Aktualności - Futsal
Chyba mamy patent
- 12 listopada 2014
W dobrych nastrojach z wyprawy na Kaszuby wrócili zawodnicy Rekordu.
Przez kilka lat był ostoją bielskiej bramki, po zakończeniu swojej futsalowej przygody z powodzeniem łączy funkcje kierownika drużyny i trenera bramkarzy. Krzysztof Burnecki, bo o nim mowa, podsumowuje w krótkiej rozmowie spotkanie w Chojnicach.
Trochę porozbijana ta nasza ekipa - tak szczerze - były obawy przed meczem z Red Devils?
Mecze w Chojnicach zawsze należą do trudnych pojedynków - raz ze względu na daleki wyjazd i wiele godzin spędzonych w autokarze, a dwa to szacunek dla możliwości sportowych drużyny Red Devils. Dodatkowo w naszej drużynie na drobne urazy narzekali Artur Popławski i Honza Janovsky, a Radek Polasek był jeszcze osłabiony po przebytej chorobie. Dlatego obawy o wynik oczywiście były, ale patrząc na historię naszych pojedynków, można mieć wrażenie, że posiadamy patent na zwycięstwa z tą drużyną. Cieszymy się, że podtrzymaliśmy tą dobrą passę.
Sobotni mecz widziany z ławki?
Myślę, że zagraliśmy dobre spotkanie. Ważne, że szybko odpowiedzieliśmy na straconą pierwszą bramkę. Przełomowym momentem meczu były nasze gole na 2:1 oraz karny wykorzystany na 3:1, strzelone w krótkim odstępie czasu. Mecz ułożył się po naszej myśli, chociaż później nie ustrzegliśmy się błędów i niepotrzebnych fauli
Za nami już trzynaście spotkań o stawkę w tym sezonie, jak oceniasz dotychczasowe występy swoich podopiecznych czyli Krystiana Brzenka i Bartłomieja Nawrata?
Cieszy mnie postawa w bramce Bartka Nawrata, który kilka razy bardzo udanie interweniował chroniąc nas przed utratą gola. Jestem z tego powodu bardzo zadowolony, gdyż podsumowując postawę naszych bramkarzy w dotychczasowych meczach niestety traciliśmy bramki, które przy klasie sportowej naszych bramkarzy wpadać nie powinny.
Przekroczyliśmy półmetek rundy jesiennej, tabela wygląda tak jak się spodziewałeś?
Po tym meczu wskoczyliśmy na pozycję wicelidera, ale w czołówce jest bardzo ciasno i przetasowania mogą być po każdej kolejce. Zaskakuje wysoka pozycja Clearexu, ale jest to drużyna nieobliczalna. Musimy skupić się na każdym naszym najbliższym meczu, teraz jest to pojedynek z ekipą z Pniew, która jak wiemy sprawiła już jedną niespodziankę w tym sezonie.
Czasami nie w ilości a w jakości i wytrwałości liczyć można kibicowskie wsparcie. Wśród miejscowych kibiców, którzy szczelnie wypełnili halę w Chojnicach pojawił się również fan z biało-zielonym szalem – widoczny na fotografii ksiądz Piotr Sztajgli, wieloletni wikary z kościoła w Cygańskim Lesie, zmienił miejsce swej posługi na niewielką parafię w miejscowości Krzyż, położonej kilkadziesiąt kilometrów od Chojnic. Obecny praktycznie zawsze na meczach Rekordu rozgrywanych w Bielsku-Białej, aktualnie rzadziej ma okazję oglądać swych ulubieńców bo... raz do roku, więc oczywiście nie wyobrażał sobie, by wizytę rekordzistów na Kaszubach mógł przepuścić, nawet w siedzibie miejscowych ..."Diabłów". A co sądzi ks. Piotr o samym meczu? - Dopóki walczysz - jesteś zwycięzcą - mówi sportowa maksyma. I to się sprawdziło w meczu Rekordu z Chojnicami. Nie najlepsze rozpoczęcie, dość szybko stracona bramka, nie złamały ducha walki osłabionych kontuzjami „rekordzistów”. Po chwili wynik brzmiał 1:1. Walki dużo, nerwów dużo, ale widać było spokojniejszą i bardziej poukładaną grę mistrzów Polski. Choć gospodarze stwarzali sytuacje, to jednak czy to obrona, czy bramkarz zawsze stawali na wysokości zadania. I jedni i drudzy mieli okazje do zmiany wyniku. Gospodarze mieli ich więcej, ale mistrzowie bardziej klarowne. W drugiej części zrobiło się nerwowo nie tylko na boisku, ale też na trybunach, w czym niemały udział mieli sędziowie. Miejscowi kibice „delikatnie” domagali się bramek, lepszego sędziowania. I bramki padły, tyle że dla gości. I jako jedynemu kibicowi bielszczan, nie powiem trudno było okazywać radość, ale żyje się raz. Dwie szybkie bramki ułożyły mecz. Rekord mądrze kontrolował wynik, a na uspokojenie dołożył czwartego gola. No i miało być spokojnie jednak bramkę zdobyli gospodarze, potem wycofali bramkarza, nawet mieli przedłużony karny, jednak te starania i zabiegi wyniku nie zmieniły i bielszczanie wywieźli zasłużenie trzy punkty. Tytuł zobowiązuje, osłabienie nie pomaga, ale uważam, że jak najbardziej zasłużone są te trzy punkty. Na koniec trochę prywatnie. Miło było znów zobaczyć na żywo „biało-zielone” barwy w akcji. Z jednej strony radość, a z drugiej żal, że to tak daleko, że już nie za płotem jak dawniej. No i dziękuję klubowi za miłą niespodziankę po meczu. Pozdrawiam wszystkich „biało-zielonych” REKORDZISTÓW!
MH/ŁB
Komentarze:
następny mecz
Koniec sezonu 2015/2016 | ||
Rekord z brązowym medalem MP! | ||
Rekord Bielsko-Biała | Rekord Bielsko-Biała |
poprzedni mecz
Futsal Ekstraklasa | ||
14.05.2016 r. | ||
3:2 (2:1) |
||
Rekord Bielsko-Biała | Red Devils Chojnice |
Tabela
M | P | ||
---|---|---|---|
1 | Gatta Active Zduńska Wola | 22 | 49 |
2 | Pogoń '04 Szczecin | 22 | 45 |
3 | Rekord Bielsko-Biała | 22 | 44 |
4 | Red Devils Chojnice | 22 | 37 |
5 | FC Toruń | 22 | 35 |
6 | Nbit Gliwice | 22 | 29 |
7 | Red Dragons Pniewy | 22 | 26 |
8 | GAF Omega Gliwice | 22 | 26 |
9 | KGHM Euromaster Głogów | 22 | 26 |
10 | Clearex Chorzów | 22 | 23 |
11 | AZS UŚ Katowice | 22 | 17 |
12 | Gwiazda Ruda Śląska | 22 | 9 |