Aktualności - Futsal

Nie tacy debiutanci

Siedmiu aktualnych „rekordzistów” ma już za sobą udział w rozgrywkach UEFA Futsal Cup, przeczytajcie ich wspomnienia.

 

 

Adam Kryger (czterokrotny uczestnik rozgrywek UEFA Futsal Cup jako zawodnik chorzowskiego Cleareksu i jeden raz w roli II trenera Hurtapu Łęczyca): - Z oczywistych względów, i to kilku, najbardziej pamiętny był mój pierwszy start w UEFA Futsal Cup. Debiutowaliśmy jako przedstawiciele Polski w premierowych rozgrywkach na tym szczeblu. Ograliśmy „ruskich” ze Spartaka Moskwa, a ja chociaż nie byłem specjalnie bramkostrzelnym zawodnikiem, otworzyłem wynik. To była niespodzianka! Rosjanie przyjechali do nasna turniej ze swoim kucharzem, z telewizją – „halo” na całego! No i na koniec eliminacji wywalczyliśmy awans do fazy finałowej, turnieju rozgrywanego w Portugalii, według formuły Final Eight. Ze startu z Hurtapem, już z trenerskiej ławki, dobrze pamiętam porażkę 3:4 z Nikarsem Ryga. Mam więc swoje rachunki do wyrównania z Łotyszami, poszukam rewanżu z Rekordem. Ale wpierw musimy dobrze wykonać swoją robotę tu na miejscu, w Bielsku-Białej.


 

Krystian Brzenk (cztery starty z Cleareksem Chorzów): – Z tych czterech udziałów najmocniej utkwił w mojej pamięci mecz z belgijskim Action ’21 Charleroi z 2006 roku. Tylko zwycięstwo premiowało nas awansem do Final Four. Jeszcze dwie minuty przed końcem meczu byliśmy bardzo blisko szczęścia, prowadziliśmy 3:1. Niestety Belgowie mieli o wiele lepiej od nas opanowany element gry z „lotnym” bramkarzem. Dość szybko zdobyli dwie bramki i wywalczyli awans po remisie 3:3. Później już tylko raz Akademia FC Pniewy doszła tak wysoko w pucharach. Przynajmniej takiego wyniku życzyłbym sobie teraz w Rekordzie, bo właśnie takie wesołe momenty wspomina się najlepiej, każdy awans.


 

Andrzej Szłapa (pięciokrotnie wystąpił z chorzowianami w UEFA Futsal Cup): - Już sam udział w pięciu edycjach jest moim osobistym sukcesem. Żartując powiem tak – jestem „rekordzistą” w Rekordzie! Oczywiście, że pamiętam nasz „przegrany remis” z Charleroi. Do dziś jest to taka moja „futsalowa trauma”. Bardzo chciałbym ją zatrzeć w świadomości, powetować ją sobie z Rekordem. Ale z drugiej strony patrząc, naprawdę zagraliśmy wtedy super-mecz. A największy sukces? Pierwszy start i od razu awans do fazy głównej, bo przypominam, że wówczas o to trofeum grało się według innej formuły. W finałowej rozgrywce, w Portugalii, wystąpiło osiem najlepszych zespołów na kontynencie. Późniejsze mecze z czołowymi ekipami z Hiszpanii, Włoch, czy Portugalii również do dziś mile wspominam.


 

Rafał Franz (jeden start w barwach P.A. Nova Gliwice, dwa występy z Akademią FC Pniewy): - Awans z Akademią FC do Elite Round w sezonie 2008/2009, to było coś. Nie byliśmy faworytami, bo za rywali mieliśmy m.in. mistrzów Serbii i słynne, belgijskie Charleroi. Pokonaliśmy tę „legendę” europejskiego futsalu 6:2. Jeśli pamięć mnie nie zawodzi, to zdobyłem w europejskich rozgrywkach trzy gole. Mam nadzieję rozpocząć już w środę kolejne strzelanie! 


 

Bartłomiej Nawrat (dwukrotny uczestnik UFC – z P.A. Nova Gliwice i Wisłą Krakbet Kraków): - W 2008 roku gościliśmy w Gliwicach mistrza Italii – Luparense. Pamiętam bardzo dobrze ten mecz i cały turniej, mój debiut na tym szczeblu. Do przerwy prowadziliśmy z Włochami 1:0, a później „Franek” (Rafał Franz – przyp. TP) miał świetną okazję do podwyższenia wyniku. Skończyło się przegraną 2:6. Natomiast w ubiegłorocznego startu z Wisłą niestety najbardziej pamiętną była porażka 0:7 z angielskim Baku United. Po przeciwnej stronie zagrało siedmiu albo ośmiu Hiszpanów i były kapitan reprezentacji Portugalii – Marcelo. Do przerwy przegrywaliśmy 0:1 i jeszcze do stanu 0:3 mieliśmy jakąś nadzieję, ale przy grze w przewadze rywali straciliśmy złudzenia.


 

Douglas (jeden start w ubiegłym roku z Wisłą Krakbet Kraków): - Pierwszy i jedyny dotąd mój udział w tych europejskich rozgrywkach. Co pamiętam? Zwycięstwo 5:0 z Albańczykami i porażkę 0:7 z Baku. Kto tam nie grał – Hiszpanie, Portugalczycy, Brazylijczycy! Skład angielskiego zespołu nie był dla nas zaskoczeniem, ale wynik – tak. A co jeszcze? To, że wszystko było dla mnie nowe – rozgrywki, rywale, miejsce (hala w Bochni – przyp. TP).


 

Jan Janovsky (w sezonie 2006/2007 udział w UFC z mistrzem Czech - Jistebnikiem Ostrawa i w sezonie 2010/2011 start z Akadamią FC Pniewy) – W obu przypadkach wywalczyłem awans do fazy Elite Round i ani raz w niej nie zagrałem! Mam nadzieję, że ta przyjemność dopiero przede mną z Rekordem. Tak się złożyło, że z gry w Elite Round z Jistebnikiem wykluczyła mnie kontuzja. Z Akademią FC nie miałem okoliczności zagrać w Kazachstanie ze względów formalnych. Mój paszport nie miał tak długiego terminu ważności, żeby otrzymać wizę.

Zebrał i spisał: TP

Komentarze:

następny mecz

Koniec sezonu 2015/2016
Rekord z brązowym medalem MP!
Rekord Bielsko-Biała Rekord Bielsko-Biała

poprzedni mecz

Futsal Ekstraklasa
14.05.2016 r.

3:2 (2:1)

Rekord Bielsko-Biała Red Devils Chojnice

Tabela

M P
1 Gatta Active Zduńska Wola 22 49
2 Pogoń '04 Szczecin 22 45
3 Rekord Bielsko-Biała 22 44
4 Red Devils Chojnice 22 37
5 FC Toruń 22 35
6 Nbit Gliwice 22 29
7 Red Dragons Pniewy 22 26
8 GAF Omega Gliwice 22 26
9 KGHM Euromaster Głogów 22 26
10 Clearex Chorzów 22 23
11 AZS UŚ Katowice 22 17
12 Gwiazda Ruda Śląska 22 9

SPONSOR TECHNICZNY: PARTNERZY: PATRONI MEDIALNI: