Letnie lenistwo przerwaliśmy na moment Radkowi Polaškowi. Czeski internacjonał Rekordu spędza wakacje w swoim kraju.

A dokładnie gdzie?

- W górach.

W połowie sezonu z twoim zdrowiem było źle, istnialo nawet zagrożenie zawieszenia kariery sportowej.

- Ale na szczęście teraz nie mam już żadnych problemów. A wtedy, gdzieś w połowie sezonu, rzeczywiście było nieciekawie. Przez dłuższy czas odczuwałem permanentne osłabienie organizmu, co potwierdzały kiepskie wyniki badania krwi. Istniało nawet podejrzenie mononukleozy. Taki stan trwał jakieś trzy, cztery tygodnie, ale ostatecznie badania przeprowadzone w Ostrawie wykluczyły to i mogłem wrócić do treningów. Jasne, że po ich wznowieniu odczuwałem jeszcze skutki choroby. Od optymalnej formy, czy jak to mówimy „bycia w gazie”, byłem daleko. Trener Adam Kryger wymyślił mi nawet przezwisko – „bakteria” (śmiech). Z każdym dniem wracała jednak chęć do gry i z każdym treningiem było już lepiej.

Z perspektywy czasu - sezon „rekordzistów” w twojej ocenie?

- Jasne, że nie obroniliśmy mistrzostwa, nie powtórzyliśmy wyniku sprzed roku. Ale w mojej ocenie uratowaliśmy sezon brązowym medalem na jakieś 50-60 procent. Byłoby jak dla mnie sto procent, gdybyśmy wygrali Puchar Polski. Trzecie miejsce, to zawsze jest pozycja na podium i jak dla mnie jest OK., ale powtarzam – byłoby znacznie lepiej gdybyśmy zdobyli puchar.

Śledzisz aktualne wydarzenia w polskim futsalu?

- Głównie poprzez doniesienia internetowe. Wiem, że „rozleciała się” Wisła Kraków, ale nie mam pojęcia co się tam stało. Zdobyć mistrzostwo Polski i wycofać się z ligi, wycofać się z gry w europejskich pucharach? Nie rozumiem tego! Czy poszło „ o kasę”, czy o coś innego – nie wiem. A wiadomości z rynku transferowego docierają do mnie, ale przynajmniej jak dotąd są to tylko niepotwierdzone plotki.

A prawdziwe wakacje już za Tobą, czy przed?

- Jak mówiłem, właśnie jestem z całą swoją rodzinką w naszych Beskidach, w okolicach Łysej Góry. Nie mamy zagranicznych zamiarów wyjazdowych, bo trudno o takich mówić w kontekście planowanych odwiedzin dalszej rodziny na Słowacji (śmiech). Na razie zajmuję się dziećmi, to moje główne wakacyjne zajęcie.

TP/foto: PM

Komentarze: