Najbliższy ligowy pojedynek rekordziści zagrają z jubilatem.

W minioną środę, 2 grudnia,  Clearex Chorzów skończył 20 lat, a w ostatniej kolejce ligowej jesieni przyjedzie do Bielska-Białej, by zagrać z o rok starszym  Rekordem. Nie ma wątpliwości, że nie będzie to kurtuazyjna wizyta. Bez względu bowiem na to czy pojedynek z chorzowianami nazwiemy ligowym klasykiem czy też „świętą wojną” jedno jest pewne - jak zwykle z obu stron będzie to mecz, w którym zobaczymy tyle walki i zaciętości co nierzadko w kilku spotkaniach jednej kolejki.

Zapowiadając mecz z tym rywalem przed równo  rokiem napisaliśmy takie zdanie: Spora grupa obserwatorów ekstraklasowych rozgrywek pytanych o największe zaskoczenie bieżącego sezonu z reguły wymienia... Clearex. Minął rok, a opinia ta ani o jotę nie uległa zmianie - gra Cleareksu znów jest dla wielu zaskoczeniem, a wyniki nie takie jakich życzyliby sobie chorzowscy kibice. 

Poczynione przed bieżącymi rozgrywkami wzmocnienia miały gwarantować w jubileuszowym dla chorzowskiego Cleareksu sezonie walkę o najwyższe ligowe cele. Do zespołu dołączyli byli bądź aktualni reprezentanci Polski - Kamil Dworzecki, Paweł Budniak czy Mikołaj Zastawnik. Pozyskanie Szymona Łuszczka - dotychczasowej podpory rudzkiej Gwiazdy, też nie wydaje się transferem błahym. Powszechnie przed sezonem oceniano szanse chorzowian na sukces wysoko - adekwatnie do poczynionych ruchów kadrowych. Ale... no właśnie - nie można powiedzieć, że nowi zawodnicy zawodzą, nie jest tak, że grają źle, po prostu cały zespół Cleareksu wciąż nie funkcjonuje na takim poziomie, do jakiego predysponuje ich posiadany skład. Przede wszystkim drużyna z Chorzowa gra bardzo nierówno - obok spotkań dobrych, jak np. z GAF Omega Gliwice czy wręcz świetnych, jak ten przeciwko Red Devils Chojnice wygrany aż 6:1, przytrafiają się im spotkania naprawdę słabe, by wspomnieć tylko mecz z Nbitem Gliwice. W ostatnich tygodniach, co nie jest może zbyt dobrą informacją dla nas, Clearex gra coraz lepiej - nie przegrał już od trzech kolejek, a w ostatniej rozgromił w śląskich derbach AZS UŚ Katowice - 6:1. Zwyżkująca forma naszych rywali oraz aktualna pozycja naszej drużyny gwarantują emocje na najwyższym poziomie. Rekordziści obiecują rehabilitację po porażce w Zduńskiej Woli, a w jakim meczu jak nie w klasyku z Cleareksem o nią najlepiej?

Dla biało-zielonych to wyjątkowo krótki „treningowo” tydzień, na zajęciach spotkali się tylko dwukrotnie. Nadal nie uczestniczy w nich kontuzjowany Rafał Franz, na stan swojego zdrowia narzeka Jan Janovsky, ale pozostali zawodnicy są do dyspozycji trenera Andrzeja Szłapy i zapewne w większości dostaną swoją szansę w meczu z odwiecznym rywalem. A ktokolwiek wyjdzie na parkiet, walczyć będzie do upadłego!

Ze względu na zgrupowanie reprezentacji Polski mecz odbędzie się wyjątkowo w sobotę - 5 grudnia o godz. 19:00. Wszystkich kibiców zapraszamy odpowiednio wcześniej. W ramach prezentu od św. Mikołaja wstęp na to spotkanie jest wolny, aczkolwiek za okazaniem biletu, a tych ilość jest ograniczona. No i nie zapominajmy, że tym meczem kończy się pierwsza runda rywalizacji w Futsal Ekstraklasie. Naturalną koleją rzeczy jest to ostatnia w 2015 roku okazja obejrzenia bielszczan w akcji, i to w jakim spotkaniu!!!

MH/foto (z archiwum): Paweł Mruczek

Komentarze: