Aktualności - Futsal

Rekord B-B – Gwiazda Ruda Śl. 8:6 (4:4)

 

Aż czternaście goli i pucharowy awans "rekordzistów" obejrzeli kibice miejscowych.

Rekord Bielsko-Biała – Gwiazda Ruda Śląska 8:6 (4:4)

1:0 Popławski (2. min.)

2:0 Mentel (3. min.)

3:0 Marek (5. min.)

4:0 Biel (6. min.)

4:1 Łuszczek (9. min., z rzutu wolnego)

4:2 Siadul (13. min.)

4:3 Siadul (17. min.)

4:4 Łuszczek (20. min.)

5:4 Popławski (22. min., z rzutu karnego)

6:4 Mentel (22. min.)

6:5 Siadul (32. min.)

6:6 Siadul (34. min.)

7:6 Mentel (39. min.,z przedłużonego rzut karnego)

8:6 Popławski (40. min.)

Rekord: Brzenk (Kałuża) - Popławski, Janovsky, Machura, Mentel, Szymura, Kameko, Biel, Marek, Franz, Dudzik

Trudno jednoznacznie ocenić pierwszy występ biało-zielonych pod egidą Andrzeja Szłapy. Z jednej strony awans do Final Four po wygranej z Gwiazdą, z drugiej momenty pełne błędów i niefrasobliwości w grze. Naprawdę wielką sztuką jest rozegranie dwóch różnych spotkań w trakcie... jednej połowy meczu, a o taki wyczyn pokusili się w środowy wieczór bielszczanie.

 Rozmach z jakim ten mecz rozpoczęli gracze Rekordu, pozwalał się zastanawiać czy aby rudzianie zdołają obronić się przed porażką dwucyfrową a byli i tacy komentatorzy na trybunach, którzy wieszczyli przekroczenie bariery dziesięciu zdobytych przez gospodarzy goli jeszcze przed przerwą. Nic dziwnego, bowiem początkowe minuty były wyjątkowo efektowne i efektywne w ich wykonaniu.

Aleksander Waszka kapitulował średnio co półtorej minuty, w kilku innych sytuacjach ratując swój zespół a i tak już w 6 minucie Rekord prowadził już 4:0. Przy całym szacunku dla przyjezdnych na pewno nie będzie dla nich krzywdzące stwierdzenie, że w tym okresie gry po prostu „nie istnieli”.

 Zachętę do lepszej postawy otrzymali od rekordzistów – błąd podwójnego podania do bramkarza, rzut wolny i strzał Szymona Łuszczka, który otworzył konto bramkowe po stronie gości. Niestety trudno powiedzieć, patrząc na kolejne minuty w wykonaniu naszej drużyny, by potraktowała to trafienie jako formę ostrzeżenia. Nawet druga bramka stracona w 13 minucie niewiele zmieniła w poczynaniach biało-zielonych. Ci, nadal bardziej zainteresowani byli zdobywaniem kolejnych bramek, niż bardziej uważną grą w destrukcji. Cóż jednak z tego, że chwilami ich poczynania były nawet ładne dla oka, skoro do bramki Waszki nic już przed przerwą „nie wpadło”, natomiast Krystian Brzenk skapitulował jeszcze dwukrotnie. W efekcie do przerwy remis, czyli rezultat, którego po sześciu początkowych minutach nie ośmieliłby się wytypować nikt z obecnych w bielskiej hali.

 Po zmianie stron swego rodzaju déjà vu – błyskawiczne dwa gole zdobyte przez bielszczan. Różnica polegała na tym, że po ich zdobyciu nasza gra w obronie była już lepsza niż w pierwszej odsłonie. Koncentracji starczyło niestety tylko na 10 minut – najpierw szybki kontratak i do pustej bramki piłkę skierował Bartosz Siadul. Swój wyczyn ten zawodnik powtórzył dwie minuty później, tym razem wykorzystując podanie Pawła Martyna w chwili, gdy goście grali już z wycofanym bramkarzem.

 Ten sposób gry trener Tomasz Klimas stosował już do końca meczu, jednak bielska defensywa nie dała się zaskoczyć po raz kolejny. W końcowych minutach natomiast, piłkę do bramki rudzian kierowali jeszcze Łukasz Mentel i Artur Popławski – obaj zdobyli po trzy gole, ale pojedynek o „króla strzelców” tego meczu przegrali z Siadulem, który Brzenka pokonał czterokrotnie.

 Zasłużona wygrana, martwi jednak fakt, że to kolejne w ostatnim czasie spotkanie, w którym rekordziści tracą sześć bramek z teoretycznie słabszym rywalem. Na szczęście te stracone dziś, nie niosły za sobą takich konsekwencji jak te stracone w Pniewach. Z meczowych ciekawostek warto natomiast odnotować debiutancki występ młodego Michała Kałuży, który pojawił się w bielskiej bramce pod koniec pucharowego pojedynku.

 Awans do Final Four pozwala nam zachować szansę na zdobycie jednego z dwóch głównych trofeów w tym sezonie, finałowy turniej rozegrany zostanie w maju a póki co wracamy do rozgrywek ligowych. W ramach 20 kolejki ekstraklasy futsalu Rekord zagra na wyjeździe z KGHM Euromasterem Chrobry Głogów. Wszystkich kibiców już teraz zapraszamy przed telewizory - bezpośrednią transmisję przeprowadzi stacja Orange Sport, początek w poniedziałek 20 kwietnia o godz. 19:30.

 

Komentarze:

następny mecz

Koniec sezonu 2015/2016
Rekord z brązowym medalem MP!
Rekord Bielsko-Biała Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

Futsal Ekstraklasa
14.05.2016 r.

3:2 (2:1)

Rekord Bielsko-Biała Red Devils Chojnice

Tabela

M P
1 Gatta Active Zduńska Wola 22 49
2 Pogoń '04 Szczecin 22 45
3 Rekord Bielsko-Biała 22 44
4 Red Devils Chojnice 22 37
5 FC Toruń 22 35
6 Nbit Gliwice 22 29
7 Red Dragons Pniewy 22 26
8 GAF Omega Gliwice 22 26
9 KGHM Euromaster Głogów 22 26
10 Clearex Chorzów 22 23
11 AZS UŚ Katowice 22 17
12 Gwiazda Ruda Śląska 22 9

SPONSOR TECHNICZNY: PARTNERZY: PATRONI MEDIALNI: