Dwa najstarsze kluby w ligowej stawce i jedne z tych najbardziej rozczarowanych kończącym się sezonem, spotkają się w sobotę w Chorzowie.

Clearex, obchodzący dwudziestolecie swojego istnienia, miał przed rozgrywkami aspiracje sięgające pozycji medalowych, co zapewnić miały poczynione wzmocnienia. Ligowa rzeczywistość okazała się jednak dla chorzowian brutalna – na kolejkę przed końcem nie grozi im wprawdzie bezpośredni spadek, ale nadal istnieje spore zagrożenie, że o utrzymanie zmuszeni będą walczyć w barażu. W walce o uniknięcie tej niezbyt pożądanej ligowej dogrywki rywalami Cleareksu są zespoły z Głogowa i Pniew, które w bezpośrednich meczach mają bilans lepszy od chorzowian, więc nawet triumf nad rekordzistami może okazać się niewystarczający do pozostania w gronie najlepszych.

Swój cel mieli (mają?) do zrealizowania także biało-zieloni, nikt w klubie nie ukrywał, że jest nim walka do samego końca o mistrzostwo Polski. Jednak porażka poniesiona w miniony poniedziałek z Gattą Active Zduńska Wola ogranicza szanse na jego realizacje do zupełnego minimum. Oprócz wygranej w Chorzowie, by awansować do finałowej rozgrywki potrzebna jest jeszcze strata punktów przez szczecińską Pogoń ‘04. Czy taki układ jest możliwy? No cóż, dopóki piłka w grze.... – powiedzmy sobie jednak szczerze - prawdopodobieństwo takiego rozwoju wypadków jest bardzo niewielkie, bowiem przeciwnikiem rozpędzonej Pogoni będzie w Szczecinie AZS UŚ Katowice, czyli jeden z zespołów, który już pożegnał się z elitą i w przyszłym sezonie występował będzie na pierwszoligowych parkietach. Marnym pocieszeniem dla bielszczan jest zapewne fakt, że bez względu na rozstrzygnięcia w ostatniej kolejce mają zapewnione po sezonie zasadniczym miejsce trzecie, a ich rywalem w walce o brązowy medal byłby wtedy zespół Red Devils Chojnice.

Spotkania Rekordu z pięciokrotnym mistrzem Polski mają swoją wieloletnią tradycję i przyznać trzeba, że dla obu drużyn są to mecze z kategorii tych, w których żaden z graczy „nie odstawia nogi”. Oba zespoły mają o co walczyć, wszystkie starcia ostatniej kolejki odbędą się o tej samej porze, więc na pewno nie będzie kalkulacji czy też braku motywacji, o czym zapewnia Piotr Szymura - Oczywiście czeka nas ciężka przeprawa, bo mecze z Cleareksem zawsze mają swój ciężar gatunkowy, ale myślę, że w sobotę będziemy gotowi na sto procent.

Nam pozostaje wierzyć, zarówno kapitanowi biało-zielonych jak i w to, że katowicki AZS „postawi się” wiceliderowi ze Szczecina, ponownie pozostawiając wszystko „w nogach” naszych zawodników.

MH/foto (z meczu I rundy Rekord - Clearex): Paweł Mruczek

Komentarze: