W najbliższy piątek rozpoczną się finały Młodzieżowych MP w futsalu 20-latków. M.in. wokół nich krąży rozmowa z Łukaszem Bielem, kapitanem „rekordzistów”.

Pamiętasz jeszcze swój debiutancki występ w Młodzieżowych MP?

- Pamiętam doskonale, bo był to debiut okraszony złotym medalem na mistrzostwach U-16 w Ostródzie i w ogóle pierwsze mistrzostwa w tej kategorii. Prowadził nas wtedy trenerski duet Krzysztof Skrzyp-Andrzej Szymański. Turniej nie był „wyjątkowo” obsadzony i w zasadzie tylko pierwsza trójka potrafiła grać w typowy futsal. Reszta zespołów była tylko tłem dla medalistów. Świadczy o tym choćby fakt, że w meczu o trzecie miejsce Północ Chrzanów pokonała Stal Mielec 17:2! W turniejach finałowych wystąpiłem w sumie sześciokrotnie. Obok wspomnianych mistrzostw w Ostródzie, z drużyną 18-latków zagrałem turniejach w Wieliczce, Łęczycy i Chrzanowie, a z zespołem U-20 dwa razy wystąpiłem w finałach, w Białymstoku i w Bochni. Zdobyłem dwa złote medale, jeden srebrny i dwa brązowe krążki brązowe. Więc troszkę się nagrałem, ale do osiągnięć najlepszych w naszym klubie jeszcze sporo mi brakuje.

Twój najbardziej pamiętny czempionat?

- Najbardziej pamiętny ? Chyba w Wieliczce, bo jako jedyny z moich startów był kompletnie nieudany. Nie wyszliśmy z łatwej grupy i pojechaliśmy bardzo szybko do domu. Super-zawody rozgrywaliśmy też w Białymstoku w kategorii do lat 20-stu. W finale po pasjonującym spotkaniu przegraliśmy w rzutach karnych z Gnieznem, które z przebiegu spotkania było od nas zdecydowanie słabszym zespołem.

2014 rok zaczynałeś jako III-ligowy futbolista, potem był debiut w EF i gol strzelony AZS-owi  Gdańsk. Potem było złoto z seniorami, pełnoprawny udział w kadrze futsalowych mistrzów Polski oraz powołanie do reprezentacji młodzieżowej, korona króla strzelców w Turnieju Państw Wyszehradzkich z drużyną U-21 i wreszcie debiut w meczu z Grecją w pierwszej reprezentacji kraju – bardzo dynamiczny dla Ciebie rok!

- Super-sprawa. Bardzo dynamiczna była tylko druga połowa roku, po przejściu do drużyny futsalowców, bo w pierwszym półroczu grałem sporadycznie w trzeciej lidze. Debiut w Ekstraklasie i od razu bramka. To bardzo rozbudziło moje ambicje. Je ż wtedy wierzyłem, że odnajdę się w Ekstraklasie Futsalu. Myślę, że z meczu na mecz jest coraz lepiej. Przede wszystkim regularna gra pozwoli mi na podnoszenie swoich umiejętności, a z powodu absencji kluczowych graczy naszego zespołu tych szans do gry było naprawdę sporo. Najbardziej pamiętny mecz w tym roku, to chyba spotkanie w Lidze Mistrzów z Nikarsem Ryga na Łotwie. To był mój prawdziwy debiut, bo zagrałem pierwszy raz od pierwszej minuty. Świetny poziom spotkania, na pewno będę tamto wydarzenie bardzo miło wspominał. Debiut w reprezentacji U-21 i od razu zwycięstwo w prestiżowym turnieju Państw Wyszehradzkich oraz korona króla strzelców, pozwoliły na kilkuminutowy debiut w pierwszej reprezentacji, co jest swojego rodzaju spełnieniem dziecięcych marzeń. Mam nadzieję, że jeszcze uda mi się na dłużej zadomowić w tej kadrze.

Scharakteryzuj drużynę „rekordzistów” do lat 20-stu, której kapitanujesz.

- Mamy bardzo fajnie poukładany przez Piotra Szymurę i Andrzeja Szłapę zespół. Jest grupa 14-stu wyrównanych zawodników, z których każdy wchodząc na boisko może wnieść nową jakość do gry. Myślę, że okres przygotowawczy, do którego zaliczam też eliminacje do turnieju głównego, został dobrze przepracowany i została tylko ostatnia prosta do pierwszego meczu z Mściwojem Kartuzy już w najbliższy piątek, czyli jutrzejszy sparing z naszą klubową drużyną U-16.

Czeka was niełatwa grupa eliminacyjna, jakie więc nadzieje przed finałami w Unisławiu?

- Z roku na rok jedziemy z takim samym nastawieniem i jeszcze nigdy go nie osiągnęliśmy. Grajmy w każdym meczu dobry futsal i cieszmy się grą, a wyniki, które pozwolą osiągnąć nam wymarzony cel przyjdą na pewno!

TP/foto: Paweł Mruczek

Komentarze: