Aktualności - Futsal

Gatta Active – Rekord B-B 2:7 (1:3)

Sensacja? Może raczej bardzo miła niespodzianka, bielszczanie w wielkim finale Halowego Pucharu Polski!

Gatta Active Zduńska Wola – Rekord Bielsko-Biała 2:7 (1:3)

1:0 Sobalczyk (6. min.)

1:1 Kmiecik (13. min.)

1:2 Kmiecik (17. min.)

1:3 Marek (20. min.)

1:4 Marek (25. min.)

2:4 Milewski (29. min.)

2:5 Marek (35. min.)

2:6 Marek (35. min.)

2:7 Popławski (37. min.)

Rekord: Kałuża – Janovsky, Polasek, Popławski, Kmiecik, Wachuła, Szymura, Biel, Marek, Borowicz, Czernek, Cichy, Nawrat

W pierwszym półfinale: Red Devlis Chojnice - Clearex Chorzów 4:4 rzuty karne 3:1.

Niespełna dwa tygodnie temu zduńskowolanie pokonali „rekordzistów” w ich hali 7:2 pozbawiając bielszczan szans na walkę o mistrzostwo kraju. Któż mógł zatem przypuszczać, że w fenomenalnym stylu oraz w identycznych rozmiarach „biało-zieloni” ograją gospodarzy turnieju finałowego Halowego Pucharu Polski?! Zacznijmy od listy wielkich nieobecnych, u gospodarzy nie wystąpili: Daniel Krawczyk (kartki), Marcin Stanisławski i Krzysztof Adamski. Po bielskiej stronie ten zapis był niestety dłuższy, a tam, obok cierpiącego za kartki Douglasa, bardzo poważnie kontuzjowani – Rafał Franz, Łukasz Mentel, Wojciech Łysoń i Paweł Machura. To temu kwartetowi nasi futsalowcy zadedykowali okolicznościowe koszulki, w których pojawili się na przedmeczowej prezentacji. W tak zdziesiątkowanym składzie „rekordziści” stanęli naprzeciw, mimo absencji, murowanego faworyta.

Powszechne przewidywania zdawał się potwierdzić już w 6. minucie Igor Sobalczyk. Kapitan gospodarzy huknął ze znacznej odległości, na co nie zdążył zareagować nieco zasłonięty w bramce Michał Kałuża, który kilku późniejszymi interwencjami niemalże doprowadził zawodników Gatty Active do łez rozpaczy. Ale właśnie po golu na 1:0 rozradowani kibice miejscowych oczekiwali dalszych trafień Gatty, gdy tymczasem z wolna sytuację opanowali goście. Jeszcze wyrównujący gol Kamila Kmiecika mogli miejscowi uznać za tzw. wypadek przy pracy, ale kiedy „rekordziści” pokonali Adama Miłosińskiego dwukrotnie, obraz meczu zmienił się diametralnie.

Takiej konsekwencji jak po przerwie nie widziano u bielszczan już dawno. Na żywiołowe, ale chaotyczne ataki zduńskowolan zawodnicy Rekordu odpowiadali z precyzją wytrawnego pięściarza. Tu w roli głównej wystąpił fantastycznie usposobiony strzelecko Michał Marek (4 gole). Absolutnie jednak nie należy umniejszać roli i wagi gry bielszczan w defensywie. Nie była pozbawiona błędów – to prawda, ale każdy z graczy zaprezentował w tym elemencie sto procent zaangażowania i determinacji. Z każdym kolejnym golem „biało-zielonych” gasły nadzieje gospodarzy, rosła za to satysfakcja ludzi Rekordu. Bo rewanż za bolesną, ligową porażkę to jedno, a drugie – potwierdzenie banalnego, wyświechtanego powiedzenia, które akurat w tym miejscu ma wyjątkowe uzasadnienie: co nas nie zabije, to nas wzmocni.

Sukces bielskich futsalowców niekwestionowany, ale też za nimi tyko (aż) pół drogi. Niedzielnego popołudnia (godz. 15:00) – czeka ich pucharowy „przystanek końcowy” – Red Devils, co stanowić będzie początek majowego serialu bielsko-chojnickiego. Na naszej stronie znajdziecie Państwo relację tekstową "live" z tego wydarzenia, a transmisję internetową pod adresem: telewizjacentrum.pl.

Podobnie jak przed trzema laty w Szczecinie – Rekord w finale Pucharu Polski!

Pomeczowa opinia trenera – Andrzej Szłapa: - Potwierdziliśmy tylko formę, którą zademonstrowaliśmy już przed tygodniem w Chorzowie, choć po kontuzjach w naszej ekipie było sporo zmian w składzie. Potwierdziło się także to, że dysponujemy naprawdę wyrównaną kadrą. Gatta była groźna jak zawsze, a jej stałe fragmenty tradycyjnie bardzo niebezpieczne. Ale wygraliśmy całkiem zasłużenie. A wynik 7:2? Chyba tak jak nasza porażka w Bielsku - jest cokolwiek złudny. Mogliśmy wygrać wyżej, mogliśmy zwyciężyć w mniejszych rozmiarach, ale też mogło się to potoczyć dla nas niepomyślnie. Teraz krótka radość, a jutro finał, jesteśmy przed nim optymistycznie nastawieni. Natomiast dzisiejsze zwycięstwo z oczywistych względów dedykujemy naszym kolegom-„rekordzistom”, których kontuzje wyeliminowały z gry w tym turnieju.

TP

To dla Pawła, Wojtka, Rafała i Łukasza od całej ekipy Rekordu!

 

Komentarze:

następny mecz

Koniec sezonu 2015/2016
Rekord z brązowym medalem MP!
Rekord Bielsko-Biała Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

Futsal Ekstraklasa
14.05.2016 r.

3:2 (2:1)

Rekord Bielsko-Biała Red Devils Chojnice

Tabela

M P
1 Gatta Active Zduńska Wola 22 49
2 Pogoń '04 Szczecin 22 45
3 Rekord Bielsko-Biała 22 44
4 Red Devils Chojnice 22 37
5 FC Toruń 22 35
6 Nbit Gliwice 22 29
7 Red Dragons Pniewy 22 26
8 GAF Omega Gliwice 22 26
9 KGHM Euromaster Głogów 22 26
10 Clearex Chorzów 22 23
11 AZS UŚ Katowice 22 17
12 Gwiazda Ruda Śląska 22 9

SPONSOR TECHNICZNY: PARTNERZY: PATRONI MEDIALNI: