Zdaniem Douglasa po wygranej z Red Dragons Pniewy wracamy na właściwe „tory”.

Był na pewno jednym z najlepszych zawodników niedzielnego spotkania, w którym zanotował bramkę i asystę. Wszyscy w klubie życzyliby sobie, by tak prezentował się w każdym kolejnym meczu.

Zarówno trener jak i obserwatorzy tego meczu bardzo Cię po nim chwalili. Chyba dobrze Ci się grało? Jak oceniasz ten mecz w naszym wykonaniu?

- To był dla nas bardzo ważny mecz. Mieliśmy w głowie, że w trzech poprzednich zdobyliśmy tylko dwa punkty i do tego przegrany mecz pucharowy. Jestem oczywiście zadowolony, w końcu wygraliśmy. Uważam, że dobrze graliśmy, będąc dużo lepszą drużyną niż Red Dragons. Jest już lepiej, ale nadal brakuje koncentracji przy finalizacji ataków, czasami również ostatniego podania. Mam nadzieję, że złapiemy teraz „luz” w grze, czyli to co zawsze cechowało naszą grę. Musimy wygrać wszystkie pozostałe mecze u siebie i oczywiście szukać jak najwięcej punktów na wyjazdach.

W ubiegłym tygodniu zakończyły się mistrzostwa Europy w futsalu. Miałeś swojego faworyta?

- Tak. Zdecydowanie stawiałem na Hiszpanię. Dla mnie to najlepsza drużyna w Europie i to się potwierdziło – najlepsza organizacja gry, najlepsza taktyka. Może nie mają zawodników grających tak pięknie jak np. Ricardinho, ale tworzą świetny zespół – ich sposób gry po prostu „działa”.

Mistrzostwa Europy, a w poszczególnych drużynach sporo… Twoich rodaków? Któregoś cenisz szczególnie?

- Wiadomo, że gra Rosji w dużej mierze opiera się na Ederze Limie i Robinho. Myślę, że bez  nich Rosja miałaby problemy z awansem do finału. Ale uważam, że najważniejszy jeżeli chodzi o rolę w swoim zespole to jest Higuita. Gdyby on mógł zagrać w półfinale, to mogło się zdarzyć, że w finale zobaczylibyśmy Kazachstan.

Teraz przed nami mecz z Nbitem, kolejny bardzo ważny mecz. Jakie nastawienie?

- Jak już mówiłem, teraz każdy mecz jest dla nas bardzo ważny. Musimy zagrać jeszcze lepiej niż z Pniewami i zdobyć trzy punkty. Nie mamy żadnej przewagi nad trzecią w tabeli Pogonią, więc tak musi być już do końca. Nie możemy oglądać się na innych, czy punktuje Pogoń czy Gatta – sami musimy zadbać o siebie począwszy od tego, a skończywszy na ostatnim meczu.

MH/foto: PM

Komentarze: