Derbowe potyczki

W miniony weekend na obiektach Rekordu doszło do dwóch bardzo ważnych, prestiżowych spotkań młodzieży. Rywale „biało-zielonych”, zza miedzy, czyli TS Podbeskidzie.

Dwumecz zainaugurowali gracze trenera Mirosława Szymury, zespół Śląskiej Ligi Juniorów Młodszych, którzy nie dali najmniejszych szans rywalowi wygrywając 3:1, choć w końcówce spotkania zrobiło się niebezpiecznie poprzez zbyt duże rozluźnienie młodych piłkarzy.

Prawda jest taka, że na własne życzenie stworzyliśmy sobie nerwówkę w końcówce - przypomina M.Szymura. - Przy takim rezultacie drużyna seniorska grałaby piłką, kontrowała i punktowała rywala, a my niepotrzebnie daliśmy się zepchnąć do defensywy, traciliśmy piłkę w środku pola, graliśmy zbyt indywidualnie. No i rywal złapał wiatr w żagle strzelając bramkę na 3:1.

Spotkanie obfitowało w wiele walki, ostrych zagrań, czy utarczek zawodników, którzy nie panowali nad emocjami. - Niepotrzebnie wdarła się nerwowa atmosfera poprzez przepychanki zawodników. Ale koniec końców, to my zdobyliśmy bardzo ważne trzy punkty, które dają nam pierwsze miejsce w tabeli. - kończy M.Szymura.

„Moja wina, moja wina…” tymi słowami cytatu z trenera Piotra Kusia z pomeczowej wypowiedzi można skwitować drugie z derbowych spotkań, tym razem juniorów starszych. Trudno jednoznacznie stwierdzić co się stało z zawodnikami, którzy w wielkim stylu w ubiegłym tygodniu wygrali w Sosnowcu z Zagłębiem, (aż!) 6:0!

Derbowa potyczka na pewno ich nie przerosła, jednak wynik 1:4 mówi sam za siebie. - Myślę, że ambicje przed meczem były większe, niż to co zrobiliśmy na boisku - mówi jeden z aktorów niedzielnego widowiska - Łukasz Jastrzębski. - Mecz derbowy, czyli powinna być w nas ogromna mobilizacja, lecz niestety wdarły się błędy, które rywal bezlitośnie wykorzystał. Jak to powiedział trener Kuś:  "To małe boisko nie znosi błędów." I tak niestety dzisiaj było.

Patrząc z perspektywy całego spotkania drużyną lepszą było Podbeskidzie, co nie zmienia faktu, że „rekordziści” nadal walczą o podium w Śląskiej Lidze Juniorów, które jest absolutnie w ich zasięgu. Trener Piotr Kuś w swoim stylu skomentował spotkanie. - Nie tak to miało wyglądać, ale spoglądamy już w przyszłość i w następnym spotkaniu w Gliwicach będziemy chcieli się zrehabilitować, wiem, że nas na to stać!

Dwa starcia derbowe, zwycięstwo gospodarzy, zwycięstwo gości, czyli remis jeden do jednego, w Bielsku-Białej nadal … status quo.

ŁB

foto: Marcin Filapek

Komentarze:

SPONSOR TECHNICZNY: PARTNERZY: PATRONI MEDIALNI: