W dobrym stylu i pewnie bielszczanie ograli pierwszoligowca z Wieliczki.

Rekord Bielsko-Biała - MKF Solne Miasto Wieliczka 6:1 (2:1)

Rekord: Nawrat - Machura, Popławski, Janovsky, Polasek, Wachuła, Douglas, Szymura, Marek, Biel, Kmiecik, Czernek

1:0 Douglas (9. min.)

2:0 Wachuła (10. min.)

2:1 Jeleń (16. min.)

3:1 Kmiecik (22. min.)

4:1 Biel (23. min.)

5:1 Polasek (36. min.)

6:1 Biel (37. min.) Po

Ciekawe i co najważniejsze - zakończone wysokim zwycięstwem biało-zielonych widowisko, zobaczyli kibice zgromadzeni w hali przy Startowej 13. Goście z Wieliczki ani myśleli czekać na to, co będą robili bielszczanie i od pierwszych minut byli równorzędnym rywalem dla wicelidera ekstraklasy. Minimalnie częściej przy piłce byli być może gospodarze, ale pod względem tworzonych sytuacji podbramkowych było już raczej remisowo. Na dwukrotne uderzenia z dystansu Daniela Suchana rekordziści odpowiedzieli świetną akcją, której z najbliższej odległości nie zdołał wykończyć Michał Marek. Pierwszą bramkę zobaczyliśmy w 9 minucie - Douglas "przeczytał" niezbyt udane zagranie obrońcy przyjezdnych, opanował piłkę i strzałem z 8 metrów pokonał Pawła Kurowskiego. Minutę później ładna wymiana podań pomiędzy Romanem Wachułą i M. Markiem zakończyła się golem tego pierwszego. Najładniejszą bramkę pierwszej połowy zdobył efektownym wolejem Kamil Jeleń, wykorzystując podanie z rzutu rożnego Konrada Cebuli. Jednobramkowym prowadzeniem naszej drużyny zakończyła się pierwsza część gry - bardzo wyrównana i prowadzona w szybkim tempie.

Tego tempa nie zdołali po zmianie stron utrzymać goście. Nie dość, że nie byli już tak groźni w ofensywie, jak w pierwszych dwudziestu minutach to jeszcze zaczęli coraz częściej popełniać błędy w grze obronnej. Konsekwentnie grający biało-zieloni, skwapliwie z tych błędów korzystali wypracowując sporo okazji bramkowych, z których wykorzystali cztery. W kilku innych przypadkach zabrakło celności w strzałach lub też na przeszkodzie stawał P. Kurowski - wychowanek Rekordu, strzegący obecnie bramki Solnego Miasta. Zaliczka przed spotkaniem rewanżowym wydaje się być wystarczająca, ale po tym co zaprezentowała dziś w bielskiej hali, drużyna z Małopolski nie można, ani lekceważyć, ani też przedwcześnie skreślać.

MH/foto (z archiwum): Paweł Mruczek

Pozostałe pary (wyniki) 1/4 HPP

(śr., 20:00) Red Devils Chojnice – FC Bydgoszcz 12:2

(24.02.) GAF Omega Gliwice – Gatta Active Zduńska Wola 3:1

(śr., 19:00) Clearex Chorzów – KGHM Euromaster Chrobry Głogów 2:2

.

Komentarze: