W najbliższy piątek spotkają się dwie niepokonane drużyny.

Zdanie wstępu zawiera oczywiście drobne przekłamanie, dotychczas jedynym zespołem w lidze, który nie zaznał jeszcze goryczy porażki jest Rekord. Natomiast gospodarze piątkowej rywalizacji jeszcze nie przegrali, ale...wyłącznie we własnej hali. Najbliżej pierwszych wyjazdowych punktów zawodnicy FC Toruń byli przed niespełna tygodniem, kiedy po 20-stu minutach gry prowadzili w Katowicach z miejscowym AZS UŚ już 3:0. Taka zaliczka bramkowa okazała się jednak zbyt nikła. W drugiej części gry torunianie stracili aż pięć bramek z rzędu i po raz kolejny do domu wrócili bez punktów. Mecze we własnej hali są jednak zupełnie inne w wykonaniu tego zespołu - komplet zdobytych punktów i bilans bramkowy 12:4 to całkiem niezły dorobek beniaminka.

Drużynę z miasta pierników i Mikołaja Kopernika, można uznać za doświadczoną. O sile tego zespołu stanowią m.in.jeden z najlepszych strzelców ekstraklasy w ostatnich latach Marcin Mikołajewicz, uznany przed dwoma laty najlepszym ligowym bramkarzem Nicolae Neagu czy ograni na najwyższym szczeblu rozgrywek Michał Wojciechowski i Ukrainiec Mykoła Morozow. Nie można również zapomnieć o atucie na ławce trenerskiej - Klaudiusz Hirsch - ma na swym trenerskim koncie tytuły mistrza Polski, a także pracę z narodową reprezentacją.

Jak do tej pory nasza drużyna kontynuuje świetną serię - na chwilę obecną to sześć kolejnych spotkań, w których nie zaznaliśmy porażki. Co prawda do kolegów z III-ligi, którzy już od 10 kolejek nie znaleźli pogromcy, naszym futsalowcom jeszcze trochę brakuje, ale nie możemy narzekać - taka seria nie zdarzyła się drużynie w całym poprzednim sezonie. Słusznie zauważył Douglas stwierdzając: - Wydaje mi się, że zadecydują pojedynki wyjazdowe, ten kto będzie potrafił wygrywać w obcych halach, będzie się liczył .

Faktycznie - patrząc na dotychczasowe wyniki, wyjazdowe wygrane wydają się mieć znaczenie kluczowe. To bardzo dobrze, że nasi zawodnicy mają tego pełną świadomość, wiedzą, że ten sezon jest pod tym względem bardzo specyficzny, a wyjazdowa wygrana dużą rzadkością, o czym mogliśmy się przekonać choćby w Pniewach. Z drugiej jednak strony nie mamy prawa narzekać, drużynę póki co omijają poważniejsze kontuzje, ostatnie występy na pewno napawają sporym optymizmem i nie ma wątpliwości, że to Rekord będzie faworytem meczu z FC Toruń.

Zapewne bielscy kibice nie wybiorą się zbyt licznie w piątek do Torunia. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by kibicować drużynie przed telewizorem. Transmisję z tego spotkania przeprowadzi stacja Orange Sport - początek o godzinie 18:00.

MH/foto: PM

Komentarze: