Aktualności - Futsal
Jaki był ten sezon – cz. II
- 20 maja 2016
W drugiej części naszego podsumowania sezonu w Futsal Ekstraklasie m.in. o spadkowiczach i zespołach tzw. grupy środka.
Mimo kilku transferów, które przynajmniej w teorii wydawały się być wzmocnieniem Gwiazda na pierwsze punkty, a dokładnie jedno „oczko” czekała aż do siódmej kolejki. To nie wróżyło dobrze, nie pomogła także roszada na stanowisku trenera – w połowie sezonu stery objął Adam Kryger – rudzianie już do końca rozgrywek pozostali zdecydowanym outsiderem i pożegnali się z najwyższą klasą rozgrywkową.
Nieco inaczej wyglądało to w Katowicach, gdzie przynajmniej „na papierze” skład prezentował się bardzo dobrze. Nie najgorsze, choćby na tyle by wierzyć w utrzymanie, były przez pewien czas również rezultaty i gra akademików. W przerwie zimowej zajmowali co prawda 11 pozycję, ale do zupełnie bezpiecznego miejsca numer 9 tracili raptem dwa punkty. Na wiosnę z pewnością drużynie zaszkodziło zaangażowanie trenera Błażej Korczyńskiego na „dwóch frontach” - oprócz pracy w Katowicach, pełnił także rolę asystenta selekcjonera reprezentacji Polski.
Były opiekun kadry – Klaudiusz Hirsch zakotwiczył przed rokiem, w wówczas jeszcze pierwszoligowym FC Toruń. Tamte rozgrywki torunianie zdominowali, wygrali je „w cuglach” awansując na najwyższy szczebel rozgrywek, gdzie także spisali się bardzo dobrze. Posiadając w swych szeregach uznane w naszej lidze nazwiska, jak chociażby Nicolae Neagu czy Marcin Mikołajewicz, do przedostatniej kolejki walczyli o finałową czwórkę. Nie udało się, ale ten sezon klub z Grodu Kopernika może z pewnością zaliczyć do udanych.
Drugi z beniaminków – Nbit Gliwice również nie ma się czego wstydzić, wszak uplasował się równo w połowie tabeli. W ekipie z gliwickich Łabęd postawiono na doświadczenie, począwszy od bramkarza Łukasza Groszaka (36 lat) na byłym rekordziście Damianie Wojtasie (37 lat) kończąc. W tym sezonie „wypaliło”! Zespół, który zasilili gracze lokalnego konkurenta – GAF Omegi Gliwice spisał się od niego lepiej, ale czy w tej personalnej formule gliwiczanie są w stanie osiągnąć więcej? Raczej wątpliwe, ale czas oczywiście pokaże.
Nad dwójką beniaminków Red Devils Chojnice, solidnie wzmocniony przed sezonem miał walczyć o najwyższe cele. Póki co skończyło się miejscem numer cztery po przegranej rywalizacji z Rekordem. To był udany rewanż naszej drużyny, w Final Four Halowego Pucharu Polski lepsi okazali się chojniczanie, zdobywając cenne trofeum i z... własnego punktu widzenia „ratując” sezon.
Wspomniany GAF Omega Gliwice na pewno nie jest zadowolony ze swojego osiągnięcia. Udanym posunięciem wydaje się transfer Portugalczyka Joao Baptisty. Początki tego gracza w naszej ligowej rzeczywistości może nie były najlepsze, ale na jego usprawiedliwienie można przypomnieć, że dołączył do drużyny tuż przed startem rozgrywek. Potem z każdym miesiącem grał już tylko lepiej ostatecznie będąc drugim strzelcem drużyny, choć nominalnie to zawodnik raczej defensywny. Jako zespół GAF jednak rozczarował, a najlepiej spisał się grając z... Rekordem, pozbawiając nas czterech z sześciu możliwych do zdobycia w dwumeczu punktów. Gliwiczan „pogrążyły” w szczególności remisy – zanotowali ich aż osiem, czyli najwięcej wśród całej ligowej stawki.
Red Dragons Pniewy i KGHM Euromaster Chrobry Głogów to zespoły, które obok dzisiejszych spadkowiczów, były zdaniem wielu, także skazane na walkę o utrzymanie. Tak też było, obie ekipy dopiero w końcówce zapewniły sobie przyszłoroczną grę w ekstraklasie. Szczególnie zaskakuje postawa głogowian – zespołu, którego obawiają się w lidze wszyscy, szczególnie jadąc na Dolny Śląsk. Obawy te najczęściej bywały jednak płonne – rywale punktowali, a kibice Euromastera do końca drżeli o losy drużyny.
Tyle samo punktów co Euromaster zdobyły „Czerwone Smoki”, chociaż budżety obu klubów dzieli przepaść. Tym bardziej duże brawa dla Łukasza Frajtaga i jego podopiecznych. Potrafili każdemu sprawić problemy, a za grą w pniewskiej hali nie przepada w lidze nikt – to tam wielkopolanie zdobyli większość swoich ligowych punktów.
Na koniec Clearex Chorzów, czyli największa pomyłka fachowców przewidujących wyniki przed sezonem. Bardzo duże zaskoczenie in minus, spore wzmocnienia przed startem – na tamtą chwilę trzema reprezentantami Polski. Efekt? Zacięte konfrontacje barażowe o... utrzymanie. To klub z wielką tradycją, stabilny pod względem organizacyjnym, dlatego chyba dobrze się stało dla rozgrywek ligowych, że Clearex zobaczymy w przyszłym sezonie w Futsal Ekstraklasie. Jak pokazał przykład Pogoni ‘04 Szczecin takie przysłowiowe „urwanie się ze stryczka” może czasami dać pozytywne rezultaty.
Awans do ekstraklasy uzyskali zwycięzcy dwóch grup I ligi – Solne Miasto Wieliczka i AZS UG Gdańsk. Przed nami cztery miesiące przerwy – zwykle gorący okres we wszystkich klubach. Czy w „sezonie ogórkowym” coś nas szczególnie zaskoczy? Przekonamy się wkrótce. Po ubiegłorocznych doświadczeniach sympatyk futsalu powinien być gotowy na wszystko…
MH/foto: Paweł Mruczek
Komentarze:
następny mecz
Koniec sezonu 2015/2016 | ||
Rekord z brązowym medalem MP! | ||
Rekord Bielsko-Biała | Rekord Bielsko-Biała |
poprzedni mecz
Futsal Ekstraklasa | ||
14.05.2016 r. | ||
3:2 (2:1) |
||
Rekord Bielsko-Biała | Red Devils Chojnice |
Tabela
M | P | ||
---|---|---|---|
1 | Gatta Active Zduńska Wola | 22 | 49 |
2 | Pogoń '04 Szczecin | 22 | 45 |
3 | Rekord Bielsko-Biała | 22 | 44 |
4 | Red Devils Chojnice | 22 | 37 |
5 | FC Toruń | 22 | 35 |
6 | Nbit Gliwice | 22 | 29 |
7 | Red Dragons Pniewy | 22 | 26 |
8 | GAF Omega Gliwice | 22 | 26 |
9 | KGHM Euromaster Głogów | 22 | 26 |
10 | Clearex Chorzów | 22 | 23 |
11 | AZS UŚ Katowice | 22 | 17 |
12 | Gwiazda Ruda Śląska | 22 | 9 |