Po wywalczeniu awansu do Final Four wracamy na parkiety ekstraklasy.

Wyjątkowo trudne zadanie czeka  debiutującego w lidze trenera Andrzeja Szłapę i jego podopiecznych -  rekordziści w najbliższy poniedziałek zmierzą się w Głogowie z tamtejszym KGHM Euromasterem Chrobrym.

Głogowianie to zespół, który nie zwykł tracić wielu punktów we własnej hali. Dość powiedzieć, że do tej pory komplet punktów z dolnośląskiej miejscowości zdołały wywieźć tylko dwa prowadzące w tabeli ekstraklasy zespoły – po ciężkich i wyrównanych bojach. Mimo że sezon zasadniczy z wolna zmierza już do końca, to spotkań pozbawionych stawki w Futsal Ekstraklasie nie ma. Nie inaczej będzie w Głogowie, gdzie oba zespoły będą żywotnie zainteresowane zagarnięciem trzech punktów.

Po wygranej przed tygodniem w wyjazdowym pojedynku z Gwiazdą, Euromaster Chrobry awansował na szóstą pozycję w tabeli, mając zaledwie punkt straty do pozycji numer cztery gwarantującej udział w ligowej dogrywce. W przypadku wygranej mogą zbliżyć się do naszej drużyny na odległość dwóch punktów, a taki rozwój wypadków dawałby już możliwość konkretnych starań o zajęcia miejsca na „pudle”. Powyższe w prosty sposób wskazuje stawkę   o jaką toczyć się będzie ten mecz, jak istotny może być dla biało-zielonych jego rezultat dla ostatecznych tegorocznych rozstrzygnięć. Nie oszukujmy się – w przypadku porażki pozostałe dwa mecze rundy zasadniczej obarczone będą olbrzymią presją, bowiem wizja wypadnięcia poza czołową czwórkę stanie się wówczas bardzo realna.

.

Dotychczasowa, krótka historia naszych spotkań z głogowianami jest korzystna dla rekordzistów. W poprzednim sezonie, pokonaliśmy tą drużynę zarówno w Głogowie (2:0) jak i w hali przy Startowej (4:1), przy czym trzeba dodać, że ten drugi mecz, rozegrany w ostatniej kolejce pozbawiony był zupełnie stawki i stanowił tylko preludium do mistrzowskiej fety. Inaczej było w rundzie jesiennej tegorocznych rozgrywek –  mecz rozegrany w Bielsku-Białej zakończył się remisem, dodajmy z trudem przez nasz zespół wywalczonym, bowiem jeszcze niespełna trzy minuty przed końcem zawodnicy Euromastera prowadzili 4:2. Bohaterem tamtego meczu był niewątpliwie Radek Polasek, zdobywca trzech goli. Los bywa przewrotny, swego wyczynu czeski zawodnik Rekordu niestety nie powtórzy – z występu w poniedziałek eliminuje go kontuzja.

Drugim graczem, który nadal musi odpoczywać jest Bartłomiej Nawrat, pozostali będą do dyspozycji trenera, wraz z powracającym po kontuzji Douglasem. Cieszy szeroka kadra, potencjał naszej drużyny jest na pewno spory, tylko czy przełoży się na boiskowe poczynania?  A.Szłapa po pucharowym meczu dostrzegał mankamenty w grze -  Wszystko dobrze wyglądało wczoraj w ofensywie, były ciekawe i pomysłowe akcje, efektowne gole, ale obrona niestety „kulała”. A jak będzie w poniedziałek?

MH / Foto: PM

.

Komentarze: