W Tychach dobiegł końca towarzyski turniej z udziałem czterech futsalowych reprezentacji.

Turniej Czterech Narodów, Tychy – 4.01.2015 r.

4.01.2015 r. (niedziela)

Mołdawia – Macedonia 3:3 (2:0)

(19:15) Polska – Estonia 6:1 (3:1)

Gole dla Polski: Budniak – 3, M. Wojciechowski, Krawczyk, Wojtyna po 1

Polska: Nawrat (Dworzecki) – Kubik, M. Wojciechowski, Budniak, Mikołajewicz, Solecki, Marciniak, Krawczyk, Kiełpiński, S. Wojciechowski, Kriezel, Wojtyna, Mizgajski

W powszechnej opinii oczekiwano łatwej wygranej Polaków z europejskim beniaminkiem futsalowym. Tymczasem za sprawą bramkowej kontry Sergieja Aleksandrova i fenomenalnie dysponowanego w bramce Marka Boskina, „biało-czerwoni” mieli sporo kłopotów z udokumentowaniem wyższości nad Estończykami. Wybornie jednak tego dnia dysponowany był Paweł Budniak, który jeszcze przed przerwą skompletował hat-tricka. Kilka bardzo dobrych interwencji w bramce gospodarzy odnotował strzegący dostępu do niej „rekordzista” – Bartłomiej Nawrat. Niestety uraz stawu skokowego wykluczył z udziału w spotkaniu drugiego z bielszczan – Artura Popławskiego. Po przerwie gospodarze już bardziej skoncentrowani zdobyli jeszcze trzy gole, nie dopuszczając do utraty żadnego. Solidna gra w zupełności wystarczyła do pokonania Estonii, ale już kolejnych meczach turnieju czekają na Polaków bardziej wymagający rywale.

5.01.2015 r. (poniedziałek)

Macedonia – Estonia 5:1 (3:0)

Polska – Mołdawia 2:0 (2:0)

Gole dla Polski: Krawczyk, Mikołajewicz po 1

Polska: Nawrat – M. Wojciechowski, S. Wojciechowski, Budniak, Mikołajewicz, Solecki, Popławski, Krawczyk, Kiełpiński, Wojtyna, Kubik, Łopuch, Marciniak

Pierwszych 20 minut w wykonaniu „biało-czerwonych” mogło przypaść do gustu. Słowa uznania podopiecznym Andrei Bucciola nalezą się głównie za uważna grę w defensywie. Tu wyróżnił się odważną gra na przedpolu Bartłomiej Nawrat. Bramkarz reprezentacji i Rekordu zaliczył kilka czujnych interwencji z dala od własnej bramki. Efektem przewagi gospodarzy nad Mołdawianami były liczne sytuacje do zdobycia gola. Przed przerwą wykorzystali dwie, dokonali tego – świetnie dysponowany Daniel Krawczyk i Marcin Mikołajewicz. Bliscy wpisania na listę strzelców byli również Artur Popławski („rekordzista” trafił z bliska w słupek) i Daniel Wojtyna (niewykorzystany przedłużony rzut karny). Słabszej jakości futsal obejrzeli kibice z Tychach w drugiej połowie meczu. Na placu gry dominował chaos, a i Polacy nie grali już tak skupieni w grze obronnej. Świetnych okazji do zdobycia gola nie wykorzystali Mołdawianie, co równym stopniu było wynikiem ich indolencji strzeleckiej, jak i wybornej dyspozycji B. Nawrata.

7.01.2015 r. (środa)  

Estonia – Mołdawia 3:3 (3:2)

Polska – Macedonia 3:2 (1:0)

Gole dla Polski: Popławski - 2, Budniak - 1

Polska: Nawrat – M. Wojciechowski, Kubik, Budniak, Mikołajewicz, Marciniak, Popławski, Krawczyk, Kiełpiński, S. Wojciechowski, Solecki, Łopuch

Spotkanie poprzedziła miła uroczystość, w trakcie której uhonorowano rozgrywającego setny mecz w „biało-czerwonych” barwach Bartłomieja Nawrata. Golkiper-jubilat okazał prawdziwą ostoją gospodarzy w pierwszej części meczu. Śmiało można uznać „rekordzistę” za bohatera, jako że w wielu wybornych dla gości sytuacjach przyszło mu ratować zespół z opresji. Macedończycy z pewnością grali w tej fazie meczu składniej i efektowniej, ale Polacy – skuteczniej. Jedyne trafienie z rzutu karnego, w 9. minucie, było autorstwa innego z graczy Rekordu – Artura Popławskiego. Jeszcze większą dramaturgię miało drugie 20 minut, choć szkoda, że z powodu skandalicznego zachowania szkoleniowca Macedończyków i kilku jego podopiecznych oraz licznych przerw w grze, jakość widowiska znacząco obniżyła się. W każdym razie goście błyskawicznie doprowadzili do remisu 2:2 p wcześniejszym golu Pawła Budniaka. Nie zdołali jednak odpowiedzieć na precyzyjne uderzenie z tzw. przedłużonego rzutu kapitana reprezentacji – A. Popławskiego, na dwie minuty przed końcem spotkania. Trzecia wygrana Polaków pozwoliła im zdecydowanie zwyciężyć w tyskich zawodach.

TP

Komentarze: