Tym razem tylko jeden mecz zadecyduje o awansie do kolejnej rundy.

W ubiegłorocznych zmaganiach w Halowym Pucharze Polski rekordziści również spotkali na swej drodze zespół Clearexu Chorzów. Jednakże rywalizacja tamta odbyła się na poziomie ćwierćfinału, w której to rundzie pucharowych rozgrywek gra się już systemem mecz i rewanż. Tamta rywalizacja, biorąc pod uwagę jej przebieg, zapadła głęboko w pamięć kibicom Rekordu. Po pierwszym – przegranym 0:3 – pojedynku rozegranym w Chorzowie były spore obawy co do możliwości odrobienia strat w spotkaniu rewanżowym. Jednak to co się stało w hali przy Startowej 13 przerosło oczekiwania nawet najbardziej zagorzałych fanów bielskiej drużyny. Biało-zieloni wręcz zdemolowali rywala, rozgrywając jedno z najlepszych swych spotkań w ostatnich latach i wygrywając ostatecznie 12:3.

Nie mielibyśmy nic przeciwko temu, by taki scenariusz rozwoju wydarzeń miał miejsce w najbliższą niedzielę, ale szczerze powiedziawszy szanse ku temu są raczej niewielkie. Oczywiście w żaden sposób nie należy skazywać bielszczan na porażkę, lecz kilka ostatnich pojedynków obu drużyn w chorzowskiej hali raczej festiwalu bramkowego nie zapowiada. Co gorsza, ostatni raz nasza drużyna wracała z tarczą z Chorzowa dość dawno, bo w roku 2012, kiedy to wygrana 3:2 zapewniła nam awans do kolejnej rundy play off w rozgrywkach ekstraklasy futsalu.

W obecnym sezonie Clearex przez większość pierwszej rundy rozgrywek spisywał się znakomicie, będąc nawet w pewnym momencie liderem tabeli. Natomiast końcówka ubiegłego roku oraz początek rundy rewanżowej jest w wykonaniu chorzowian na tyle zły, że zaowocował dymisją trenera – Adama Lichotę, który objął zespół latem ubiegłego roku zastąpił w trenerskiej roli duet najbardziej doświadczonych zawodników tego klubu czyli Mirosław Miozga i Tomasz Ulfik.

Mecz z Rekordem będzie pierwszym, jaki pójdzie na konto obu nowych szkoleniowców – trudno dziś wyrokować czy to dobrze czy źle wróży naszej drużynie. Prawdą odwieczną jest jednak fakt, że to nie trenerzy, a rywalizujący na boisku zawodnicy decydują o końcowym rezultacie. Ostatni mecz, przegrany przez bielszczan 3:4 wzbudził sporo kontrowersji, spowodowanych decyzjami sędziowskimi, choć przyznajmy, że nie był to też najlepszy występ naszej drużyny.

Oba zespoły w tegorocznej edycji rozgrywek pucharowych rozegrały jak do tej pory jedno spotkanie. Clearex jeszcze pod wodzą trenera Lichoty pokonał pierwszoligowy AZS UMCS Lublin (3:0) natomiast Rekord gładko ograł drugoligowca z Podkarpacia – Stal Mielec (9:0).

Panująca  ostatnio w lidze moda na przekazywanie kartek eliminujących zawodników z gry tym, którym taka kara nie grozi, nie objęła niestety biało-zielonych. Dlatego w najbliższym meczu  ligowym nie zagra Andrzej Szłapa.  Na szczęście jednak te kartki, którymi zawodnicy karani są w rozgrywkach ekstraklasy nie mają przełożenia na dyskwalifikacje w rozgrywkach Pucharu Polski. Tym samym trener Adam Kryger, będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników, aczkolwiek występ kapitana drużyny Piotra Szymury, który nie trenował z powodu kontuzji i będącego bezpośrednio po chorobie Łukasza Mentla, stoi pod dużym znakiem zapytania.

Ostatnie występy rekordzistów, a szczególnie mecz w Zduńskiej Woli, pozwalają na optymizm, widać wyraźnie, że spotkania rozgrywane przez Rekord w 2015 roku są zdecydowanie lepsze niż te, które przyszło nam oglądać pod koniec ubiegłego. Warto więc się wybrać do Chorzowa, kibicując naszej drużynie w tym spotkaniu – mecz rozpocznie się w niedzielę o godz. 18:00.

MH

Komentarze: