W Rudzie Śląskiej biało-zieloni zrobili to czego od nich oczekiwano.

W pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu Halowego Pucharu Polski, nasza drużyna pokonała na wyjeździe przedostatnią obecnie drużynę ekstraklasy futsalu. To był ostatni mecz przed przerwą na występy reprezentacji Polski, która w Krośnie będzie wałczyła o awans do mistrzostw Europy. O opinię na temat niedzielnego pojedynku pytamy Artura Popławskiego.

To był najlepszy mecz w wykonaniu Gwiazdy z tych trzech, które zagraliśmy z tą drużyną w tym sezonie?

- Trudno mi jednoznacznie stwierdzić, czy to była najmocniejsza Gwiazda z tych meczów, które graliśmy, ale uważam, że po raz trzeci zasłużyliśmy na zwycięstwo i mam nadzieję na przypieczętowanie awansu do Final Four w spotkaniu rewanżowym.

Jak oceniasz waszą postawę, w drugiej połowie raczej broniliśmy wyniku niż chcieliśmy go podwyższyć?

- Zgadza się - w drugiej połowie oddaliśmy delikatnie pole rudzianom, ale w końcu to oni musieli „gonić wynik”. My mogliśmy spokojnie czekać na swoje szanse, trener przy okazji dał pograć innym chłopakom i myślę, że każdy z nich przyczynił się do zasłużonego – z przebiegu całego meczu – zwycięstwa.

Teraz blisko trzytygodniowa przerwa w rozgrywkach ligowych. Czas na reprezentację - jak skomentujesz dzisiejsze powołania selekcjonera na turniej eliminacyjny w Krośnie?

- Co do powołań to ja się przede wszystkim cieszę, że moje nazwisko na tej liście się pojawiło, mam nadzieję że ta czternastka, którą wybrał trener, pokaże się z jak najlepszej strony i osiągnie cel jaki jest przed nami postawiony. Jeżeli chodzi o przerwę - to też się przyda – moi koledzy z klubu będą mieli okazję się podleczyć i zregenerować siły, bo jeszcze wiele ciężkich spotkań przed nami w tym sezonie.

MH / Foto: PM

Komentarze: