O drugie w tym sezonie zwycięstwo rekordziści powalczą w Gliwicach.

Wielu obserwatorów uznało porażkę GAF Omegi w Katowicach za dużą niespodziankę. Wydaje się jednak, że taki rezultat był raczej potwierdzeniem tego co działo się w obu ekipach w poprzednim sezonie. Przypomnijmy, że biorąc pod uwagę tylko rundę rewanżową sezonu 2014/2015 katowiczanie byli piątą siłą ligi, natomiast GAF plasował się w tej klasyfikacji cztery „oczka” niżej.

Czy to oznacza, że GAF Omega jest w tym sezonie słaby? Przed wszystkim należy zauważyć, że jest to drużyna będąca aktualnie w sporej przebudowie. Wystarczy wspomnieć, że mający być jednym z kluczowych graczy, Portugalczyk Joao Baptista dołączył do kolegów na tydzień przed startem rozgrywek. Wcześniej w kadrze zawodniczej GAF Omegi również sporo się działo. Z zespołem pożegnali się m.in. Dominik Śmiałkowski, Tomasz Dura, Denis Demiszew czy Przemysław Dewucki, a więc gracze, którzy w dużym stopniu stanowili w ubiegłym sezonie o obliczu gliwickiej drużyny. W ich miejsce pojawili się oczywiście nowi zawodnicy, ale na to by zespół grał tak, jak życzą sobie tego wszyscy związani z tym klubem, potrzeba czasu. Na pewno jednak potencjał GAF-u jest duży, z każdym kolejnym meczem będzie to drużyna coraz groźniejsza.

Czy to lepsze oblicze pokaże już w najbliższą niedzielę? Trudno powiedzieć, jak często powtarza szkoleniowiec biało-zielonych Andrzej Szłapa, my powinniśmy skoncentrować się przede wszystkim na sobie. Zapewne nie zabraknie uwag dotyczących sposobu gry rywala, lecz wydaje się, że to właśnie dyspozycja bielszczan będzie miała decydujący wpływ na przebieg niedzielnej potyczki. Oglądając Rekord z pierwszej połowy meczu z Pogonią ‘04 Szczecin nie mamy się czego obawiać. Trudniej o trzy punkty będzie przy grze jaką nasi zawodnicy zaprezentowali w tym meczu po przerwie. Na pewno trener A. Szłapa będzie jednak mógł liczyć na większą liczbę swoich zawodników - rekonwalescenci będą mieli za sobą cały przepracowany tydzień - co pozwoli mu reagować na rozwój boiskowych wydarzeń.

GAF Omega zadebiutował w ekstraklasie przed dwoma laty i można powiedzieć, że jak do tej pory ten zespół rekordzistom „leży”, bowiem gliwiczanie nie zdołali nas jeszcze pokonać. Z czterech ligowych spotkań, aż trzy zakończyły się wygraną bielszczan, natomiast w czwartym obie drużyny podzieliły się punktami. Nie mamy nic przeciwko temu, żeby ten korzystny bilans nie uległ zmianie. W sezonie 2013/2014 GAF pozbawił nas jednak szans na dublet. W kilka dni po zdobyciu Mistrzostwa Polski polegliśmy z tym rywalem w półfinale rozgrywek Halowego Pucharu Polski.

To Rekord będzie faworytem niedzielnej potyczki, niemniej należy pamiętać, że to właśnie mecze wyjazdowe były piętą achillesową naszej drużyny w ubiegłorocznych rozgrywkach. Mając nadzieję, że ten stan rzeczy już za nami zapraszamy wszystkich do Gliwic, początek spotkania w niedzielę o godz. 17:00 w hali przy ul. Jasnej 31.

MH/foto (archiwum): PM

Komentarze: