Wyjątkowo pracowity sezon mają przed sobą bielszczanie.

Chociaż do startu sezonu ligowego 2014/2015 pozostało jeszcze kilka dni, to na koncie biało-zielonych jest już kilka spotkań o stawkę. Można przewrotnie stwierdzić, że nasi zawodnicy sami są temu winni, wszak jest to efekt zdobytego w ubiegłym sezonie Mistrzostwa Polski. Tytuł sam w sobie zaowocował występem w futsalowej Lidze Mistrzów, a fakt organizacji przez nasz klub turnieju eliminacyjnego tych rozgrywek, tylko spotęgował presję ciążącą na zespole. Właśnie występem w UEFA Futsal Cup, blisko miesiąc przed ligowymi konkurentami, rekordziści zapoczątkowali tegoroczny sezon. O samym turnieju napisano już wiele, więc tylko gwoli przypomnienia warto nadmienić, że zakończył się on sukcesem – po trzech wygranych kolejno z mistrzami Szkocji, Litwy i Finlandii, zawodnicy Rekordu awansowali do rundy zasadniczej Ligi Mistrzów, a swoją przygodę z tymi rozgrywkami kontynuować będą na początku października podczas turnieju w Rydze.

Na szersze jego omówienie przyjdzie jeszcze czas, a tymczasem podsumujmy rozpoczęte 14 lipca przygotowania. Wtedy to zajęcia z zespołem rozpoczęło również czterech nowych graczy – Bartłomiej Nawrat, Douglas Neutzling Ferreira, Kamil Kmiecik i wychowanek Rekordu Łukasz Biel, który opuścił zespół III-ligowy, przenosząc się do hali. Po dwóch tygodniach zajęć na własnych obiektach, przyszedł czas na pierwsze spotkanie sparingowe, gładko wygrane (10-1) z Gwiazdą Ruda Śląska, beniaminkiem rozgrywek ekstraklasy. Potem minizgrupowanie w Istebnej, a po powrocie kolejny wygrany sparing - Makroteam Żylina uległ biało-zielonym 0-8. Drugi sierpniowy sparing to jedyny w trakcie przygotowań pojedynek wyjazdowy, w pokonanym polu pozostał Nbit Gliwice, który zainkasował osiem goli, zdobywając tylko dwa.

W kolejnych grach kontrolnych już tak łatwo nie było i bynajmniej nie z powodu nagłej słabszej dyspozycji biało-zielonych. Wręcz przeciwnie, w spotkaniach z zespołami z pierwszej dziesiątki europejskiego rankingu spisali się oni przyzwoicie. Najpierw zremisowali z przebywającym na zgrupowaniu w naszym ośrodku mistrzem Ukrainy Lokomotivem Charków (2-2) by następnie przenieść się już na arenę przyszłych zmagań w UEFA Futsal Cup – do hali „Pod Dębowcem”. Początki w nowym miejscu okazały się dość trudne, minimalnie ale jednak, bielszczanie dwukrotnie ulegli najlepszej czeskiej drużynie – ERA Pack Chrudim, kolejno 1-2 i 2-3. Adaptacja do nowych warunków na szczęście nie trwała zbyt długo bo w meczu kończącym letnie przygotowania zawodnicy Rekordu odprawili inny czeski zespół - Likop Trzyniec wygrywając 7-2.

Pierwsze trzy mecze i awans w europejskich pucharach to tylko początek wyjątkowo intensywnego i obfitującego w mecze sezonu – takiego jeszcze Rekord w swej historii nie miał. Przed zawodnikami kolejne trzy mecze w Lidze Mistrzów, co powoduje, że tylko w pierwszej połowie października zagrają aż sześciokrotnie.

Rywalizację na krajowym „podwórku” biało-zieloni rozpoczęli meczem o Superpuchar, a rywalem był zespół Wisły Krakbet Kraków – zdobywca Pucharu Polski. Niestety nie udało się obronić zdobytego przed rokiem trofeum, porażka 1-4 i okazały puchar pojechał do Krakowa. Trener Adam Kryger dostrzegał w poczynaniach swych podopiecznych niedostatki w przygotowaniu fizycznym, dlatego ostatni tydzień poświęcono właśnie na uzupełnienie braków w tym zakresie. Tym bardziej, że była to ostatnia okazja, by potrenować w pełnym składzie, przed pierwszym ligowym pojedynkiem. W piątek bowiem zespół opuściła piątka kadrowiczów, którzy biorą aktualnie udział Turnieju Państw Grupy Wyszehradzkiej.

Nie da się ukryć, że przed naszą drużyną bardzo ciężkie zadanie – obrona tytułu mistrzowskiego nie będzie sprawą łatwą, biorąc pod uwagę fakt, że zespół nadal jest zaangażowany w rozgrywki na arenie europejskiej. Z drugiej jednak strony nie mamy oczywiście nic przeciwko temu by  przygoda Rekordu w UEFA Futsal Cup trwała jak najdłużej.

Chociaż po raz pierwszy w sezonie 2014/2015 Rekord zagra przy Startowej dopiero w niedzielę 28 września, podejmując Gwiazdę Ruda Śląska, to wszystkich kibiców zapraszamy na ten mecz już teraz.

MH

Komentarze: