Powtórka ze złota
- 08 lutego 2015
To pierwszy taki przypadek w wydaniu młodych „rekordzistów” – obronili zdobyty przed rokiem tytuł mistrzów kraju.
Na skalę kraju przed 16-latkami Rekordu identycznego wyczynu dokonali tylko młodzi futsalowcy Wisły Kraków, w tej samej kategorii wiekowej (2012 i 2013 r.) oraz Gwiazdy Ruda Śląska w latach 2011-2012, wśród 14-latków. Dodajmy, iż w piątym starcie w finałach Młodzieżowych MP U-16, bielszczanie sięgnęli po piąty medal, a trzeci ze złota! W klubowej kolekcji są jeszcze srebrny (2013 r.) i brązowy krążek sprzed trzech lat. Po tegoroczne mistrzostwo „biało-zieloni” sięgnęli w wybornym stylu. Wygrali wszystkie sześć spotkań w toruńskich finałach, tracąc przy tym tylko dwa gole w całym turnieju! I tyle o statystykach. Choć bynajmniej emocje jeszcze nie opadły, to oddajmy już teraz głos kilku postaciom, których wkład w mistrzostwo Polski jest nie do przecenienia.
Praca zespołowa
Janusz Szymura (prezes BTS Rekord): - Telefoniczne gratulacje złotej ekipie już złożyłem! Jak sobie to skrupulatnie podliczyłem, jest to już nasz dwudziesty medal mistrzostw kraju w młodzieżowej rywalizacji chłopców. Nade wszystko jednak chciałbym podkreślić, że ten medal to taka prawdziwa klubowa praca zbiorowa. Z wiadomych, reprezentacyjnych względów przed dwumeczem z Rosją, nie mógł towarzyszyć drużynie do końca Andrea Bucciol. Ale współpraca z trenerem Piotrem Kusiem, tak w trakcie turnieju w Toruniu, jak i ta wcześniejsza na przestrzeni ostatnich miesięcy, zasługuje na bardzo wysoką ocenę. Swoje zasługi w ten sukces wnieśli także Jarosław Krystolik oraz koordynujący futsalowe szkolenie naszej młodzieży – Piotrek Szymura. Swoją cegiełkę na wcześniejszym etapie przygotowań dołożył również Szymon Niemczyk. Natomiast w szczególny sposób na ten złoty medal zasłużył Piotr Kuś. To przecież nietuzinkowa postać w już ponad dwudziestoletniej historii Rekordu. Był naszym zawodnikiem na „dużym” boisku i w hali, prowadził nasz futbolowy zespół seniorski oraz trenował i trenuje nasze klubowe drużyny młodzieżowe. Powtarzam, absolutnie zasłużył na ten złoty medal i „dosłużył się” go! (śmiech) Bardzo fajnie się stało, że przez decydujące mecze finałów nasz zespół przebrnął bez bramkowych strat. Nie dziwi więc indywidualne wyróżnienie dla bramkarza naszej drużyny – Michała Kałuży. Bardzo cieszy nas wszystkich to osiągnięcie, i nic tylko tak trzymać! To równocześnie kolejne potwierdzenie tezy, że u nas możliwe jest pogodzenie gry w futbol i w futsal z nauką, a wszystko na bardzo dobrym poziomie.
Trenerski hat-trick
Andrea Bucciol (trener zespołu): - To moje trzecie mistrzostwo Polski z młodzieżowymi zespołami Rekordu (przed rokiem z drużynami U-14 i U-16 – przyp. TP), ale nadal twierdzę, że jesteśmy dopiero na początku naszej drogi. Fajnie, fajnie, cieszę się bardzo z tego złotego medalu. Jasne, że trudno był sięgnąć po pierwszy tytuł, ale chyba jeszcze trudniej było ten sukces powtórzyć. To niesamowity sukces odniesiony po wykonaniu ogromnej pracy. Tylko dobra robota daje takie efekty, bez niej nie byłoby możliwe jakiekolwiek zwycięstwo. Nie lubię indywidualnie wyróżniać, bo jedziemy, pracujemy i walczymy zawsze razem, jako team. Dlatego ten tytuł jest również zasługą tych chłopaków, którzy nie zagrali w Toruniu, a wcześniej trenowali z nami, pomagali nam i uczestniczyli w eliminacjach Grand Prix. Mam nadzieję, że nikogo nie pominę, a byli to: Igor Macedoński, Jasiu Huczek, Mateusz Fiedor i Daniel Biela. Gratuluję Michałowi Kałuży tytułu najlepszego bramkarza mistrzostw, ale pamiętajmy – każda statuetka, każde wyróżnienie jest wynikiem pracy całego zespołu. Dobra, tyle o mistrzostwach, bo teraz muszę myśleć już tylko o meczach z Rosją!
Mnóstwo pracy i odrobina szczęścia
Piotr Kuś (II trener/kierownik ekipy): - Medal cenny i ciężki, ale zdejmę go dopiero po powrocie do domu, wchodząc do wanny. Waży sporo, ale to „słodki” ciężar! Opierając się na samych wynikach naszych meczów wydawać by się mogło, że spokojnie sięgnęliśmy po to mistrzostwo. Może i tak było w ćwierćfinale, ale już w półfinałowej konfrontacji gole zdobyliśmy w samej końcówce. Podobnie i równie nerwowo było w finale. Było w nim trochę naszego „męczeństwa”. W drugiej części meczu rywale dwukrotnie trafili w słupek, a i w pierwszej nie brakło kontrowersji, gdy piłka zakręciła się na naszej linii bramkowej. Złoto jest świetnym efektem końcowym, zwieńczeniem wielu miesięcy pracy. Nie ma co ukrywać, że przy wielu treningach moja rola ograniczała się do prowadzenia rozgrzewki, to tak w kontekście stricte futsalowym. Prym przecież wiódł wybitny fachowiec w tej materii - Andrea. W końcu zna się na tym najlepiej! Nie było go z nami od wczoraj, ale śledził nasze mecze w Internecie i parokrotnie w ich trakcie konsultowaliśmy się. W każdym razie opłaciły się te miesiące pracy, nawet kosztem futbolowej roboty. Zresztą widać, że kilku chłopaków z tej ekipy chyba w przyszłości zdecyduje się na grę w futsal na poważnie. Mają ku temu talent i chęci. I nic tylko przyklasnąć, że mają w Rekordzie takie możliwości.
Bramkarz-multimedalista
Michał Kałuża (najlepszy golkiper Mistrzostw, zdobywca ostatniego gola w turnieju): - To już mój czwarty medal Młodzieżowych Mistrzostw Polski, a drugi w tym sezonie. Pierwszy wywalczyłem w grudniu na mistrzostwach U-20. Spory ciężar, ale szyi jeszcze nie urywa. (śmiech) Chyba trudniej było o to złoto właśnie tu, w Toruniu. Futsalowe mecze w kategorii 20-latków są bardziej poukładane, zdarzenia na boisku są bardziej przewidywalne. W U-16 częściej rządzi chaos i przypadek, sytuacje są trudniejsze do przewidzenia. Pewnie, że cieszy indywidualne wyróżnienie i zdobyty w finale gol, ale przede wszystkim fajnie, że wyjeżdżamy ze złotymi medalami. To dla mnie tym cenniejsze, że po raz ostatni zagrałem w mistrzostwach w tej kategorii.
O heroicznym finale
Tomasz Gąsior (kapitan drużyny): - Od strzelenia gola na 1:0 praktycznie cały czas broniliśmy wyniku. Rywale kreowali grę w polu, bombardowali naszą bramkę, a my skupiliśmy się na obronie i wybijaniu piłki do przodu, na wytrącenie z rytmu. Gorzej było, gdy GKS wycofał bramkarza, gdzieś na około siedem minut przed końcem meczu. Trochę straciliśmy orientację na boisku, ale dopisało nam szczęście. Oni ostrzeliwali nas non-stop, ale zdołaliśmy strzelić jeszcze dwie bramki. Udało się, mamy złoto!
Duma snajpera
Damian Hilbrycht (najlepszy strzelec zespołu, zdobywca pięciu goli) – Każda z tych bramek cieszy, z każdej jestem zadowolony. No oczywiście, najważniejsza była ta dająca prowadzenie 1:0 w finale. Cały turniej był dobrze zorganizowany, a nasz start – bez zarzutu. Nie mieliśmy dnia słabości, może tylko chwile w spotkaniu finałowym. Lepiej tego nie mogliśmy zakończyć. Jestem dumny z całego zespołu.
Tadeusz Paluch/foto: Paweł Mruczek
Młodzieżowi Mistrzowie Polski (U-16) – Rekord Bielsko-Biała
Michał Kałuża, Marek Kamiński (bramkarze), Jan Dudek, Damian Hilbrycht, Tomasz Bachłaj, Mateusz Madzia, Marek Heller, Wojciech Łasak, Wojciech Kaczmarczyk, Szymon Cichy, Mikołaj Franusik, Tomasz Franusik, Kamil Maj, Tomasz Gąsior (zawodnicy z pola)
Andrea Bucciol i Piotr Kuś (trenerzy), Witold Kaczmarczyk (opieka medyczna)
Komentarze:
Szkółka piłkarska
Niedziela:
9:30-11:00 - 2006 i starsi
11:00-12:30 - 2007/2008
12:30-14:00 - 2009 i młodsi
Środa
17:00-18:30 - 2008/2009
18:30-20:00 - 2006/2007
więcej informacji