Podobno czasami takie mecze wygrać jest najtrudniej.

Kiedy naprzeciw siebie stają lider tabeli oraz drużyna ją zamykająca, a między rywalami istnieje punktowa „przepaść”, to wytypowanie wyniku nie wydaje się rzeczą trudną. Gdy dodamy jeszcze, że lider gościł będzie autsajdera we własnej hali, to pokonanie gości teoretycznie powinno być zwykłą formalnością.

Niewątpliwie z taką sytuacją przyjdzie zmierzyć się rekordzistom w niedzielny wieczór, bowiem przy całym szacunku dla podopiecznych Tomasza Klimasa rezultat inny niż zwycięstwo Rekordu będzie olbrzymią sensacją. Z drugiej jednak strony to wcale nie jest tak, że Gwiazda Ruda Śląska zdecydowanie odstaje od reszty stawki pod względem umiejętności. W dotychczas rozegranych spotkaniach rudzianie byli kilka razy blisko zdobycia punktów, a rywale musieli włożyć sporo wysiłku w ich pokonanie. Na pewno jako wyjątkowo łatwych nie wspominają pojedynków z rudzianami FC Toruń, GAF Omega Gliwice czy też ostatnio Red Devils Chojnice, gdyż w każdym z nich końcowy rezultat równie dobrze mógł być odwrotny - korzystny dla Gwiazdy.

W drużynie z Rudy Śląskiej przed obecnym sezonem doszło do małej rewolucji kadrowej, sporo zawodników z klubem się pożegnało, a w ich miejsce pojawili się inni. Tak duża wymiana kadr na pewno nie ułatwia pracy trenerowi T. Klimasowi, a on sam zapewne życzyłby sobie więcej czasu na „poukładanie” w zasadzie nowo powstałego zespołu. Będąc gościem telewizyjnego programu Futsal Extra prezes Gwiazdy - Arkadiusz Grzywaczewski przyznał, że niewątpliwie największą stratą było odejście Szymona Łuszczka, zawodnika o sporych umiejętnościach, w dodatku charyzmatycznego, który potrafił utrzymać w ryzach „szatnię”.

Dziś Sz. Łuszczek kontynuuje grę w ekstraklasie reprezentując barwy chorzowskiego Cleareksu, a zastąpić go musieli inni. Wśród nich jest dwóch wychowanków naszego klubu - Łukasz Biel i Michał Hyży. Zwłaszcza z występów tego pierwszego w Gwieździe są zadowoleni, a jego dobrej dyspozycji nie przeoczył również sztab szkoleniowy reprezentacji. W ostatni weekend Ł. Biel zagrał w pierwszej reprezentacji Polski przeciwko Anglii, zaliczając również premierowe trafienie. W niedzielę przyjdzie mu stawić czoła klubowym kolegom, będzie również okazja do pokazania się trenerowi Andrzejowi Szłapie - wszak do Rudy Śląskiej jest on tylko wypożyczony.

Szkoleniowiec biało-zielonych pracował przez kilka dni z drużyną „okrojoną” o naszych kadrowiczów - na towarzyskie mecze reprezentacji udali się Bartłomiej Nawrat i Rafał Franz, ale jak podkreśla trener Rekordu - ich brak nie spowodował większych różnic w zaplanowanych treningach. Nie zamierza też lekceważyć najbliższego przeciwnika i wierzy we właściwe podejście do meczu swoich zawodników: - Nie sądzę, abym musiał chłopaków jakoś specjalnie motywować przed konfrontacją z Gwiazdą. Wiedzą, że będą mieć do czynienia z trudnym rywalem. To może być równie ciężki mecz, jak ten sprzed dwóch tygodni z AZS-em, wygrany 2:1 - powiedział A. Szłapa w rozmowie z naszym serwisem internetowym, której całość możecie przeczytać TUTAJ.

Skoro mecz ma stać na poziomie porównywalnym z tym, który widzieliśmy w starciu  z AZS UŚ Katowice, to kibiców do wizyty w hali przy Startowej zachęcać specjalnie nie trzeba. Początek spotkania w niedzielę o godzinie 18:00.

MH/foto (z archiwum): Paweł Mruczek

Komentarze: