Złote medale juniorów U-18

 

Do najświeższego sukcesu „rekordzistów” wracamy w gorących opiniach kilku spośród głównych bohaterów Młodzieżowych MP (U-18) w futsalu.

Historia Młodzieżowych Mistrzostw Polski do lat 18-stu nie jest długa, liczy bowiem siedem lat. Każde z tych zawodów ma swoją odmienną historię. Mistrzowska korona krążyła z miejsca w miejsce, ale za sprawą tegorocznego sukcesu już po raz trzeci znalazła się w Bielsku-Białej. Warto podkreślić, że „rekordziści” tylko raz w historii zajęli miejsca poniżej podium! W ich dorobku są już po dwa brązowe medale, jeden srebrny no i trzy z tego najcenniejszego, złotego kruszcu.

Janusz Szymura (prezes klubu): - Podsumowania występów naszych zespołów w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski stają się dla mnie takim miłym nawykiem. Bardzo cieszy złoty medal w wydaniu 18-latków na podsumowanie jakże udanego sezonu w wykonaniu młodzieżowych grup Rekordu. Pamiętajmy, jak trudno jest cokolwiek w sporcie obronić. Musimy ciągle pracować, aby swoją pozycję utrwalić. Godne podkreślenia jest to, iż aktualnie w naszym posiadaniu jest tytuł mistrzowski zespołu seniorów oraz trzy tytuły mistrzów Polski w kategoriach U-20, U-18 oraz U-16. Innym aspektem jest fakt, że zawody finałowe wreszcie odbywały się dość blisko naszych domów - w Pawłowicach, dzięki czemu mogłem obejrzeć część wczorajszych i dzisiejszych zmagań. Chłopcy zaprezentowali się bardzo dobrze i serdecznie gratuluję im sukcesu. Podobne gratulacje i podziękowania dla sztabu trenerskiego z Andrzejem Szłapą na czele. Nasza futsalowa drużyna juniorska to perspektywiczny i dobrze rokujący na przyszłość zespół. W kilku chłopkach drzemie naprawdę duży potencjał, nawet na miarę drużyny seniorów. Mam jednak świadomość, że przebicie się do składu mistrzów Polski wcale nie jest proste. Ale to także zadanie dla nas –zarządu klubu oraz trenerów seniorskiego teamu. Na razie kończymy udany sezon w młodzieżowym futsalu z wielką satysfakcją. Tak jak wczoraj skończyła się zima i zaczęła wiosna, tak my dzisiaj świętujemy, a od jutra skupiamy się już na innych wyzwaniach sportowych.

Andrzej Szłapa (szkoleniowiec złotych medalistów):  - Ciężko grało nam się w meczach ćwierć- i półfinałowym. Wygrywaliśmy je jedną bramką mozolnie pracując na zwycięstwa. Trudno jest grać, gdy rywal nastawiony jest na grę defensywną. To było czasami takie bicie głową w mur. Bardzo trudno było ograć tyski GKS, który wyrósł dla mnie na „czarnego konia” zawodów i sprawił miłą niespodziankę sięgając po brązowy medal, dodam – pierwszy w historii klubu. W finale zagraliśmy wręcz koncertowo. Były fajne akcje, ładne gole i tylko o nadmiar fauli mógłbym mieć małe pretensje. Efekty naszej blisko półrocznej pracy widoczne były na parkiecie, tak w grze, jak i po wynikach. To była dla mnie ogromna przyjemność pracować z tą grupą ludzi. Ich atuty to m.in. dobra technika boiskowa, umiejętność słuchania wskazówek i kreatywność. Zawsze potrafią dodać coś od siebie, coś więcej niż jest wymagane. Efekty tego przyszły w tych mistrzostwach, mamy złoty medal. Raz jeszcze podkreślę, że to dla mnie radość z pracy z tak zdyscyplinowaną grupą. Do tego jeszcze wciąż bardzo młodą i perspektywiczną. Przy okazji chciałbym także podziękować trenerom z mojego najbliższego sztabu – Kubie Budzichowi i Arturowi Kaczkowskiemu. Za kilkumiesięczną współpracę i kompromisowe podejście chciałbym podziękować również szkoleniowcom, którzy prowadzą tych chłopaków w drużynach futbolowych – Mirkowi Szymurze i Wojtkowi Gumoli.  

Mateusz Kubica (strzelec pięciu goli, obok Michała Czernka wybrany do „piątki MP”): - Z wszystkich turniejowych dni najlepiej grało mi się właśnie dziś. A z niedzielnych spotkań na pewno najlepiej zagralłm w finale, jakby nie było - strzeliłem w nim dwie bramki. Która z nich była ładniejsza? Chyba ta druga, która padła po fajnej, składnej kombinacji. Fajne uczucie zdobyć drugie mistrzostwo kraju w krótkim odstępie czasu. Oba złota smakują tak samo, chociaż to z drużyną U-20 miało jednak ogromne znaczenie dla klubu. A teraz trochę poświętujemy, zwłaszcza że poniedzialłk mamy wolny od zajęć w szkole. (śmiech)

Szymon Tutaj (kapitan drużyny, nieobecny w meczu finałowym): - Niestety we wcześniejszych spotkaniach dwa razy zostałem upomniany żółtą kartką i finał musiałem oglądać z trybun. Nie będę odkrywczy, nerwy są o wiele większe niż na boisku. Tylko kibicując mogłem pomóc chłopakom. Jestem dumny z ich zwycięstwa w meczu z ekipą z Wieliczki.  Dla mnie były to już ostatnie mistrzostwa w tej kategorii wiekowej. Tym bardziej jestem więc zadowolony z odniesionego sukcesu. Tworzyliśmy wyjątkową drużynę, w której panowała świetna atmosfera. Ta przenosiła się do hali, stamtąd na boisko, a tam miało to przełożenie na wyniki. Fantastyczne!

Kacper Dudzik: - To mój w sumie już czwarty albo piąty medal z młodzieżowych mistrzostw w Rekordzie, a drugi złoty na przestrzeni paru miesięcy. Liczę, że to nie ostatni krążek w mojej kolekcji. W finale, pod nieobecność „Tutiego”, przyszło mi kapitanować drużynie. Nie da się ukryć, że to odpowiedzialna rola – grać i jednocześnie myśleć o drużynie. Ale zachowanie chłopaków było OK. Zresztą właśnie w finale zagraliśmy swój najlepszy mecz na tych mistrzostwach.

 

Rekord Bielsko-Biała - Młodzieżowi Mistrzowie Polski (U-18) w futsalu

Robert Jastrzębski, Paweł Szczepańczyk (bramkarze), Szymon Tutaj, Łukasz Konefał, Krzysztof Skrzypiec, Seweryn Włochowicz, Kacper Dudzik, Filip Balcarek, Mateusz Kubica, Michał Czernek, Mateusz Bernat, Igor Borowicz, Maciej Marek, Dominik Pawlik (zawodnicy z pola)

Andrzej Szłapa (trener), Jakub Budzich (asystent trenera/kierownik drużyny), Artur Kaczkowski (fizjoterapeuta)

Komentarze:

SPONSOR TECHNICZNY: PARTNERZY: PATRONI MEDIALNI: