Tytułowe jedenaście kroków, to oczywiście liczba kolejek sezonu 2013/2014 pozostałych do rozegrania w Futsal Ekstraklasie.

Dokąd nas zaprowadzą? Odpowiedź na to, bądź co bądź kluczowe pytanie otrzymamy pod koniec kwietnia. Jeżeli rekordziści będą kroczyli tak jak od spotkania pierwszej rundy z GAF Jasna Gliwice, czyli od zwycięstwa do zwycięstwa, to tegoroczny majowy weekend, może być jednym z najradośniejszych w historii klubu. Jeżeli stanie się inaczej i biało-zieloni pomaszerują mniej rytmicznie, to już nie wszystko będzie zależało od nich. Tak się ułożyła ligowa tabela, że zgodnie z terminarzem rozgrywek z trójką goniących naszą drużynę zespołów czyli Gattą Active, Pogonią '04 i krakowską Wisłą, zagramy w pierwszych pięciu kolejkach rundy rewanżowej. Gdy dodamy do tego fakt, że tuż po starcie tegorocznych gier, między sobą zagrają również Gatta, Wisła i Pogoń, trudno się dziwić tym, którzy wieszczą, że tegorocznego mistrza Polski poznamy wyjątkowo szybko. Jednakże, biorąc pod uwagę, że sporo do powiedzenia mogą mieć silne, choć trochę nieobliczalne zespoły GAF Jasna czy Clearex Chorzów, równie dobrze może się okazać, że rozstrzygnie dopiero ostatnia kolejka, w której m.in. mecz Pogoń '04 - Gatta Active.

Wszystko powyżej to tylko dywagacje, a że do ewentualnego sukcesu jeszcze daleka droga podkreśla także trener Adam Kryger:
 
Przez ostatni tydzień przed startem rozgrywek jesteśmy w końcu w komplecie - wraz z kadrowiczami, nikt nie narzeka na zdrowie, czujemy się przygotowani. Chcemy oczywiście rozpocząć rundę jak najlepiej, zrewanżować się Gattcie za jesienną porażkę. Ale przed nami w sumie 11 bardzo trudnych spotkań i każde z nich stanowi kolejny etap w drodze do celu, który sobie wyznaczyliśmy.

Przeciwnik na inaugurację nie byle jaki – brązowy medalista poprzednich rozgrywek, aktualnie trzecia ekipa w ligowej tabeli. Przez kilka jesiennych kolejek Gatta Active Zduńska Wola, szła ramię w ramię z drużyną Rekordu, o tym że liderem była nasza drużyna decydowała tylko korzystniejsza różnica bramek. Gatta swoją pozycję straciła w ostatniej kolejce pierwszej rundy, przegrywając bardzo ważny pojedynek z Pogonią '04 Szczecin i dając tym samym biało-zielonym mały komfort w postaci przewagi dwóch punktów nad nowym wiceliderem, którym została wspomniana Pogoń.

Szczerze należy przyznać, że w niedzielnym pojedynku każdy wynik jest możliwy. Gdyby opierać się tylko i wyłącznie na rezultatach rundy zasadniczej poprzedniego sezonu to zwycięzcą byłaby drużyna gospodarzy, czyli w tym przypadku Rekord. Chcąc nie chcąc, wszyscy mamy jednak w pamięci pierwszy mecz ubiegłorocznego play-offu. Co by nie powiedzieć o jego przebiegu, to wynik „poszedł w świat”, a o uzyskanym 0-6, wszyscy chcielibyśmy już zapomnieć. Wydaje się jednak, że bardziej miarodajne są rezultaty z kolejnych, bardzo wyrównanych pojedynków wspomnianego play-offu. Po porażce u siebie, przyszło zwycięstwo rekordzistów na wyjeździe (4-3) i porażka 0-2 (również w Zduńskiej Woli), która zakończyła udział naszej drużyny w ubiegłorocznych rozgrywkach.

Także inaugurujący aktualny sezon mecz z Gattą, był bardzo zacięty i wyrównany, a o końcowej porażce (2-3) naszej drużyny zadecydowała ostatnia … 1.15 sekund, w którym to czasie straciliśmy dwie bramki.

Czy wobec tego można wskazać stuprocentowego faworyta? Z pewnością nie, ale bielscy kibice nie zakładają innego scenariusza niż zwycięstwo biało-zielonych. Jeżeli coś miałoby wskazywać na rekordzistów to... telewizja. Zduńskowolanie w dwóch swoich spotkaniach transmitowanych przez Orange Sport ponieśli dwie porażki, nasza drużyna – dwa zwycięstwa. Wierzymy, że tym razem wygra prawo serii, a nie powiedzenie -  „do trzech razy sztuka”.

Początek meczu w niedzielę o 18.45 w hali przy Startowej 13.

MH/ŁB

Komentarze: