Aktualności - Futsal

Święta wojna

Takie mecze jak ten niedzielny to coś więcej niż gra o ligowe punkty.

Chociaż przez lata, które upłynęły od powstania Polskiej Ligi Halowej, będącej protoplastą dzisiejszej Ekstraklasy Futsalu w najwyższej klasie rozgrywkowej zdołały do tej pory zagrać 54 zespoły, to drugiej takiej pary na pewno nie ma i długo nie będzie. Zarówno Rekord – klub-założyciel halowych rozgrywek w Polsce, jak i chorzowski Clearex, grający w lidze od sezonu 1999/2000 to kluby, które pod względem ligowego stażu nie mają żadnej konkurencji. Dość powiedzieć, że dla Chorzowian trwa obecnie szesnasty sezon w elicie, natomiast rekordziści uczestniczą w tych rozgrywkach po raz siedemnasty. Nic zatem dziwnego, że nie ma w stawce konkurenta z którym Rekord rozegrał więcej ligowych spotkań niż z Clearexem - to w nadchodzącą niedzielę będzie już 29 między tymi zespołami.

Chorzowski klub miał bardzo mocne wejście do ligi – już w pierwszym sezonie jako beniaminek zdobył tytuł Mistrza Polski, a przez następne 8 lat nie schodził poniżej najniższego stopnia podium. Po latach tłustych nadeszły jednak te chude – ostatnio Clearex zalicza się raczej do solidnych ligowych średniaków – w sześciu ostatnich sezonach najlepszy w ich wykonaniu był ten poprzedni – team z Chorzowa zajął w nim piąte miejsce.

W początkowych latach XXI wieku niewielu było takich, którzy potrafili wygrać z naszpikowanym reprezentantami Polski chorzowskim zespołem. Był choćby sezon  2001/2002, w którym Clearex zdobył... komplet punktów w całym sezonie. Nic zatem dziwnego, że będąc raczej drużyną środka tabeli Rekord, także miał problemy by naszych niedzielnych gości pokonać.

Trudno kapitana Rekordu, Piotra Szymurę określić przymiotnikiem „stary”, ale faktem jest, że to jedyny zawodnik naszej obecnej drużyny, który uczestniczył w pierwszym zwycięstwie, a w zasadzie dwóch w skali sezonu nad zespołem Clearexu. Od tego czasu minęło już 12 lat, a dwie przegrane z Rekordem, odebrały wtedy chorzowianom szansę na tytuł mistrzowski, który padł łupem Baustalu Kraków. Od tych wygranych zaczęły się też powoli zmieniać wspólne statystyki, chociaż bilans bezpośrednich spotkań nadal jest korzystny dla pięciokrotnego mistrza Polski, który dotychczas rozstrzygnął na swoją korzyść 17 spotkań. Rekordziści mają na swym koncie 11 wygranych, jak więc łatwo zauważyć, żaden dotychczasowy mecz tych drużyn nie zakończył się remisem!

Remisowy jest już natomiast bilans spotkań tych drużyn w hali przy Startowej 13 – tu oba zespoły odniosły solidarnie po siedem zwycięstw, przy czym w czterech ostatnich latach Clearex z Bielska-Białej wyjeżdżał bez punktów.

Jeśli by komuś było mało bielsko-chorzowskiej rywalizacji to nie zapominajmy o Halowym Pucharze Polski – los z dużą regularnością kojarzy oba zespoły. W sezonie 2013/2014 w ćwierćfinałowym dwumeczu Rekord po przegranej w Chorzowie 0:3, w rewanżu zdeklasował rywala – 12:3. W ostatnim pojedynku rozegranym w lutym, rekordziści wygrali w 1/8 finału HPP bieżącej edycji, w najmniejszych możliwych rozmiarach czyli 1:0.

To wszystko dość ciekawa, ale jednak historia – w niedzielę czeka nas kolejny bój – bo niewątpliwie pojedynki z tym rywalem na takie miano zasługują. Zapewne nikt nie będzie odstawiał nogi, będzie twardo, zażarcie i na świetnym sportowym poziomie. Tak jest po prostu zawsze w spotkaniach tych drużyn – bez względu na zajmowane pozycje w tabeli, te mecze rządzą się swoimi prawami.

A skoro o tabeli mowa, to na cztery kolejki przed końcem trudno naprawdę powiedzieć o co w tym sezonie gra chorzowska drużyna. Po czwartkowym zwycięstwie AZS-u Katowice, Clearex spadł na dziewiątą pozycję, mając tyle samo punktów co znajdująca się na miejscu barażowym Gwiazda Ruda Śląska, którą wyprzedza dzięki... jednej zdobytej więcej bramce. Patrząc na sytuację bardziej optymistycznie dla Chorzowian, to mają raptem cztery punkty straty do będącego na miejscu czwartym GAF Jasna Gliwice. Tylko czy są powody do optymizmu, skoro w ostatnich dziesięciu meczach Clearex poniósł aż osiem porażek?

Przed niedzielną potyczką problemy rywali możemy dostrzegać, lecz nie warto zapominać o tych własnych. W rundzie rewanżowej biało-zieloni, w przeciwieństwie do tej jesiennej, grają bezkompromisowo – nie notują już remisów na swym koncie, ale niestety trzy porażki, które ponieśli - chwały im nie przynoszą. Bolą szczególnie przegrane w Gdańsku i Pniewach, które przesądziły o tym, że o obronie tytułu mistrzowskiego nie mamy już co marzyć, a gra o drugą lokatę to raczej czysto matematyczne rozważania. Realne jest natomiast zdobycie brązowego medalu i trudno oprzeć się wrażeniu, że w jego zdobyciu jak dotychczas, pomagają nam konkurenci, którzy z kolejnych potknięć rekordzistów póki co nie chcą skorzystać. Najwyższa więc pora by udowodnić, że bardziej chcemy „postraszyć” wicelidera niż oglądać się za siebie – okazja ku temu już w niedzielę, bo trzy punkty zdobyte z odwiecznym rywalem zawsze smakują wyjątkowo.

Wszystkich kibiców serdecznie zapraszamy do hali w Cygańskim Lesie, początek meczu w niedzielę o godz. 18:00.

MH / Foto: PM

 

Komentarze:

następny mecz

Koniec sezonu 2015/2016
Rekord z brązowym medalem MP!
Rekord Bielsko-Biała Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

Futsal Ekstraklasa
14.05.2016 r.

3:2 (2:1)

Rekord Bielsko-Biała Red Devils Chojnice

Tabela

M P
1 Gatta Active Zduńska Wola 22 49
2 Pogoń '04 Szczecin 22 45
3 Rekord Bielsko-Biała 22 44
4 Red Devils Chojnice 22 37
5 FC Toruń 22 35
6 Nbit Gliwice 22 29
7 Red Dragons Pniewy 22 26
8 GAF Omega Gliwice 22 26
9 KGHM Euromaster Głogów 22 26
10 Clearex Chorzów 22 23
11 AZS UŚ Katowice 22 17
12 Gwiazda Ruda Śląska 22 9

SPONSOR TECHNICZNY: PARTNERZY: PATRONI MEDIALNI: