy Rekordu.

Wskutek działań reorganizacyjnych tylko przez czas trwania rundy wiosennej trwały rozgrywki III Wojewódzkiej Ligi Trampkarzy. Zgłoszony do udziału w tych rozgrywkach Rekord II przystąpił do zmagań bez jakiejkolwiek „napinki” na końcowy wynik. Dla zawodników mających mniej okazji do wykazania się w rozgrywkach w swoich rocznikach (2001 i 2002) była to świetna możliwość do częstszych konfrontacji w meczach o konkretną stawkę. Z kolei dla Dariusza Ruckiego (na zdjęciu poniżej) była to pierwsza, w pełni samodzielna praca w trenerskim fachu. Krótkotrwały mariaż udał się wybornie, co przyznaje w krótkim, posezonowym wywiadzie sam szkoleniowiec tej grupy „rekordzistów”.

Z racji kontaktu z wieloma wychowankami klubu w zespole seniorskim pewnie miałeś ułatwiony kontakt z bardzo młodymi ludźmi w zespole?

- Myślę - tak, rzeczywiście nie było specjalnych barier w porozumiewaniu się. Sam już od jakiegoś czasu myślałem o podjęciu pracy szkoleniowej, większym zaangażowaniu się w nią już po zakończeniu swojej przygody z piłką. O jej zakończeniu oczywiście jeszcze nie myślę, ale o pracy trenerskiej w młodzieżowym futbolu – jak widać – tak. Ta praca cieszy, podobnie jak dobry kontakt z młodzieżą.

Oczywistą trudnością w prowadzeniu akurat jest drużyny był brak stabilności składu. Zapewne nie zdarzyło się tak, abyś mógł desygnować do gry tę samą jedenastkę w dwóch meczach pod rząd?

- No…, raczej nie. Ale zdawałem sobie sprawę ze specyfiki tego zespołu. Taka jest rola rezerw bez względu na kategorię wiekową, czy dyscyplinę sportu. Były korekty, rotacje, roszady, a czasem wzmocnienia zawodnikami z drużyn prowadzonych przez Bartka Woźniaka lub Daniela Galę. W sumie jednak mieliśmy taki swój mniej więcej piętnastoosobowy skład kadry, który stanowił jej trzon. A efekt? Najlepiej widoczny jest w tabeli.

Stąd jak sądzę zadowolenie trenera po krótkim sezonie?

- Jestem bardzo zadowolony! Rezultat końcowy w tym wszystkim jest drugorzędny. Zawsze powtarzałem chłopakom, że wynik sam przyjdzie, jeśli będzie z ich strony pełne zaangażowanie, odpowiednie podejście i radość z gry.

Ale teraz drogi tych chłopaków przynajmniej na jakiś czas rozchodzą się.

- Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że ta liga, w takim jej kształcie, przestaje funkcjonować. Drogi chłopaków na ten moment rozejdą się z prozaicznych powodów – urodzeni w roku 2001 trafią do zespołu juniorów młodszych, a 14-latkowie będą występować w gronie trampkarzy starszych, I tak to będzie już postępować w najbliższych latach, wraz z ich dorastaniem. Nie chcę podejmować próby wyrokowania, kto z nich i jak daleko może zajść w swojej przygodzie z futbolem. Na razie przy okazji klubowego „Dnia Piłkarza” w najbliższą niedzielę sami poznają trójkę wyróżnionych za miniony sezon postaci.  Ale prawdziwą siłą tej grupy ludzi był skonsolidowany zespół, bardzo dobra atmosfera i podejście do swoich piłkarskich obowiązków.

TP/foto: PM

III Wojewódzka Liga Trampkarzy – TABELA  

Komentarze:

SPONSOR TECHNICZNY: PARTNERZY: PATRONI MEDIALNI: