Spotkaniem z AZS UŚ Katowice rekordziści zakończą dwutygodniowy maraton meczowy.

W minioną środę biało-zieloni zagrali czwarty mecz w ciągu ostatnich dziesięciu dni, dodajmy jako jedyny z tych spotkań nie zakończony zwycięstwem. W tym starciu, w którym bielszczanie przypieczętowali awans do Final Four Halowego Pucharu Polski, wygrana nie była jednak konieczna – w pierwszym meczu ćwierćfinałowym wysoko pokonali, bowiem Solne Miasto Wieliczka, a wypracowana zaliczka okazała się wystarczająca.

Przed naszą drużyną jeszcze jeden mecz przed dość długą przerwą, spowodowaną zgrupowaniem i meczem reprezentacji Polski z Kazachstanem, a także Świętami Wielkanocnymi.

Po wygranych ligowych spotkaniach z Euromasterem Głogów i FC Toruń, czas na rywala teoretycznie słabszego. AZS UŚ Katowice zajmuje bowiem przedostatnie miejsce w ligowej tabeli i na pewno do ostatniej ligowej kolejki będzie zmuszony rywalizować o pozostanie w elicie. Analizując wyniki spotkań uzyskanych przez ten zespół w rundzie rewanżowej nasuwa się jeden wniosek – stosunkowo niewielkie zdobycze punktowe wynikają z dużej ilości remisów. W siedmiu spotkaniach przegrali tylko dwukrotnie, co biorąc pod uwagę fakt, że mówimy o zespole walczącym o utrzymanie osiągnięciem złym nie jest. W pozostałych spotkaniach, aż czterokrotnie dzielili się punktami z rywalami, a tylko raz – po meczu z zamykającą tabelę Gwiazdą Ruda Śląska - schodzili z boiska jako zwycięzcy.

Akademicy to nie jest wymarzony przeciwnik biało-zielonych, z tym rywalem zawsze grało się nam trudno, szczególnie w Katowicach-Szopienicach, gdzie rozgrywa swoje spotkania drużyna AZS UŚ. Dość powiedzieć, że nasza poprzednia wizyta w szopienickiej hali zakończyła się porażką 4:5. W pierwszej rundzie bieżącego sezonu, po twardym, wyrównanym boju (na górnym zdjęciu) bielszczanie pokonali drużynę z Katowic minimalnie - 2:1. Także w spotkaniu, które zostanie rozegrane w najbliższą sobotę łatwo nie będzie, ale nie możemy pozwolić sobie na stratę punktów – przewaga nad trzecią w tabeli Pogonią ‘04 Szczecin to zaledwie dwa „oczka”, więc margines błędu pozostaje naprawdę znikomy.

Oba zespoły przystąpią do meczu kadrowo osłabione – w spotkaniu z FC Toruń czwartą żółtą kartkę otrzymał Roman Wachuła i poczynania kolegów zmuszony będzie obserwować z trybun. Nie zapominamy oczywiście o kontuzjowanych Rafale Franzu i Łukaszu Mentlu, ale tych zawodników w tym sezonie już nie zobaczymy na boisku. Z tych samych kartkowych przyczyn wśród podopiecznych Błażeja Korczyńskiego nie ujrzymy Tomasza Szczurka i Marcina Krzywki.

Początek meczu w najbliższą sobotę o godz. 19:00, a tekstową relację live ze spotkania w Katowicach znajdziecie na naszej stronie interenetowej.

MH/foto: PM

Komentarze: