Aktualności - Futsal

Rekord B-B – Gatta Active 2:7 (1:4)


 

Tego dnia wszystkie atuty były po stronie lidera rozgrywek.

Rekord Bielsko-Biała – Gatta Active Zduńska Wola 2:7 (1:4) 

0:1 Krawczyk (1. min.)

1:1 Polasek (2. min.)

1:2 Krawczyk (6. min.)

1:3 Szypczyński (9. min.)

1:4 Krawczyk (11. min.)

1:5 Stanisławski (34. min.)

1:6 Marciniak (37. min.)

1:7 Sobalczyk (39. min.)

2:7 Łysoń (40. min.)

Rekord: Nawrat – Machura, Janovsky, Popławski, Polasek, Wachuła, Douglas, Szymura, Marek, Łysoń

Wraz z ostatnim gwizdkiem arbitrów dzisiejszego spotkania, skończyły się w zasadzie nadzieje rekordzistów na zdobycie mistrzowskiego tytułu. W bezpośrednim starciu z liderem ekstraklasy zostali bezlitośnie wypunktowani i tym samym spadli na trzecie miejsce dające prawo gry o medal, ale niestety ten z najmniej cennego kruszcu. Już pierwsza minuta przyniosła gościom prowadzenie – wyrzut piłki przez Dariusza Słowińskiego do Daniela Krawczyka, który strzałem z woleja, lekkim ale precyzyjnym posłał piłkę do siatki obok Bartłomieja Nawrata. Jednak po 27 sekundach akcję Jana Janovskiego i Pawła Machury skutecznie wykończył Radek Polasek i mecz rozpoczął się niejako od nowa. Niestety, ilość indywidualnych błędów biało-zielonych w pierwszych dziesięciu minutach meczu była zbyt duża, by móc mieć nadzieję na korzystny rozwój wypadków. Trzeba jednak podkreślić, że goście byli „do bólu” skuteczni, wykorzystując w tej fazie spotkania praktycznie każdą okazję bramkową. Z czasem rekordziści grali coraz lepiej, raz po raz strzelając na bramkę Słowińskiego, który bronił bardzo dobrze i ze sporą dozą szczęścia, bowiem kiedy już nie był w stanie odbić piłki w sukurs przychodzili mu koledzy, dwukrotnie wybijając piłkę z linii bramkowej. Do końca pierwszej części gry bramkarz zduńskowolan pokonać się nie dał, a bielszczanom pozostało dwadzieścia minut na ewentualne odrobienie strat. 

 Byłoby o to zapewne zdecydowanie łatwiej, gdyby w 30 sekundzie drugiej połowy gola zdobył Artur Popławski, który najpierw ograł obrońcę, potem bramkarza przyjezdnych ale trafił w słupek. Chwilę później strzał Machury broni Słowiński, a dobitka gracza Rekordu minęła bramkę. Gatta odpowiedziała strzałem Arkadiusza Szypczyńskiego w słupek, a następnie biało-zieloni powrócili do marnowania kolejnych okazji strzeleckich. Wyborne okazje mieli m.in. Polasek (dwukrotnie), Wojciech Łysoń oraz Machura po rozegraniu rzutu rożnego - wszystkie zostały zmarnowane. Osiem minut przed końcem meczu na grę z wycofanym bramkarzem zdecydował się trener Andrzej Szłapa, jednak także ten manewr nie przyniósł powodzenia. Jak należy zdobywać bramki pokazali natomiast goście, którzy w drugiej połowie meczu oddali cztery celne strzały, z których aż trzy znalazły drogę do bramki strzeżonej przez Nawrata.

 Zasłużona, być może trochę zbyt wysoka wygrana drużyny ze Zduńskiej Woli. Z kolei rekordziści zostawili na boisku sporo zdrowia, grając do samego końca bardzo ambitnie. Niestety tylko tymi walorami  odnieść zwycięstwa się nie da, a innych argumentów po prostu dziś zabrakło.

MH/foto: PM

 

Komentarze:

następny mecz

Koniec sezonu 2015/2016
Rekord z brązowym medalem MP!
Rekord Bielsko-Biała Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

Futsal Ekstraklasa
14.05.2016 r.

3:2 (2:1)

Rekord Bielsko-Biała Red Devils Chojnice

Tabela

M P
1 Gatta Active Zduńska Wola 22 49
2 Pogoń '04 Szczecin 22 45
3 Rekord Bielsko-Biała 22 44
4 Red Devils Chojnice 22 37
5 FC Toruń 22 35
6 Nbit Gliwice 22 29
7 Red Dragons Pniewy 22 26
8 GAF Omega Gliwice 22 26
9 KGHM Euromaster Głogów 22 26
10 Clearex Chorzów 22 23
11 AZS UŚ Katowice 22 17
12 Gwiazda Ruda Śląska 22 9

SPONSOR TECHNICZNY: PARTNERZY: PATRONI MEDIALNI: