Aktualności - Futsal

Siedem tłustych lat

To jedna z najbardziej rozpoznawalnych i najsympatyczniejszych postaci polskiego futsalu, gracz wybitny.

Gdyby tak ująć osiągnięcia Tego gracza tylko z czasów gry w naszym klubie statystycznie i „z grubsza”, wyglądałoby to tak: pięć medali mistrzostw Polski w futsalu (w tym jeden złoty i cztery brązowe), po jednym Pucharze i Superpucharze Polski, 81 goli zdobytych dla Rekordu w rozgrywkach Futsal Ekstraklasy i dwa zerwane ścięgna Achillesa. A przecież były jeszcze udane występy w preeliminacjach UEFA Futsal Cup i, o czym już niewielu pamięta, trenerskie wicemistrzostwo kraju z drużyną U-18 „biało-zielonych” w MMP w sezonie 2009/2010. Co by nie powiedzieć, nie napisać – postać nietuzinkowa pod każdym względem, postać przez duże „P”. Zerwany końcem kwietnia br. Achilles sprawił, iż podjął decyzję o definitywnym zakończeniu kariery sportowej. Już niebawem ujrzymy go na ławce w roli szkoleniowca ekstraklasowego (jednak!) AZS UŚ Katowice. Drodzy Państwo, kibice Rekordu i sympatycy futsalu – Paweł Machura.

Przytoczyć tylko same liczby z czasów twojej gry w Rekordzie byłoby zwykłym uproszczeniem.  To było chyba dla ciebie siedem sportowo „tłustych lat”?

- No przede wszystkim gdybym pomyślał wtedy, przed siedmiu laty, że tyle to potrwa, to przeprowadziłbym się do Bielska. Teraz trochę żałuję, że nie podjąłem wówczas takiej decyzji. Może wszystko potoczyłoby się trochę inaczej? Byłoby jeszcze lepiej? Siedem tłustych lat – fajnie brzmi, jasne, że tak! Przychodziłem do klubu-beniaminka Futsal Ekstraklasy i absolutnie nie spodziewałem się, że tyle ugramy w tym czasie. A przecież, to mówię już z perspektywy czasu, mogliśmy zdobyć jeszcze więcej. Od samego początku naszej gry na tym szczeblu byliśmy zespołem liczącym się i rozpoznawalnym, co cieszy. W sporcie rożnie bywa, nie zawsze jest się na szczycie. A my byliśmy non-stop albo na samej górze, albo w jej pobliżu – super! Prezes Janusz Szymura prowadził i prowadzi klub w bardzo dobrą stronę. I niech tak pozostanie, tego życzę Rekordowi.

A gdybym namówił ciebie na jedno szczególne wspomnienie z tych lat.

- Już mówiłem o tym nieraz i w niejednym wywiadzie. Wygrana 1:0 w Chojnicach, mój gol i zdobyte wtedy mistrzostwo Polski. Wracałem wtedy do gry po kontuzji kolana. Szczególnie fajna  była nasza droga powrotna z Chojnic, tego nie da się zapomnieć (śmiech).

Radość bielszczan po golu P. Machury w meczu: Red Devils - Rekord.

Zapewne nie wielu pamięta, a może nawet w ogóle nie wie, iż przygodę z „trenerską” zaczynałeś z 18-latkami Rekordu, w Tarnowie sięgnęliście po srebrne medale.

No tak. Szczerze mówiąc, to chyba wtedy pojawił się u mnie taki zalążek myśli – kurczę, fajnie być trenerem, może w przyszłości będę robił właśnie to? Na pewno był to jakiś bodziec do podjęcia się pracy trenerskiej z seniorami. Jak to wyjdzie – nie wiem, czas pokaże.

Opowiedz nam o swoich pierwszych przeżyciach trenerskich, np. z minionego piątku, gdy rano wstałeś będąc szkoleniowcem pierwszoligowca, a kładłeś się spać jako trener drużyny ekstraklasowej. AZS odziedziczył miejsce w FE w spadku po fuzji Nbitu z GAF-em.

- Byłem w szoku, nie spodziewałem się tego. Nic, trzeba się zabrać mocno do pracy, zakasać rękawy, stawiać sobie wysokie cele i obserwować co tego wyniknie.

Rozbrat z boiskową aktywnością jest definitywny i nieodwołalny?

- Tak, jest to decyzja ostateczna i nieodwołalna. Za dużo w ostatnich latach przeżyłem bólu i cierpienia. Zdrowie jest najważniejsze, a to nie pozwala mi na dalszą grę. Zerwanie drugiego Achillesa tylko przelało czarę mojej goryczy. Mam w życiu co robić, choć akurat z powodu moich kontuzji wszystko odbija się na mojej pracy w szkole. Nie da się tak, żebym co pół roku wypadał „z obiegu” z powodów zdrowotnych. W końcu ktoś kiedyś powiedziałby – Paweł, zdecyduj się, co chcesz w życiu naprawdę robić. Muszę więc postawić na coś trwałego, czyli prace w szkole oraz na trenowanie. Jeśli w tym drugim fachu będzie OK., będę to robił nadal, zostanę przy tym. Jeśli nie, spróbuję w życiu czegoś innego. Na razie jednak jestem pełen chęci do pracy i entuzjazmu. Ale zobaczymy co z tego będzie. 

Foto z meczu: Rekord  - Pogoń '04 Szczecin

Czyli do zobaczenia w hali przy okazji ligowego meczu: Rekord – AZS?

- Ale wcześniej na niedzielnym „Dniu Piłkarza” na stadionie Rekordu. Jednak teraz korzystając z okazji chciałbym bardzo gorąco podziękować wszystkim zawodnikom, z którymi grałem w Rekordzie przez tych siedem sezonów oraz tym, przeciwko którym grałem w tym czasie, a także tym, z którymi występowałem na boiskach w latach wcześniejszych. Wielkie dzięki dla trenerów spotkanych w trakcie mojej przygody z piłką oraz ogólnie - dla ludzi polskiego futsalu. Jeszcze większe dzięki dla kibiców, przed którymi miałem okazję przez te lata występować. W końcu to głównie dla nich graliśmy. Te siedem lat było dla mnie cudownym czasem, tym serdeczniej dziękuję całej społeczności Rekordu. A nade wszystko i za wszystko dziękuję prezesowi –  Januszowi Szymurze. Teraz rozstaję się z klubem, ale kiedyś, w przyszłości, kto wie….

TP/foto: Artur Jarczok - beskidzka24.pl, chojnice.com. i Paweł Mruczek

 

Komentarze:

następny mecz

Koniec sezonu 2015/2016
Rekord z brązowym medalem MP!
Rekord Bielsko-Biała Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

Futsal Ekstraklasa
14.05.2016 r.

3:2 (2:1)

Rekord Bielsko-Biała Red Devils Chojnice

Tabela

M P
1 Gatta Active Zduńska Wola 22 49
2 Pogoń '04 Szczecin 22 45
3 Rekord Bielsko-Biała 22 44
4 Red Devils Chojnice 22 37
5 FC Toruń 22 35
6 Nbit Gliwice 22 29
7 Red Dragons Pniewy 22 26
8 GAF Omega Gliwice 22 26
9 KGHM Euromaster Głogów 22 26
10 Clearex Chorzów 22 23
11 AZS UŚ Katowice 22 17
12 Gwiazda Ruda Śląska 22 9

SPONSOR TECHNICZNY: PARTNERZY: PATRONI MEDIALNI: