Aktualności - Futsal

Red Devils Chojnice - Rekord B-B 2:1 (1:1)

 

Mimo niesłychanej waleczności "rekordzistów" Puchar Polski zdobyła ekipa Red Devils.

Na pewno trzeba oddać sprawiedliwość obu zespołom – stworzyły widowisko godne jego wysokiej stawki. Ponad wszelką wątpliwość zademonstrowanym zaangażowaniem, ambicją i sercem do gry można byłoby obdzielić kilka spotkań ligowych w niejednej kolejce FE. To było o tyle imponujące, iż obie drużyny mocno odczuwały w kościach dramatyczne, sobotnie konfrontacje w półfinałach. Trochę jakby w obawie o zasób sił „rekordziści” i chojniczanie nie starali się zdominować rywala. Red Devils próbowali forsować bielską defensywę angażując w atak nieco więcej ludzi, za to bielszczanie raczej pojedynczo i bardziej konkretnie naciskali na bramkę Mario Modrusana. I to „biało-zieloni” zadali pierwszy cios. Z lewej strony Piotr Szymura zaadresował wślizgiem piłkę w pole karne, gdzie pozostawiony bez opieki Łukasz Biel bez najmniejszego trudu wpakował ją do bramki. Otwarcie było więc niemal wymarzone. Po tym zdarzeniu od strony taktycznej niewiele zmieniło się na boisku, choć co oczywista, determinacja chojniczan wzrosła w dwójnasób. Na ciężką próbę był niejednokrotnie wystawiony Michał Kałuża. Młody golkiper Rekordu ze zdecydowaną większością uderzeń rywali radził sobie wybornie, poza jednym przypadkiem. Chytre rozegranie piłki z 13. minuty Michala Holego z Aleksandrem Bodnarem, uderzenie Ukraińca z ledwo dostrzegalnym rykoszetem i padł wyrównujący gol. 

Przy stanie 1:1 na przerwę obie ekipy udawały się więc, mając identycznie równe szanse na przechylenie szali wygranej na swoją korzyść. Jeśli coś mogło przysparzać obaw sympatykom „biało-zielonych”, to tylko troska i pytanie o wytrzymałość fizyczną, w kontekście kolejnych 20-stu minut gry. Bielszczanie grali bowiem non-stop ósemką graczy w polu. W tym czasie możliwość personalnego manewru szkoleniowca Red Devils była znacznie szersza. Początkowa faza drugiej połowy nie odbiegała zasadniczo od tego, co obejrzeli kibice w pierwszej części. Nie brakowało zaciętej, czasami zawziętej walki, a bramkarze wielokrotnie zmuszani byli do interwencji. Wystarczył jednak jeden moment zawahania, chwila dekoncentracji „rekordzistów”, a chojniczanie skutecznie wykorzystali nadarzająca się okazję. Ponownie M. Holy świetnym, penetrującym podaniem wyszukał w polu karnym Przemysława Laskowskiego. Ustawiony na dalszym słupku zawodnik Red Devils nie mógł się pomylić przy strzale z niewielkiej odległości.

Nie mając już nic do stracenia nasz zespół ruszył do frontalnego ataku. Na bramkę Red Devils posypało się prawdziwe „gradobicie” strzałów, w czym głównie celował Roman Wachuła. Identyczne próby podejmowali także pozostali „rekordziści”, większości z nich brakowało jednak precyzji, czasem mocy, zdarzało się – łutu szczęścia, jak wtedy, gdy po uderzeniu Ł. Biela (jeszcze przy wyniku 1:0 – przyp. TP) futbolówka zawadziła o konstrukcję bramki. Już nie tak skuteczne jak w półfinale były „strzelby” Rekordu – Michał Marek i Kamil Kmiecik.

Absolutnie jednak nie było tak, iż chojniczanie ograniczali się wyłącznie bronienia dostępu do własnego pola karnego, bo i po drugiej stronie „działo się”.  Niesamowitą wręcz pracę na przestrzeni całego boiska wykonywał Tomasz Kriezel. Jeden z czterech reprezentantów kraju obecnych w tym finale całkowicie zasłużenie odebrał później nagrodę dla MVP turnieju. Bielska defensywa nieustannie musiała być w stanie pełnej gotowości wobec strzeleckich zapędów O. Bondara. Przynajmniej 3-4 razy jego strzały M. Kałuża obronił w sobie tylko znany sposób. M.in.. za te interwencje bielskiego 18-latka spotkała nagroda dla najlepszego bramkarza Final Four. Jeszcze w końcowych minutach spotkania trener Andrzej Szłapa zdecydował się na grę z „lotnym” bramkarzem. I choć w paru przypadkach „rekordziści” bliscy byli bramkowego trafienia, wyrównujący gol nie padł. Po raz pierwszy w historii Halowego Pucharu Polski trofeum znalazło się w kolekcji chojnickich Red Devils.

Trudno się dziwić, że w trakcie medalowej ceremonii niejednemu z członków bielskiej ekipy zakręciła się w oku łezka żalu. Przez dwa dni turniejowego Final Four zawodnicy Rekordu zaprezentowali ogromny zasób swoich futsalowych możliwości i umiejętności. Nie pora to i miejsce, aby wytykać, że zabrakło w finałowej konfrontacji „tego czy tamtego”. Wszyscy zrobili wszystko, co było w ich mocy, by osiągnąć sukces! To jedna z takich chwil, po których mimo porażki powinniśmy być z „rekordzistów” dumni. W takiej formie i w takim nastawieniu do gry oraz walki chcielibyśmy oglądać ich zawsze. Któż bowiem zakładał tak srogi i efektowny rewanż w ich wydaniu wzięty na faworyzowanych gospodarzach, za ligową porażkę? Niewielu, jeśli ktokolwiek. Co powiodło się dzisiaj „Czerwonym Diabłom”, wcale nie musi się udać za tydzień. A właśnie wtedy nastąpi początek bielsko-chojnickiej kampanii o brązowe medale MP.

Pomeczowa opinia trenera – Andrzej Szłapa: - Trzeba docenić to, że byliśmy w finale, ale u mnie pozostał po nim duży niedosyt. Pomimo naszych osłabień kadrowych powinniśmy byli ten mecz wygrać. Pokonaliśmy dzień wcześniej Gattę, powinniśmy byli ograć dzisiaj Red Devils. Szczęściu w życiu, w sporcie trzeba czasem pomóc, my mu nie pomogliśmy. Mieliśmy swoje szanse, okazje na podwyższenie prowadzenia, nie wykorzystaliśmy ich. Wiemy po tym turnieju, że Michał Kałuża w bramce jest naszym naprawdę mocnym punktem. Wiemy też to, że nie spełniliśmy zakładanych celów – zdobycia mistrzostwa i Pucharu Polski. Została walka o brąz i na pewno ją podejmiemy.

TP/foto: Paweł Mruczek

Zapis finału w naszej relacji „na żywo”:

Red Devils Chojnice

Rekord Bielsko-Biała

2

1

 Bramki
'13 Bondar, '27 Laskowski '9 Biel
 Składy
Modrušan – Kriezel, Bondar, Holý, Kolesnik, Patryk Laskowski, Przemysław Laskowski, Wojciechowski, Kubiszewski, Wardowski, Sobański, Kartuszyński Kałuża – Janovsky, Polasek, Popławski, Kmiecik, Wachuła, Szymura, Biel, Marek, Borowicz, Czernek, Cichy, Nawrat

40. Koniec meczu. Mimo ogromnych wysiłków "rekordziści" nie zdołali doprowadzić do remisu i dogrywki. Pucha Polski dla chojniczan, ale wielkie uznanie dla bielszczan za dwa dni niesamowicie heroicznej walki.

40. Futsalowy zamek bielszczan nie skutkuje.

40. Jeszcze próbuje Szymura, na posterunku bramkarz.

40. Nad bramką Janovsky.

40. Minuta nadziei!

39. Zablokowani Janovsky i Marek.

38. Czas dla Red Devils, do końcowej syreny - 2:07.

38. Lotny bramkarz Rekordu - Szymura.

38. Czas dla "rekordzistów", a do końca meczu jeszcze 2:22 minuty; będziemy mieć rzut wolny przy linii bocznej.

38. Na moment inicjatywę przejmują rywale.

37. Kałuża wygrywa pojedynek z Bondarem!

37. Chojniczanie już niemal calkowicie wycofanie pod własną bramkę.

37. Kriezel z dystansu nad bramką.

36. Bielszczanie w ataku pozycyjnym.

35. Holy zbyt lekko, aby zaskoczyć młodego golkipera Rekordu.

35. Na zmianę próbują szczęścia w uderzeniach - Wachuła i Biel.

34. Strata Biela, kontra 2 na 1, wyśmienicie bramkarz Rekordu broni strzał Bondara.

34. Chytry strzał Kriezela, na róg wybija piłkę Kałuża.

34. Faule: Red Devils - 4, Rekord - 0.

33. Znów było gorąco pod bramką Red Devils, sygnalizowane uderzenie Marka broni Modrusan.

33. W polu bramkowym Kriezel zablokował w ostatnim momencie Polaska.

32. Bielszczanie coraz bardziej zdeterminowani w ofensywie.

32. Huknął Popławski, znów przecina tor lotu futbolówki obrońca.

31. Wstrzelenie piłki przez Janovskiego, Kmicikowi zabrakło niewiele, aby trafić w piłkę.

31. Tuż obok bramki Popławski, ale mamy rzut rożny, zablokowany Janovsky.

30. Wachuła w uderzeniu non-stop, przydałoby się wsparcie.

30. "Rekordziści" rzucają wszystkie siły, a tych niestety nie jest zbyt wiele - mecz półfinałowy, kontuzje, kartki etc.

30. Potężna bomba Biela, broni Modrusan, podobnie jak dobitkę Szymury - znakomicie w bramce Chorwat.

29. Opatrywany leżący pd własną bramką Modrusan.

28. Zawodnicy Red Devils próbują strzelać już z własnej połowy, a przecież bielszczanie nie wycofali bramkarza.

27. Poprzeczne podanie w pole karne Holego, a na długim słupku czyhał na takie podanie Przemysław Lakowski - gol.

27. Nadal obie drużyny grają z maksymalną koncentracją.

26. Rozstrzelał się na dobre Wachuła.

25. Kanonada "rekordzistów", wszystko jednak trafia w blok obronny Red Devils.

25. Rzut rożny bielszczan, Biel mocno w obrońców; "poprawka" Wachuły - korner.

25. Szymura postraszył atakiem Wojciechowskiego, było blisko dobrej okazji dla naszej drużyny.

24. Ukraińskie starcie Wachuły z Bondarem, ucierpiały....bandy reklamowe wokół boiska.

23. Dwa razy pod rząd Bondar zatrudnił Kałuzę.

22. Odważnie, indywidualnie i obok słupka - Polasek.

22. Nieźle w ataku pozycyjnym chojniczanie, nieudana próba Kolesnika.

21. Wznawiają gracze z Chojnic.

Koniec pierwszej połowy. Chojniczanie są nieco bardziej aktywni w ofensywie, co nie zmienia postaci rzeczy, że obie strony raczej unikają ryzykownych działań w polu gry.

20. Dla odmiany o rzut rożny powalczył Kriezel.

20. I jeszcze jeden korner dla bielszczan, faul Kolesnika na Wachuli.

20. Rzut wolny dla bielszczan z ok. 15-stu metrów; złe dogranie Biela.

20. Laskowski przewraca Szymurę, czas dla trenera Szłapy.

19. "Z przypadku" rzut rożny dla bielszczan, zablokowany Biel; piąty faul (Kmiecik) Rekordu.

19. Wprost w Kałuże strzela spod linii środkowej Bondar.

18. W hali publiczność liczna i neutralna.

18. Po stracie Kmiecika niebezpiecznie skontrowali chojniczanie.

17-18. Zarysowała się lekka przewaga Red Devils, jednak bez konkretów.

17. Zablokowana próba strzelecka Janovskiego.

17. Chojniczanie sami spowodowali "małą panikę" pod własną bramką.

16. Modrusan łatwo radzi sobie z płaskim strzałem Wachuły.

15. Korner i czas dla Red Devils.

15. Przewinienie Wojciechowskiego, z wolnego obok bramki strzela Wachuła.

14. Przebojowa szarża Laskowskiego zakończona uderzeniem z dala od bramki.

14. Ofensywny faul (4 zespołu) Biela.

13. Krótkie rozegranie Holego z Bondarem i Ukrainiec trafia do bramki Rekordu.

13. W podobny sposób odpowiada Kolesnik, po drugiej stronie Bondar sprawdził Kałużę.

13. Ostrzał bielskiej bramki, na finał nad poprzeczką - Kolesnik.

12. Faul Popławskiego na Kriezelu.

11. Solowa akcja Kmiecika całą długością boiska, strzał z kąta niecelny.

10. Spięcie między Wojciechowskim i Bielem; faule: Red Devils - 1, Rekord - 2.

10. Biel w słupek!

10. Fragment, w którym na nudę nie mogą bramkarze.

9. Fantastyczna asysta z lewej strony boiska Szymury, Biel z bliska i mocno dopełnił formalności - gol!

9. Z kontrą trzech na dwóch ruszyli nasi zawodnicy, czujnie jednak blok obronny rywali.

8. Kąśliwe uderzenie Popławskiego, piłka dla bielszczan z narożnika boiska.

8. Widać, że jednym z założeń "rekordzistów" jest nie szafować zanadto siłami.

7. Z powietrza strzela Holy, znów znakomicie golkiper Rekordu!

7. Kałuża w świetnym stylu broni uderzenia Wojciechowskiego i Holego.

6. Kmiecik napędził strachu bramkarzowi Red Devils.

6. Po woleju Kriezela piłka mija światło bramki centymetry.

6. Faul Wojciechowskiego na Szymurze; po wolnym Wachuły lekko nad bramką uderza Szymura.

5. Potężne uderzenie Wachuły, po rykoszecie piłka wychodzi na rzut rożny; dobre dogranie Szymury, zabrakło zamknięcia tej akcji.

5. Sobańskiego strzał dla statystyk.

4. Mocne uderzenie Marka, z problemami ale wyłapuje piłkę Modrusan.

4. Kriezel "objechał Wachułe, skończyło się kornerem dla Red Devils.

3. Również obok bramki uderza Janovsky.

2. Strata Popławskiego, natychmiastowy, niecelny strzał Bondara.

2. Mocno zaangażowany w grę obronna Kriezel.

1. Obok bramki spod linii autowej strzela Bondar.

1. Odważnie skrzydłem ruszyli Janovsky z Kmiecikiem, niedokładne ostatnie podanie.

1. Rozpoczynają bielszczanie.

Finału Pucharu Polski w takim zestawieniu jeszcze w historii nie było. Obie ekipy – Rekord i Red Devils – wywalczyły awans po brawurowych półfinałach, chojniczanie ograli Clearex po rzutach karnych 3:1 (w nominalnym czasie z dogrywką – 4:4), „rekordziści” w imponującym stylu pokonali gospodarzy turnieju – Gattę Active Zduńska Wola 7:2. W potyczkach ligowych z bieżącego sezonu „na remis” – w każdym przypadku wygrywali gospodarze, w Bielsku-Białej 2:0, w Chojnicach 6:5. W tabeli bielszczanie uplasowali się na 3. pozycji, „Czerwone Diabły” na czwartej, i dlatego oba zespoły już za tydzień rozpoczną batalię (do trzech zwycięstw) o brązowe medale MP. Tymczasem do finałowego starcia w Zduńskiej Woli Rekord przystąpi bez: Franza, Łysonia, Machury i Mentla (kontuzje) oraz Douglasa (kartki), rywale w swoim optymalnym składzie m.in. z Bondarem, najlepszym strzelcem (29 goli) zasadniczej części sezonu w FE. Chojniczanie wystąpią w strojach czerwono-białych, „rekordziści” na biało-zielono; sędziują: Frąk (Świętokrzyski ZPN) i Jaruchiewicz (Śląski ZPN), start meczu – 15:00.

Komentarze:

następny mecz

Koniec sezonu 2015/2016
Rekord z brązowym medalem MP!
Rekord Bielsko-Biała Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

Futsal Ekstraklasa
14.05.2016 r.

3:2 (2:1)

Rekord Bielsko-Biała Red Devils Chojnice

Tabela

M P
1 Gatta Active Zduńska Wola 22 49
2 Pogoń '04 Szczecin 22 45
3 Rekord Bielsko-Biała 22 44
4 Red Devils Chojnice 22 37
5 FC Toruń 22 35
6 Nbit Gliwice 22 29
7 Red Dragons Pniewy 22 26
8 GAF Omega Gliwice 22 26
9 KGHM Euromaster Głogów 22 26
10 Clearex Chorzów 22 23
11 AZS UŚ Katowice 22 17
12 Gwiazda Ruda Śląska 22 9

SPONSOR TECHNICZNY: PARTNERZY: PATRONI MEDIALNI: